Kategoria lokalna: 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Чудове місце в райському куточку. Ми щасливі!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Rezerwacja internetowa wieczorem w sobotę, bezproblemowa finalizacja rezerwacji w niedzielę (kontakt mailowy i telefoniczny z przedstawicielem Rainbow), wyjazd we wtorek :). Hotel kameralny, "na końcu świata". Jeśli ktoś chce odpocząć, to miejsce po prostu WYMARZONE!!! Podczas tygodniowego pobytu w całym hotelu było ok. 20 gości - kilkunastu Polaków (stworzyliśmy świetną ekipę), dwie Czeszki, małżeństwo Włochów, a w weekend przyjechała rodzinka arabska. Wszyscy szybko się poznali, co stwarzało sympatyczną atmosferę. Rezydent bardzo pomocny, świetnie mówił po polsku :). Pokoje przestronne, z dużą łazienką i WSZYSTKIE z cudnym widokiem na morze!!!! Codziennie budził nas piękny wschód słońca wynurzającego się z morza - widok bezcenny:). Pokoje sprzatane dokładnie: codziennie myta podłoga, wymieniane ręczniki i kosze na śmieci z choćby jednym papierkiem, pan układał nawet kosmetyki w łazience, składał piżamki i na równiutko ścielonych łóżkach układał cuda z ręczników, wykazując się przy tym dużą dozą humoru (np.krokodyl z pilotem w paszczy, piesek ze słuchawkami w uszach czy postać z ręczników, z pilotem "w ręce", włączony telewizor na kanale muzycznym, a na drzwiach zawieszka "nie przeszkadzać":)). Baseny czyściusieńkie, jeden podgrzewany, ale morze i tak było cieplejsze. Plaża na wyciągnięcie ręki. Laguna przy hotelu, dlatego dla nurkujących spacerek plażą do zatoczki z piękną rafą. Gości malutko więc czuło się, że cała plaża i turkusowe morze są tylko i wyłącznie dla nas:)) Codzienne animacje prowadziła para świetnych animatorów: Julia i Kamaro - przed południem był stretching, w południe aqua aerobic i lekcje arabskiego (TAK!TAK!), po południu siatkówka, strzelanie z łuku. Pewnego wieczoru animatorzy i menager hotelu zabrali nas (tzn grupę chętnych Polaków) zupełnie za darmo swoimi samochodami do oddalonego o 15 km Masa Alam. Zrobilismy zakupy, a potem całą ekipą poszliśmy do baru na shishę. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na pustyni, żeby w egipskich ciemnościach podziwiać miliony gwiazd!!! To niesamowite doświadczenie:) Przy tak niewielkim obłożeniu hotelu all inclusive było jednak dość skromne (w porównaniu do moich wcześniejszych pobytów w dużych 5* resortach). Nigdy jednak nie chodziiśmy głodni, jedzenie było świeże i nikogo nie dopadła klątwa faraona. W sumie był to dla mnie jeden z najlepszych wakacyjnych wyjazdów: pogoda w lutym cudna, a poznani ludzie rewelacyjni!!!!!!
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel Laguna Beach Resort to obiekt 4-gwiazdkowy, na dosyć fajnym poziomie. Pokoje są przestronne, czyste oraz ładnie urządzone. Do dyspozycji gości znajdują się 3 baseny o zróżnicowanej wielkości i głębokości. Do obiektu przynależy również prywatna plaża z ręcznikami i leżakami w cenie.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel jako obiekt sam w sobie. + tych basenów faktycznie jest kilka, one mniej więcej są takie same. Nad basenami są bary, ale nie we wszystkich jest coś do zjedzenia (czyli frytki i hot-dogi). My korzystaliśmy z basenu w części na samym końcu hotelu (nazywa się Cascada) głównie dlatego, że był to basen bez dzieci (i było to pilnowane). Baseny są czyste, leżaki bardzo wygodne. My na śniadania chodziliśmy dość późno, bo 9/10 i nigdy nie zdarzyło się, żeby zabrakło dla nas miejsca. Zapewne przy głównym basenie sytuacja ma się inaczej, ale ciężko mi się wypowiedzieć, bo tam nie chodziliśmy. Świetne zjeżdżalnie, ale czynne są w ciągu dnia dwa razy przez dwie godziny. -/+ obiekt jest bardzo duży, pierwszego dnia się całkiem pogubiliśmy. Domków z pokojami jest ponad 100. Radzimy zorientować się od razu jak jeździ busik. One mają stałą trasę, zatrzymują się w określonych miejscach (oznaczonych znakiem i/lub ławeczką z zadaszaniem). Kursują na trasie między plażą, a recepcją i jeżdżą dość często. - hotel zmaga się z przerwami w dostawie prądu. W pokojach brakuje wtedy klimatyzacji i światła, a nawet wody. My nie sprawdzaliśmy, ale na stronie hotelu podobno jest ta informacja. Przydałoby się jednak, by ta informacja padała przy rezerwacji wycieczki w biurze/przez stronę. Dla kogoś może być to ważne. Pierwszej nocy w pokoju mieliśmy ponad 30 stopni, a otworzenie okna tylko pogarsza sprawę. W ciągu tygodnia prądu zabrakło 4-5 razy na mniej więcej godzinę. + warto na początku pobrać sobie aplikację hotelu na telefon (razem z kartą do pokoju dostaje się indywidualny kod do połączenia z siecią i w aplikacji od razu jest nasz pokój i nazwisko i wszystko w naszym języku). W aplikacji można zarezerwować miejsce w restauracji, sprawdzić jakie atrakcje przewidziane są na dany dzień. Przydatna sprawa. Pokoje + my mieszkaliśmy w domku z tych „gorszych” (żółtych), ale pokoje były w porządku. Codziennie sprzątane, codziennie też dostawiana woda butelkowana. Panowie, którzy sprzątają robią to dokładnie, czyli składają ubrania, przestawiają kosmetyki. Generalnie zostawiają ład w pokoju. Pierwszego dnia zrobiło mi się nawet trochę głupio, że ktoś złożył moją piżamę i ułożył na łóżku. Nie zaglądają do szaf! Układają tylko to, co jest na wierzchu. Telewizor był, sejf był, lodówka też (chociaż są słabe, nasza tylko lekko chłodziła napój, po całej nocy miał temperaturę jakby stał w niej pół godziny). Klimatyzacja jest. Gorzej z zimną wodą pod prysznicem, bo jest bardziej letnia niż zimna, ale nie czepiajmy się. Jedzenie (my korzystaliśmy tylko z restauracji Al Dente, która jest 16+, druga D’White jest większa (i zdecydowanie głośniejsza) i z tego co widzieliśmy jest większy wybór jedzenia). + pory jedzenia są dość długie, nie trzeba się zrywać rano. O każdej porze tego jedzenia jest sporo. - monotematyczne to jedzenie. To znaczy jest kilka ciepłych dań do wyboru, jest sporo mini porcji słodkiego, ale bardzo mało owoców czy sałatek i codziennie to samo. -/+ napoje są serwowane w śmiesznie małych szklankach, jak jest się bardzo spragnionym to bierze się po 3/4 szklanki na raz. Piliśmy wszystko włącznie z wodą z dystrybutorów ustawionych na barach, braliśmy napoje z lodem i nic nam nie dolegało. Zarówno lód jak i serwowana woda są z tej butelkowanej. „Soki” są z syropów – strasznie słodkie. + są restauracje tematyczne – my mogliśmy w cenie wyjazdu skorzystać z trzech i wybraliśmy La Casina (bardzo poprawne jedzenie, ale do włoskiej restauracji daleko) i Happy Buddaha (to samo, wszystko poprawnie, ale bez szału). Podsumowując. Czy wybralibyśmy ten hotel jeszcze raz? Tak. To nie jest luksusowy i elegancki hotel, ale nam zupełnie wystarczył. Było czysto, bezpiecznie i przyjemnie. Nie musieliśmy się bić o leżaki, nie staliśmy w kolejkach do atrakcji, na nasze „wymagania” był absolutnie wystarczający. Może troszkę lepszy kontakt z recepcją by się przydał (pierwszego dnia, gdy brakowało prądu i nie wiedzieliśmy co się dzieje, nie mogliśmy się w ogóle do nich dodzwonić). Bardzo pomogła nam Pani Martyna (rezydentka), bo od razu odpowiedziała na nasze pytanie, skontaktowała się z recepcją i w 5 minut wiedzieliśmy o co chodzi, a na drugi dzień dostaliśmy nowy pokój. Kilka pro tipów: wszystkie sklepiki w lobby są dużo, dużo droższe niż choćby te tuż za bramą hotelu. My wybraliśmy się też do galerii handlowej Senzo Mall (taksówkę zamówiliśmy w lobby, zapłaciliśmy 12 dolarów w dwie strony). Galeria jak w PL – sklepy z ciuchami, jest jakiś market, elektronika. Skorzystaliśmy z wycieczki na wyspę Orange Bay i również możemy ją polecić. Świetni opiekunowie, cała wycieczka była nagrywana i fotografowana. My jeszcze załapaliśmy się na romantyczną sesję zdjęciową, wszystko potem dostaliśmy na WhatsApp. Nie wiem co jeszcze możemy dodać. Wypoczęliśmy bez stresu? TAK
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel położony trochę daleko od lotniska i Marsa Alam, jednak dzięki temu okolica jest spokojna i cicha. Można się zrelaksować i odpocząć od zgiełku. Hotel ładny, przy prywatnej plaży i rafie koralowej. Przemiła obsługa. Wszyscy dbali o to, by nikomu nic nie brakowało, dbali o rozrywkę gości.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel z dużym potencjałem oraz super położeniem.Ale jak to u Arabów nic im śię nie chce.Bajeczna plaża na której można zapomnieć o codzienności i odpoczywać,odpoczywać.....
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel dla niewymagających. Kamralna atmosfera, w czasie naszego pobytu było 25 tyrustów w tym 20 polaków. NIe było walki o leżaki, kelnera można było mieć na wyłączność. Jedzenie w sumie smaczne. NIkt nie był chory na faraona. To z pozytywów. Ale, na posiłki trzeba było iść idealnie na godzine o której się rozpoczynały - potem mogło braknąć jedzenia .. Alkohole ichniejsze - bez komentarza. Piwo rozwodnione. W restauracji mnóstwo much. Ogólnie nie było czysto nigdzie, anie w restauracji, ani na basenie, nawet po "posprzątaniu" sprzątacza warunki w pokoju pozostawiały wiele do życzenia .. Na miejscu okazało się, że nie woda nie przysługuje, w recepcji można było kupic butelke 0,6 za 1 dolca.. W łazience popsuty prysznic, u znajomego w pokoju woda z toalety przeciekała. Niestety też droga do hotelu trwa około 1h. Hotel zdecydowanie nie dla rodzin z dziećmi - brak rozrywki. Wieć jak wyżej - dla niewymagających, chcących się wyciszyć. :)
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel przyjemny, pokoje przestronne, czyste, codziennie sprzątane.Pokojowy bardzo się stara. Cicho, spokojnie idealnie na wypoczynek. Ponieważ było mało gości (początek maja) - kulała rozrywka : nie było żadnych animacji wieczornych. Do południa:gimnastyka przy i w basenie,jeden raz piłka wodna. Reszta dnia - inwencja gości .Dla nurkujących i snurkujących piękne rafy koralowe i kolorowe rybki.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel na pustyni, pokój duży, codziennie sprzatany. Basen ok, plaża dość ładna. Leżaki na plażę stare i zaniedbane. Ludzie mili, ale czasem aż za bardzo. Kelnerzy czasem się za bardzo narzucają. Jedzenie tragiczne, schudlismy całą rodziną. Co dzień to samo i niesmaczne. Np. stare pieczywo, itd. Alkoholu oprócz piwa nie ruszalem. Inni pili wódkę i mieli problemy z żołądkiem. Pobyt niezły ale przez jedzenie już tam nie wrócę.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Generalny dramat i nieporozumienie... Hotel, pomimo oferowanej formuły all inclusive, de facto jej nie oferuje. W obiekcie panuje generalny deficyt wszystkiego. Brak jedzenia i brak napojów. Na 20 minut przed godziną posiłku przed budynkiem restauracji ustawia się kolejka gości. Obowiązuje, bowiem zasada kto pierwszy to lepszy. Po 20 minutach posiłku jedzenie, bowiem nie jest donoszone, a na sali restauracji można znaleźć tylko puste pojemniki. Na sali znajduje się sześć pojemników i de facto można powiedzieć, że codziennie są te same posiłki. Serowowany makaron z sosem a'la arabiata różni się w zasadzie tylko rodzajem makaronu, raz jest spaghetti, raz muszelki, a raz rurki. Często można znaleźć zepsutego melona. A w zasadzie to raczej trzebna się cieszyć, że w ogóle ten melon jest. Aż szok, że w Egipcie można coś takiego spotkać. W hotelu nie ma szklanek dla wszystkich gości hotelowych. Kelnerzy biegają i przenoszą pomiędzy lobby barem, basenem a restauracją. Jak akurat wszystkie szklanki sa wydane, to kelner rozkłada ręce i nie wyda nikomu napoju. Używane są też plastikowe kubeczki, ale odradzam korzystanie z nich, jesli nie ma się pewności, że są nowe. Bowiem obsługa hotelu płucze je i podaje kolejnym osobom. Niejednokrotnie na szklance lub kubeczku można znaleźć szminkę innej osoby. Szklanki nie są, bowiem myte, a jedynie płukane pod wodą. I teraz wyobraźmy sobie, że ktoś ma opryszczkę i pił wczesniej z naszego kubeczka i szklanki. Meneger hotelu jest arogancki i ciągle zły. Można odnieść wrażenie, że goście w hotelu mu przeszkadzają. Pozwalał sobie także na komentarze, że jeszcze nigdy nie widział by ludzie tyle pili - więcej - cytuję - niż Ruscy. Komentarz taki padł w odniesieniu do prośby zgłoszonej o godz. 22:45 (all inclusive do 23:00) o podanie dwóch piw. Meneger wysłał kelnera do sklepu by zakupił piwo, bo w hotelu go nie było. O 23:10 otrzymałam jeden kubeczek plastikowy z nalanym do połowy piwem wraz ze słowami menegera "bar is closed". Cóż za uprzejmość. Również w pool barze o godz. 10:20 brakowało piwa, gdy bar był otwarty od 10:00. Meneger też wolał do nas, że pijemy za dużo wody mineralnej, bowiem raczyliśmy w ciągu jednego dnia wypić cztery baniaki wody. Faktycznie za dużo, jak na sierpień w Egipcie. Rezydent Rainbow na miejscu, to nieporozumienie. Nie odpisuje na smsy twierdząc, że ich nie dostaje. Mimo prośby o zapoznanie się ze stanem wyżywienia w hotelu (dyżur w czasie godzin posiłku) rezydent odmówił wizyty w restauracji. Można za to od rezydenta usłyszeć, że trzeba było zakupić wczasy w hotelu sieciowym. W moim odczyciu to nieporozumienie, jeśli wziąć pod uwagę, że to Rainbow decyduje, które hotelu oferuje swoim klientom. Co więcej, Rezydent nie zadbał o to, by goście otrzymali prowiant na drogę powrotną, pomimo, że przysługiwał nam posiłek zamiast obiadu. Pani Gabriela Łoboz jedynie umiała przeprosić i stwierdzić, że nic nie może zrobić. Po hotelu chodzili jacyś dziwni ludzie i robili inwentarz hotelu. Pytanie tylko czy on upada, czy jest przejmowany przez kogoś innego. Plaża też pozostawia wiele do życzenia. Jak ktoś chce wypocząc nad morzem, to raczej polecam sąsiedni hotel, bowiem Laguna de facto nie umozliwia zanużenia się. Jest odpływ i człowiek nie popływa.