5.6/6 (154 opinie)
Kategoria lokalna 5
6.0/6
Wiązałam z tym hotelem wielkie nadzieje z racji czytanych recenzji i nie zawiodłam się! Na pewno wrócimy tam za rok, gdyż nie ma rzeczy do której można byłoby przyczepić się. Ogród wielki i zadbany, pokój codziennie sprzątany. Obsługa bez żadnej nachalności - chętnie obsługiwała wszystkich gości. Dzieci tu jak na lekarstwo, właśnie dlatego przyjechać warto. Spokój i cisza między leżakami , niemieccy emeryci sypią napiwkami. Jedzenie wyśmienite i zróżnicowane, napoje na bieżąco uzupełniane. W ciągu dnia tam nudy nie ma - aerobik i piłka na basenach. A po obfitej kolacji, show time wieczór nam ubarwi. Marsa Mubarak na ręki wyciągnięcie, żółwie i krowy spotykaliśmy codziennie. Rafa hotelowa również bogata, rybek tysiące, raz meduz plaga. Zejście z pomostu, jak również z brzegu - gwarantuje codziennie pływanie ma wdechu. Do Portu Ghalib spacerek warto zorganizować, bo od niskich cen można tam zwariować. Naprawdę jesteśmy zadowoleni, już myślę by tam polecieć na jesieni. Jeśli moja recenzja będzie Wam pomocna - bardzo proszę kciuk w górę zostaw :)
6.0/6
Byliśmy w Marsa Alam na przełomie sierpnia/września. Pobyt okazał się wspaniały - w hotelu byliśmy dopiero drugi raz, a już zostaliśmy powitani przez menadżera Pana Hagaga jak stali goście (bywalcy) - powitano nas "witajcie w domu". Nie przesadzam. Sam hotel położony jest około 20 min. dojazdu od lotniska pomiędzy drogą a plażą na rozległej zagospodarowanej przestrzeni z bardzo dobrze utrzymanym ogrodem. Część pokoi zlokalizowana jest w budynkach piętrowych. My otrzymaliśmy pokój w parterowych pawilonach zlokalizowanych wokół basenu głównego. Plaża (oczywiście z darmowymi leżakami i parasolami - ręczniki w cenie) piaszczysta. Zejście do wody: 1) z plaży bezpośrednio do wody płytkiej - nie da się pływać; 2) z prawej strony po pomoście (ok. 200 m) na trzy kąpieliska (płytkie ok 2 m; tzw. "studnia" głęboko ok 8 m po wewnętrznej stronie rafy; po zewnętrznej stronie rafy na otwarte morze); 3) w lewo od plaży około 200 m bezpośrednio do wody po wewnętrznej stronie rafy (podczas odpływu woda do około 1-2 m). Bezpośrednio przy plaży restauracja i bar z napojami/drinkami. W tej restauracji można zjeść obiad z menu skromniejszym, niż w restauracji głównej lecz z grila. Jedzenie: bardzo urozmaicone i smaczne - różne rodzaje mięs (oczywiście bez wieprzowiny), ryb (owoce morza też) i drobiu (kaczki, przepiórki, indyk). Również dania wegetariańskie. Codziennie dania z kuchni innego państwa (rotacja co 7 dni), ale też i dania lokalne (polecam - ciekawie przyprawione). Pokój: opis pokoju zgadza się z katalogiem. Skromnie, ale funkcjonalnie wyposażony. Codziennie sprzątany przez miły i taktowny personel. Było czysto i niczego w pokoju nie brakowało. Obsługa hotelowa: naprawdę uprzejma i pomocna. Nikt nie wyciągał ręki po bakszysz. Żadnego natręctwa - uczą się po polsku i ciekawie im to wychodzi. Animacje: sympatyczni animatorzy starali się mile urozmaicić pobyt, ale też nie byli natrętni. Rezydent Mahmoud: był osobą, dzięki której czuliśmy się bezpiecznie. Zawsze odbierał telefon kiedy był potrzeby (doskonale mówi po polsku), a przede wszystkim przekazał na spotkaniach informacje o Egipcie, których nie znajdziemy w przewodniu lub na żadnym forum. Obraz Egiptu jest zupełnie inny, niż wynika z przekazu medialnego. Spotkanie z Mahmoudem to nie tylko zapoznanie się z wycieczkami fakultatywnymi, ale rozmowa o kraju, obyczajach, troskach Egipcjan - pozwala to lepiej zrozumieć ten kraj. Warto poświęcić kilka chwil. Zawsze, kiedy czegoś potrzebujecie, zwracajcie się do Mahmouda, on wam pomoże. Przewodnik Abdul: bardzo sympatyczna osoba. Jeszcze rok temu uczył się polskiego, teraz mówi niczym prof. Miodek. Równie pomocny jak rezydent. Z życzliwością i szczerą chęcią pomocy odnosi się do turystów. Tak samo jak w przypadku Mahmouda, w razie potrzeby zwracajcie się do Abdula. Podsumowanie: dzięki menadżerowi Panu Hagagowi, personelowi hotelu i oczywiście rezydentowi biura Rainbow - Mahmoudowi, w Fayrouzie została stworzona atmosfera, która sprawia, że czujesz się "dopieszczonym". Mamy ochotę wrócić do tego hotelu. Hotel dla gości poszukujących spokoju.
6.0/6
Znakomite warunki zakwaterowania,w otoczeniu szalejących kwiatów (malwy !!!),czysta plaża z pomostem z goszczącym żółwiem i skrzydlicami ,dobre warunki do "snurkowania z żywą rafą pełną "akwariowych rybek",urozmaicana poprzez narodowe kuchnie gastronomia,pyszne ( w pakiecie all inclusiive ) restauracje a la carte libańska,egipska i włoska,życzliwa obsługa również Pan Rezydent "R" Mahmud,mnogość basenów w tym jeden z jacuzzi.Fakultatywna wycieczka "GALABIJA" rewelacyjna.
6.0/6
Jeśli szukacie miejsca, gdzie można odpocząć jak król, a jednocześnie poczuć się jak odkrywca, to Three Corners Fayrouz Plaza to absolutny strzał w dziesiątkę! Wyobraźcie sobie – codziennie budzę się z widokiem na turkusowe morze, idę kilka kroków, a tam czeka na mnie rafa koralowa, gdzie nawet Nemo przybija mi płetwę! Obsługa? Jakby znała moje myśli – zanim poproszę, już mam drinka w ręku i uśmiech na twarzy. No i te wieczory – pyszne jedzenie, muzyka i animacje, które sprawiają, że po prostu nie da się usiedzieć w miejscu. To miejsce to definicja ‘wow’! Polecam każdemu, kto potrzebuje wakacji z prawdziwym efektem WOW