5.2/6 (383 opinie)
Kategoria lokalna 4.5
4.0/6
Pojechałem z dziewczyną na początku września. Nie była to moja pierwsza wizytwa w Egipcie, byłem już dwa razy w Sharmie. -Hotel - średnio ładny, trochę licho wykończony, dużo niedoróbek i zaniedbań. Free wifi, proszę się nastawić że wifi nie ma wcale, nigdzie. - Pokój - słabo oświetlony, sypialnia ciemna, wieczorem z trudem czytałem książkę w łóżku. Regularnie sprzątany, nie mieliśmy żadnych origami z ręczników, mimo że zostawiłem na początku i na końcu po 5$ napiwku dla obsługi. Dobrze działająca klimatyzacja. - Wyżywienie - ok, ale bez szału. Każdy mógł znaleźć dla siebie coś dobrego. Słodycze rano i do obiadu przeważnie takie nijakie, wieczorem lepiej. Wybór owoców był bardzo ubogi: gruszki, jabłka, niedojrzały melon, arbuz pojawił się dwa razy. Jest automat do coli/sprita/fanty, na początku rozcieńczali wodą, ale po paru dniach ktoś się poskarżył i przestali. Wyciskany sok pomarańczowy do śniadania, dodatkowo płatny, ale i tak rozcieńczali go wodą. Podobno serwują naleśniki w barze Panorama, ale jak o nie pytałem to kucharz się wykręcał. Na kolacje zdarzały się kilkuminutowe kolejki przed drzwiami do jadalni. Plaża - kamienista, rafa przy hotelu martwa, trzeba odpłynąć kawałek żeby zobaczyć żywą. Rafa nie zwala z nóg, na publicznej plaży w Sharmie 4 lata temu widziałem o niebo ładniejszą. Plus taki że nie było zbyt wielu snurkujących. Polecam przejść się na nogach do sąsiedniego hotelu - El Malikia, jest on przy Zatoce Żółwia, tam jest publiczna plaża i całkiem ładna rafa, można zobaczyć żółwie morskie. Animacje - nasi animatorzy organizowali gry i zabawy w czasie dnia, a wieczorami były pokazy na scenie. Dziewczyna narzekała, że te pokazy to straszna tandeta, ale jak na ten hotel to były całkiem ok.
4.0/6
Obsługa bardzo miła, nienachalna, uśmiechnięta. Pokoje - standard egipski. Stare meble i wyposażenie łazienki. Poza tym O.K.Duży minus za brak połączenia z internetem które w tym hotelu jest darmowe, ale w trakcie naszego pobytu przez 5 dni z rzędu nie działało ! Poza tym trzeba uważać przy wizytach u lekarza, który jest na miejscu. Wstępnie zgłosiliśmy w Polsce konieczność umówienia wizyty, bo taka jest procedura.Lekarz nie dał nam kopii formularza który wypisał, gdyż jak stwierdził, nie my płacimy, tylko firma ubezpieczeniowa w Polsce. Zdziwiony byłem, gdy płacąc za przedłużenie doby hotelowej (wylot mieliśmy o 22-ej) kazano mi zapłacić za wizytę u lekarza !!!Usiłowano wmówić mi , że taka jest procedura ! Wyjaśnienie trwało pół godziny ! Ostatecznie nie zapłaciłem za wizytę u lekarza, ale gdybym rozliczał się przy wyjeździe, to pewnie pod presją czasu zapłaciłbym i za wizytę. Tak więc uczulam wszystkich.Poza tym rafa do niczego, praktycznie brak jest tej rafy, byłem w tym hotelu już czwarty raz, więc wiem co piszę.Animatorzy z Ukrainy: Daryna, Oksana i Sasha - super. Bardzo zaangażowani, nieźle mówią po polsku.
4.0/6
Pogoda dobra. Ciepło około 35 stopni z ciągle wiejącym wiatrem. Woda w morzu cieplutka. Plaża z martwym koralowcem. Polecam iść na nogach 2km plażą do Abudabb gdzie można posnurkowac, pojezdzic na wielbladach lub na quadach. Basen szału na mnie nie zrobil. Hotel ma długą plażę. Pole do siatkowki, gre w bule tenis stołowy. Jedzenie bardzo dobre. Alcarte jeden na pobyt. Prędzej niż klątwa faraona złapie was poprostu obżarstwo 🙂 Wieczorem godzinne atrakcje. Animatorzy dawali radę. W kilku miejscach na świecie byłem ale tu naganiacze strasznie natrętni. Wszędzie gdzie się da próbują zarobić. Cóż taka kultura...Jak chodzi o wycieczki to polecam Luxor. Niby 400 km. Stary Egipt przeprawa przez Nil i kawalek prawdziwego terazniejszego życia.
4.0/6
Baleko do pomostu i rozczarowująca rafa koralowa dla mnie- byłam 10 razy w Egipcie i głównie pływam w okolicy raf