5.0/6 (132 opinie)
2.0/6
Hotel stary. Maksymalnie 3*. Animacje, jedzenie, sprzątanie bardzo dobre. Piękny teren pełen zwierząt. Plaże strasznie brudne. Pełno gnijących wodorostow. Straszliwy smród od plaży. Nie da się wysiedzieć. Taka sytuacja trwa nieprzerwanie od kilku lat na całym wybrzeżu Riviera Maya. Niestety pomimo tej wiedzy Rainbow nie informuje o tym turystów a wręcz wprowadza w błąd oferując rajskie plaże na Jukatanie, których tam nie ma. Plaże zamknięte a woda brązowa I uczula. Zakaz kąpieli.
1.0/6
Ten hotel regularnie zaprasza zorganizowane szkolne grupy hiszpańskich nastolatków (po 300 osób naraz), które wrzeszczą i piją całymi nocami! Dodatkowo akustyka w otwartych, kamiennych korytarzach hotelu jest tragiczna. Każdej nocy wybudzaliśmy się gwałtownie po 5-6 razy z powodu niemożliwego wrzasku tamtych ludzi. Strach było wyjść z pokoju, bo na zwracanie uwagi reagowali agresją. Wezwana hotelowa ochrona nie była w stanie ich opanować. Dowiedzieliśmy się, że ta grupa przyjeżdża co roku w styczniu-lutym i co roku sypią się wówczas skargi, jednak hotel zamierza ich zaprosić także w styczniu 2025. Kwateruje się ich w tych samych budynkach co większość Polaków. To jedyny dotychczas hotel w naszym życiu, w którym pobyt możemy nazwać traumatycznym. Podobnie przerażeni byli wszyscy Polacy zakwaterowani razem z nami. Żadne urocze zwierzątka ani dobre animacje w hotelu nie są w stanie wymazać z pamięci tego koszmaru, stąd ocena 1. STANOWCZO ODRADZAM ten hotel w okresie naszej zimy.
0.5/6
Zaczynajac od pozytywów - miła obsługa. I tu stawiam kropkę. W hotelu działa 1 restauracja!!! Nie 7. Mozna zarezerwować sobie kolacje w 4 innych dzien wcześniej, ale tak naprawde tylko w 2- włoskiej (nie komentuje jedzenia, bo we Włoszech nikt z kucharzy nigdy nie był i włosko nic tam nie smakuje) oraz meksykańska (szału nie ma). Restauracja amerykańska jest otwarta tylko w środę, seafood tylko w czwartek, ale dziwnym trafem zajęte sa juz nawet jak idzie sie ja rezerwować o 8 rano - watpie czy sa w ogóle otwarte. W hotelu mozna zjesc od 7 do 22. W jednej kantynie. To samo niemalże serwowane jest na śniadanie/obiad/kolacje przez wszystkie dni. Restauracja przy plazy, z widokiem na morze, zamknięta. Szkoda. Bary z alkoholem przy basenie do 19, główny do 23, a nie tak jak wspomina Rainbow CAŁODOBOWO. Rozumiem, ze covid, ze przepisy lokalne zakazują, ale mozna zrobic room service, który rozwiązał by sprawę. Albo zaopatrzenie lodówek hotelowych. Bary 30 min przed zamknięciem maja juz pochowane alkohole i mozna napić sie tylko piwa z nalewaka. Czasami w ogóle nikogo w nich juz nie ma 15 min przed zamknięciem. Resort jest duży i stary. Zapewniali nas, ze co 15 min kursuje wózek golfowy i rozwozi ludzi do restauracji-basen-plaża. Bujda. Nieraz czekaliśmy i czekaliśmy i nikogo nie było. Podczas 14 dni przejechaliśmy sie wózkiem 4 razy (w tym 2 z bagażami). W pokoju pod łóżkiem mieliśmy mrowisko, mimo codziennego sprzątania przez obsługę mrówki żyły sobie w najlepsze. W nocy wchodziły do otwartych napoi na szafkach nocnych. Trzeba koniecznie miec napój butelkowy, który sie zakręci. Inaczej pełna buzia mrówek podczas picia gwarantowana. Na każdym pietrze mimo karteczki informujacej o maszynie do kostek lodu, maszyny nie było. Nie polecam weekendów w hotelu, zwłaszcza rodzinom z dziećmi. Przyjeżdza wówczas lokalna młodzież i do 23 imprezuje w barze, a pózniej wszystko przenosi sie przed budynki hotelowe, następnie na korytarze. Hałas i krzyki do białego rana mimo dzwonienia na recepcje i proszenia o interwencje. Na plazy mnóstwo glonów, obsługa nawet nie stara sie tego sprzątać, smród totalny. Do tego na morzu zbudowane tamy z czarnego materiału. Absolurnie nieinstagramowa plaża. Duzo podróżuje, w Meksyku byłam kilkukrotnie. Z taka sytuacja jaka panuje w hotelu Bluebay Grand Esmeralda nigdy sie nie spotkałam. Na bieżąco zgłaszałam swoje rozczarowania do konsjerża. Za każdym razem miałam jego pełne zrozumienie i odpowiedz, ze wie, ze tak jest, ale nic z tym nie mozna zrobic. Smutne, ze maja świadomość i jednocześnie nic z tym nie robią. Na przeprosiny dostaliśmy kiść bananów :) naprawde celnie zostaliśmy obrażeni i porównani do małp. Liczyliśmy chociaz na możliwość późniejszego check outu. Niestety pomimo braku obłożenia (ostatnie dni w hotelu bylo moze 50 osob), zostaliśmy wyrzuceni z pokoju o 12. Karty do pokoju przestały działać, telefon nękał co minute. Wyjazd na lotnisko o 16:40. Totalne nieporozumienie. Wielokrotnie prosiliśmy konsjerzy o rozmowe z managerem, zostawiliśmy swoje numery telefonu, emaile. Niestety nie skontaktował sie z nami i nie mogliśmy podzielić sie z nim nasza opinia. Wyjeżdżając liczyłam na wczasy premium. Nie wiedziałam, ze w hotelu sa 2 all inclusive. Dla lepszych lepszy alkohol, prywatny bar z muzyka na żywo. Szkoda, ze Rainbow rownież o tym nie informuje i wcale nie mogliśmy byc premium. Czuje sie rozczarowana i oszukana. Pierwszy raz miałam ochotę wracać z wakacji do swojego domku. Absolutnie nie polecam na 14 dni. Maksymalnie mozna tam posiedzieć 1 dobę.
0.5/6
Hotel nie spełnił naszych oczekiwań. Slaby serwis. Nie wybierajcie tego hotelu jeśli macie jakiekolwiek alergie związane z jedzeniem. Osobiscie uważam ze hotel powinien miec max 3*.