Opinie klientów o Od Alp do Adriatyku

5.3 /6
125 
opinii
Intensywność programu
5.0
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.4
Transport
5.2
Wyżywienie
4.8
Zakwaterowanie
4.9
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

4.0/6

Sławomir, Zagórz 19.07.2014

Słowenia warta zobaczenia

Po raz drugi jako organizatora naszego wyjazdu wakacyjnego wybraliśmy Rainbow Tours i podobnie jak poprzednio uczucia mamy mieszane, zacznijmy jednak od pozytywów. Zdecydowany plus, że biuro zdecydowało się na zorganizowanie wycieczki do Słowenii, czego nie robi niemal nikt z konkurencji. Co do standardu hoteli – brak jakichkolwiek zastrzeżeń, można powiedzieć, że przewyższyły nasze oczekiwania. Zwiedzane miejsca generalnie bardzo ciekawe, warte zobaczenia. Pani przewodnik po Lublanie – bardzo miła i kompetentna. Ogólna ocena, wystawiona w ankiecie – czwórka – w pełni oddaje to, co otrzymaliśmy. Jeśli chodzi o program – jasne jest, że nowa trasa musi się uleżeć i przetestować, dobrze byłoby jednak, gdyby ten, kto ją planuje, spojrzał na mapę, i nie zmuszał uczestników do marnowania czasu na przejazd „w tę i we w tę” z Bledu do Piranu i z powrotem do Bledu i następnego dnia znów do Lipic, tym bardziej, że wystarczyłoby po prostu drugi nocleg zrobić bliżej wybrzeża i już wszystko byłoby OK. Z sugestii uczestnika – zdecydowanie do wyrzucenia Novo Mesto – nic ciekawego, a czas wolny zupełnie zbędny i jeśli w Mariborze zamiast łódek miałaby być degustacja i poczęstunek, to należy to zrobić w przedostatnim dniu wieczorem (kiedy przyjeżdża się do Mariboru), a nie proponować to grupie w ostatnim dniu o 11.30 w południe, po późnym śniadaniu. Co do tego ostatniego dnia – trudno dyskutować z niezbędną przerwą techniczną autokaru, ale uczestnicy wycieczki objazdowej mają prawo być nieco zirytowani, kiedy każe im się siedzieć w hotelu do 11.00, w sytuacji, gdy miejscowość, w której jest hotel składa się z jednej ulicy i paru domków. Natomiast głównym i podstawowym mankamentem wyjazdu był pan pilot, który – w zamierzeniu biura, jak rozumiemy, miał pełnić jeszcze w znaczącej liczbie punktów zwiedzania funkcję przewodnika i tłumacza, co zaowocowało kuriozalnymi sytuacjami. Bo jako pilot (czyli dowieźć wycieczkę do hotelu, zakwaterować, poinformować o której śniadanie), to było w miarę w porządku, ale cała reszta była totalną porażką. Czy naprawdę tak renomowane biuro nie jest w stanie znaleźć na taką wycieczkę osoby, która biegle włada jakimiś językiem, poza rosyjskim? Czy musi się skazywać grupę na kabaretową wręcz sytuację, gdy austriackie miasta zwiedzamy z przewodniczkami mówiącymi po rosyjsku, co pan pilot niezbyt udolnie tłumaczy na język polski? Niezbyt udolnie, bo nie zna dobrze języka polskiego… Czy naprawdę nie ma do dyspozycji osoby, która znałaby biegle język angielski, przynajmniej na tyle, żeby w tym języku sprawnie podawać cyfry? Nie mówiąc już o podstawach języka niemieckiego, skoro w takich miastach się zatrzymujemy? Doceniamy fakt, że biuro wierzy w zaradność swych klientów i ich przygotowanie do wyjazdu, ale czy naprawdę chodzi o to, żeby pilot doprowadził grupę na centralny plac miasta, po czym ogłosił półtorej godziny (dwie godziny) czasu wolnego, nie informując nawet, co można w tym miejscu zrobić? Nam to nie przeszkadzało, bo i tak często zwiedzamy sami, ale było wiele osób, które nie były przyzwyczajone do takiej formy „zwiedzania” i którym nie wystarczało wskazanie punktu it, gdzie mogą wziąć sobie darmową mapkę. Żeby już nie przedłużać – kilka ważnych i ciekawych punktów programu (np. Celje) zostało całkowicie zepsutych przez brak wiedzy i przygotowania pana pilota (czy naprawdę osoba, której w końcu za to się płaci, nie mogłaby się nieco chociaż przygotować i przynajmniej w autokarze nie czytać z laptopa tekstu ściągniętego z Internetu będącego skądinąd tekstem ściągniętym z przewodnika?). Czy nie należało nam się rozliczenie wydatków – co jest przecież standardową praktyką? Wielka szkoda, że w grupie pozostał niesmak, iż byliśmy traktowani niepoważnie i nieodpowiedzialnie. Jeśli – jak sam pan pilot powiedział – i tak my nie mamy nic do powiedzenia, bo on tu rządzi, to niech chociaż te rządy będą w miarę przynajmniej mądre, bo w przeciwnym przypadku dla biura jest to prosta droga do straty klientów, bo zawsze będzie istniała obawa „powtórki z rozrywki”.

4.0/6

Maria R 04.10.2023

Małe jest piękne

Decyzja do odwiedzenia Słowenii została podjęta niespodziewanie i spontaniczne ale okazała się strzałem w dziesiątkę. Kraj malutki ale przepiękny, posiada wszystko czym można się zachwycić: ciepłe morze, piękne góry, czyste jeziora, wąwozy, i urokliwe miasteczka. Piran - perełka nad Adriatykiem jedno z najpiękniejszych miast na Istrii, Bled- miasto i przepiękne jezioro z jedyną wyspą na szczycie której znajduje się kościół. Natomiast widok z zamku na okolice zapiera dech. Spacer wąwozem Vintgar był jedną z najciekawszych przyrodniczych atrakcji. Został wyrzeźbiony przez rzekę która posiada przepiękny szmaragdowy kolor. Jaskinie Szkocjańskie to cud regionu, przejście zajmuje ponad 2 godz, gdzie można obejrzeć rzeźby krasowe, wsłuchać się w szum rzeki by ujrzeć ją pod koniec spaceru. Niezwykłych atrakcji dostarczył nam również wjazd górę Vogel (ponad 2,5tys m.n.p.m). Zwieńczeniem wycieczki było zwiedzenie miasta Graz i spacer nocny po Wiedniu. Gorąco zachęcam do odwiedzenia tego przepięknego kraju tak mało znanego u nas. Co do standardu hoteli uwag nie miałyśmy, Również śniadania były wystarczające choć mogłoby być więcej owoców i warzyw. Zastrzeżenia miałyśmy do opieki pilota. Pani Katarzyna S. okazała się osobą zupełnie niekompetentną, nie posiadającą zdolności logistycznych i organizacyjnych. Kłopoty sprawiało jej nawet policzenie uczestników wycieczki, często zmieniała swoje decyzje, błędnie podawała czas rozpoczęcia śniadań. Nie potrafiła niczego nam opowiedzieć o historii, kulturze czy zwyczajach tego kraju. Na szczęście mieliśmy wspaniałą przewodniczkę lokalną P. Tinę, która okazała się niezastąpiona. Odniosłam wrażenie, że nasza pilotka znalazła się w Raibow z "łapanki", bez żadnego przygotowania. Jedynym jej atutem była znajomość j języka angielskiego. Również do kierowców mam zastrzeżenia: w ogóle do nas się nie odzywali, byli niesympatyczni, mrukliwi nie pomagali przy bagażach podczas pakowania do luków, nie chciało im się robić herbaty czy kawy tłumacząc się, że jest tylko jeden czajnik. Zupełną indolencją wykazali się gdy zatrzymała nas 'drogówka" i na parkingu spędziliśmy 2 godz. do wyjaśnienia sprawy za nieprawidłowo naklejone viniety. Nie usłyszeliśmy słowa wyjaśnienia ani magicznego PRZEPRASZAM. W sumie z Rainbow odbyłam blisko 20 różnych wycieczek i zauważyłam, że Rainbow "obniża loty", ceny idą w górę a jakość usług maleje.

4.0/6

Daria 21.08.2021

Od Alp do Adriatyku - 07-13.08

Wycieczkę można by podsumować krótko: piękna Słowenia, słaba organizacja. Widoki słoweńskie zachwycają (w szczególności pierwszy dzień spędzony w Alpach), ale do samej wycieczki mam wiele uwag. Źle jest organizowany czas wolny w dniach, w których są obiady. Jeżeli ktoś nie ma wykupionych obiadów, dostaje aż 2,5-3 godziny czasu wolnego. Nie ma z tym czasem co zrobić, bo dane miejsce jest już zwiedzone, a żeby pojechać gdzieś indziej na własną rękę, to za mało czasu. Te długie przerwy skutkują też późnymi przyjazdami do hoteli. W ciągu całej wycieczki raz przyjechaliśmy do hotelu o 19:30, a tak to przyjazdy były w godzinach 20:30-22:30. To byłoby wybaczalne, gdyby późne przyjazdy były spowodowane intensywnym zwiedzaniem, ale nie - są spowodowane zbyt długim czasem wolnym. Kolejna sprawa to dzień 5 (Pleterje, Celje, Maribor). To właściwie jest dzień bez zwiedzania. W klasztorze w Pleterje nie ma nic, jest za to trzygodzinna degustacja alkoholu. W Celje normalne zwiedzanie. W Mariborze spływ tratwą to 1,5 godziny degustacji alkoholu (tak, drugiej w ciągu dnia), która kończy się o 19:30. W efekcie zwiedzanie Mariboru to półgodzinny bieg przez cały Maribor bez możliwości zobaczenia jakichkolwiek wnętrz - bo wszystko jest zamknięte. Zamiast robić dwie degustacje alkoholu w ciągu jednego dnia, powinien do programu wrócić kościół warowny Hrastovlje ze średniowiecznymi freskami tańca śmierci - on jest po drodze do Piranu i w dodatku był parę lat temu w programie. Teraz wyleciał, bo "nie ma na niego czasu". Kolejna sprawa to autokar i hotele. Autokar bezawaryjny i bezpieczny, ale niekomfortowy. Mieliśmy grupę 52 osób, więc autokar był pełen. Nam się trafiły miejsca z samego tyłu. Nic nie było słychać, głośniki z tyłu nie działały. Nie działało też indywidualnie zapalane światło (co jest ważne przy przejeździe nocnym). W dodatku siedząc właściwie na silniku mieliśmy tam darmowe ogrzewanie, co w środku lata jest raczej słabe. Hotele też takie sobie. Ten w Domžale, gdzie spędziliśmy dwie noce, był dobry. W hotelu w Žalcu (pierwsza i ostatnia noc) w pokojach na 4 piętrze nie ma klimatyzacji, jest tylko nawiew. W hotelu w Sežanie nie ma klimatyzacji, są za to grzyby na suficie w pokoju i w łazience. Myślę też, że warto byłoby zrewidować nieco ostatni dzień programu. Zamiast robić nocny przejazd i nocne zwiedzanie Wiednia, z powodzeniem dałoby radę program upchnąć za dnia i zrobić nocleg na terenie Austrii czy Czech. Jazda nocą jest męcząca, w dodatku w Woszczycach jest się wcześnie i czeka się na inne autokary.

4.0/6

Urszula Maria, Jerzy POZNAŃ 23.09.2017

Wycieczka objazdowa Austria i Słowenia

Wspaniałe miejsca do zwiedzania przy b. dobrym Panu Borysie (przewodniku) pomimo niuansów w logistyce dojazdów oraz usytuowaniu miejsc noclegowych.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem