5.5/6 (262 opinie)
Kategoria lokalna 5
5.5/6
Hotel bardzo dobry w porównaniu z innymi hotelami klasy 5*. Zadbane otoczenie, obsługa na wysokim poziomie, wiele basenów (w tym tylko dla dorosłych). Jedzenie przyzwoite, tematyczne wieczorne kolacje. Hotel położony przy zatoce z bogatą rafą koralową. Co najważniejsze dla nas - można ją było podziwiać na głębokości 2-4 m, a nie 30 m jak w innych hotelach.
5.5/6
Wspaniały hotel, wszystko na bardzo dobrym poziome.
5.0/6
Hotel przyzwoity, choć ale nie do końca rozumiem zachwyt innych, bo nie jest jakoś szczególnie rewelacyjny. Widać że nie jest pierwszej świeżości. Z elewacji sypie się tynk, wykruszone fugi w basenach, podniszczone meble, pozaciągane firanki w pokojach, podarte ręczniki przy basenach, ciut zniszczone toalety w hotelu, zatrzaskujące nie drzwi do toalet (jedną panią musiał pan sprzątający uwolnić), niedziałająca umywalka (ponoć od kilku miesięcy), odpadające ze ściany dozowniki na mydło, itp. Ogólnie cały obiekt zadbany i bardzo czysty. Pięknie utrzymana zieleń, tu ukłon w stronę ogrodników, bo robią kawał dobrej roboty. Pokoje sprzątane codziennie, codziennie zmieniane ręczniki, od czasu do czasu można zastać jakieś łabędzie z ręczników i płatki kwiatów na łóżku. Jedzenie dość smaczne, choć codziennie to samo. Niby robią jakieś kolacje tematyczne, ale wszystko smakuje bardzo podobnie. Mnóstwo łakoci, choć dla mnie niezjadliwych. Grunt, że zemsty nie było, choć niczego sobie nie odmawialiśmy :-) Do śniadania można sobie zamówić dodatkowo płatny świeżo wyciskany sok. Drinki przyzwoite jak na Egipt, choć okrutnie słodkie, więc za dużo wypić się nie da. Obsługa miła, ale nie nachalna, część mówi nawet po polsku. W hotelu dożo Polaków, Holendrów, Niemców, toteż króluje tu €, nie $. Największym atutem hotelu jest podobno rafa i tu trochę rozczarowanie, bo mimo że hotel jest w zatoce, to 2 dni z rzędu mieliśmy czerwoną flagę i snurkować się nie dało. Minusem jest także odległość rafy od hotelu. Z pokoju w budynku 15 do plaży Abu Dabbab mieliśmy ok. 1 km w jedną stronę. Jeździ co jakieś 15 minut ciuchcia, ale dowozi tylko do baru przy plaży a stamtąd trzeba jeszcze jakieś 10 minut iść pieszo. To niby nie jest daleko, ale jak się idzie z płetwami, maską, pianką i ręcznikami, zwłaszcza w upał, to może to być uciążliwe. Na plaży przy rafie nie zauważyłam specjalnych leżaków dla gości Hiltona, choć podobno są. Przy plaży hotelowej brak możliwości kąpieli w morzu, zatem to też spory minus. Ale poza morzem do dyspozycji są 4 baseny, w tym 2 podgrzewane zimą, choć dość mocno oblegane, niekiedy przez drinkniętych i głośnych rodaków, zatem my woleliśmy ten niepodgrzewany, bo więcej tam miejsca i woda bardzo orzeźwiająca. Generalnie hotel godny polecenia i chętnie do niego wrócimy, bo w ogólnej ocenie wypada bardzo korzystnie. Zabraliśmy do domu dużo miłych wspomnień :-)
5.0/6
Hotel położony na rozległym terenie w pięknym ogrodzie. Budynki stylizowane na tradycyjne, pokoje również. Dojście na plażę czy na posiłki zajmuje kilka minut, ale chodzi się bardzo przyjemnie wśród zadbanej roślinności. WIFI w hotelu bezpłatnie. Dobrze działa na terenie całego hotelu oraz na plaży. Obsługa bardzo dobra – mila, uśmiechnięta, pomocna. Stara się, aby gościom niczego nie brakowało. Wśród gości większość to Polacy, dalej Czesi, Ukraińcy i Rosjanie. Pokoje w dobrym standardzie. Ładnie urządzone, czyste, łazienki w miarę nowe, w niektórych pokojach wanna. Jedzenie smaczne. Duzy wybór i każdy znajdzie cos dla siebie. Śniadania były super, był foul, falafelki, naleśniki i gofry, można było zamówić omleta. Superświeże warzywa i owoce. Chociaż mając porównanie z kilku innych hoteli w Marsa Alam to biorąc pod uwagę 5 gwiazdek Hiltona nie było jakieś wyjątkowe. Może z uwagi na COVID i mniejsza liczbę gości. Dwie restauracje tematyczne – rybna i arabska na plaży. Raz na pobyt bezpłatna kolacja po wcześniejszej rezerwacji – polecamy. Alkohole dobre. Jednak największym skarbem hotelu jest zatoka Abu Dabbab! Plaza jest położona parę minut spacerem. Wejście do wody piaszczyste, ze środka zatoki z uwagi na rafę. po bokach. Nawet kiedy wieje wiatr można snurkowac. Zatoka i rafa jest rewelacyjna. Nie trzeba daleko wypływać żeby zobaczyć wspaniały podwodny świat. Na środku zatoki na trawie morskiej stale gości rodzina żółwi zielonych. Polecamy nurkowanie z samego rana (o 7 lub 8), kiedy nie ma jeszcze dużo ludzi i do zatoki przypływają delfiny! Diugoni w zatoce nie widzieliśmy, są dalej w morzu. Warto wykupić na plaży w Blueocean wycieczkę motorówką na dalsze rafy (za ok 30 USD, zależy ile osób). Wystarczy parę minut wypłynąć, żeby znaleźć diugonie. Nam się udało. 😊 Co do COVIDU. Przy wejściu na posiłki obsługa mierzy temperaturę, a posiłki są nakładane przez kucharzy. Obsługa chodzi w maseczkach i rękawiczkach. Także ograniczenia nie są w żadnym stopniu uciążliwe dla gości. Nie można palic sziszy - niestety. Hotel godny polecenia. Zwłaszcza dla osób chcących snurkować bo rafa jest niezniszczona i bajeczna. Po stronie Maliki można spotkać błazenki, po stronie Hiltona widzieliśmy mnóstwo skrzydlic, najeżek, rozdymek, napoleony, płastugę, crocodile fish, a nawet murenę!