5.0/6 (132 opinie)
6.0/6
Hotel Bluebay Grand Esmeralda znajduje się na dużej powierzchni i na pierwszy rzut oka ciężko się połapać gdzie co jest. Z pomocą jednak podjeżdżają kierowcy meleksów i zabierają nas tam gdzie chcemy (opcja dla tych którzy nie lubią spacerować:) Personel jest miły i uśmiechnięty, spokojnie można się z nimi dogadać po angielsku albo hiszpańsku (nawet na migi, gdy nie zna się języka). Minusem jest brak jakiejkolwiek informacji o tym, gdzie co się znajduje, w jakich porach są posiłki itp. Jedzenie było dobre, jednak mało różnorodne, ale za każdym razem można znaleźć coś dla siebie. Podczas wizyty w restauracji witała nas obsługa i kierowała do stolika, gdzie kelner podawał wybrane przez nas napoje. Jeżeli chodzi o napoje, to jest tego dużo:) Do restauracji warto udać się zaraz po otwarciu, gdyż w późniejszych godzinach robią się kolejki wygłodniałych turystów z całego świata. Atrakcji w hotelu nie brakowało - przez cały dzień przy basenie byli animatorzy. Dla lubiących wylegiwać się na leżakach - warto zająć je z samego rana, bo później nie ma już miejsc. Woda w basenie była dla nas za zimna (ale nie tylko dla nas, bo mało osób się kąpało), bardziej polecamy ciut cieplejsze morze. Jednak ze względu na położenie hotelu w niewielkiej zatoczce woda była tam mętna od glonów. Wystarczyło jednak przejść się do sąsiedniego hotelu i tam była już przejrzysta, albo pójść kawałek dalej, gdzie można spotkać niesamowite widoki z piękną lazurową wodą. Pokój wymagał lekkiego remontu (szczególnie łazienka), ale był sprzątany na bieżąco jak i barek uzupełniano codziennie. Ogólnie w całym hotelu i na plaży było czysto, co rusz można było spotkać ekipę sprzątającą. Hotel położony jest w dżungli, a co za tym idzie są w nim różne zwierzęta: najczęściej spotykaliśmy wszechobecne ostronosy oraz wylegujące się na słońcu iguany, na wieczór wychodziły szopy. Były też sarenki, aguti, a nawet jednego dnia spotkaliśmy krokodyla! Hotel położony jest w dobrym miejscu - blisko do Playa del Carmen, dokąd można pojechać na własną rękę, łapiąc bez problemu busika na autostradzie. Na lotnisko również nie jest daleko. Dodatkowo wykupiliśmy wycieczkę z Rainbow do Chichen Itza, podczas której dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy, zobaczyliśmy słynną piramidę Majów, kąpaliśmy się w celocie. Jedynym minusem było dla nas ciut za mało czasu wolnego, jednak możemy śmiało ją polecić każdemu. Najlepiej kupić ją jeszcze w Polsce, ponieważ liczba miejsc jest ograniczona i akurat w terminie naszego pobytu, na miejscu była ona już niedostępna. Nasz pobyt uznajemy za udany, szkoda że byliśmy tam tylko przez tydzień :)
6.0/6
Na początku o hotelu : Jest ogromny składa się z kilku budynków dwu i czteropiętrowych, teren jakby w dżungli, ale z betonowymi alejkami po których elektryczne busy ( meleksy) wożą turystów. Pokój czysty ( codziennie sprzątany ) jak na dwie osoby dosyć przestronny. Codziennie uzupełniany mini barek i wyposażenie łazienki. Prysznic obszerny i wygodny z deszczownicą i słuchawką. Łóżka duże, klimatyzacja sprawna. Na terenie jest kilka barów i restauracji. Jedzenie bardzo dobre i urozmaicone. Oprócz dań kuchni meksykańskiej, kuchnia "kontynentalna" a nawet sushi. Codziennie do wyboru ryby i owoce morza, wino czerwone i białe . Dużo ciast i przekąsek. Przez ten tydzień przybrałem na wadze 3 kg, a żona 2kg. Na terenie są trzy restauracje A la Carte; francuska, włoska i meksykańska, niestety trzeba w przeddzień zarezerwować stolik w lobby. Chętnych jest zawsze sporo. Hotel posiada dwa duże baseny przy których są bary z lokalnymi alkoholami i napojami gazowanymi. W pobliżu lobby trzy sklepy z pamiątkami i wyrobami jubilerskimi. Obsługa: bardzo miła i pomocna , kierowcy busików zawsze gotowi zabrać gościa po trasie . Robią to bardzo sprawnie i z dużą życzliwością. Dzikie zwierzęta: na terenie można spotkać rodziny oposów, które są przeurocze i bardzo ostrożne. Są również iguany, ale je dosyć trudno spotkać. Oczywiście mieszkają tutaj piękne ptaki; albatrosy, kormorany, czaple i inne ptaki śpiewające i biegające, których nazw nie znam. Czy warto odwiedzić ten hotel oczywiście, że TAK, plaża jest nad morzem z czystego drobnego jak mąka piasku. Obsługa codziennie ją sprząta z wyrzuconych na brzeg wodorostów. Minus: właściwie, jeden: rezydent mało pomocny, brak tablicy informacyjnej Rainbow, chociaż w barze Blacj&White takie tablice mają TUI i inne biura podróży. Trochę szkoda, że dla rezydenta stanowiliśmy raczej kłopot. Najważniejsze: w telefonie trzeba mieć aplikację WhatsApp, w przeciwnym wypadku zero kontaktu z rezydentem. Pragnę zwrócić uwagę, że francuskojęzycznych Kanadyjczyków, ich rezydent oprowadził po całym terenie i był dla nich opiekunem i pomocą w trudnych chwilach. Niestety u nas tego zabrakło, jak zachorowała jedna z naszych uczestniczek, mogła liczyć na siebie i innych turystów z grupy. Nie najlepiej to świadczy o opiece tur operatora. Trochę z innej beczki w dniu 04.12.23 byliśmy na wycieczce fakultatywnej w Chichen Itza oczywiście trzeba koniecznie to zobaczyć, ale jak się ma przewodnika takiego jak pani Małgosia, to wszystko jest o wiele piękniejsze. Mieliśmy ogromne szczęście, nasza przewodniczka to cudowny człowiek z ogromną wiedzą historyczną i praktyczną. Po mimo młodego wieku odznaczała się wielką odpowiedzialnością za grupę. Umiała nas zintegrować i zainteresować tym o czym mówiła, chociaż spotkaliśmy się pierwszy raz. Pani Małgosiu bardzo dziękujemy i życzymy samych miłych uczestników prowadzonych przez Panią wycieczek, a jednak można.
6.0/6
Bardzo wartościowa wycieczka. Warto zobaczyć kolorowy Meksyk. Przemili mieszkańcy, bardzo pracowici, uczynni.Wyborne jedzenie, szczególnie owoce.Sprzątanie pokoju każdego dnia, barek w pokoju uzupełniany do pełna każdego dnia. Hotel w dźungli, dużo zwierząt na terenie hotelu.Polecam. Dobry wyb,or w rozsądnej cenie
6.0/6
GORĄCO POLECAM!