Opinie o Paryż i Zamki nad Loarą - wersja lotnicza

4.0/6

Paryż tak, R. raczej nie

Byłam na wycieczce w okresie 3 do 7 sierpnia 2022 r. Oceniając wycieczkę najwięcej zastrzeżeń mam co do dbałości Biura o komfort uczestników. Zaczynając od wylotu - dostaliśmy maila do R., aby zgłosić się przy stoisku R. w hali odlotów na 3 godziny przez wylotem, tj. w naszym przypadku o godzinie 3 rano. Nie wiem po co, bo przedstawiciela R. nie było - stoisko było zamknięte. Po około godzinnym oczekiwaniu zdezorientowani poszliśmy do odprawy. Nie wiem po co fundować takie atrakcje uczestnikom w środku nocy. Kolejną sprawą, która mnie kompletnie zawiodła był hotel. Oczywiście wiedziałam, że będzie to hotel klasy turystycznej i nie spodziewałam się luksusów. Dostałyśmy pokój na parterze z bezpośrednim w wyjściem na parking, nad drzwiami wejściowymi balkon wyższego pietra, co powodowało, że pokój był ciemny i zimny (jak piwnica). Wykładzina brudna niesamowicie, pewnie przez to, że do pokoju wchodziło się bezpośrednio z dworu. Jednak największy ból do dostawka do sprania (przewidziana dla osoby dorosłej, bo tak zapłaciłam). Była ona zrobiona z rozłożonego biurka, nad głową listwa biurkowa i taca z czajnikiem. której nie można było przesunąć. Wąska i krótka, z kocem do przykrycia. Byłam z dwiema córkami wyższymi od siebie, miejsce nienadające się do spania. Pilot wycieczki nie był sprawą zbyt zainteresowany, zapytał w recepcji na mają wyraźną prośbę o możliwość zamiany pokoju, odmówiono. Ponieważ nalegałam zadzwonił do R. Biuro też odmówiło pomocy. Z bezsilności, bo córki nie chciały zostać w tej norze (tak mówiłyśmy na pokój) sama zadzwoniłam do R. Po pół godzinie udało mi się wyprosić połączenie z opiekunem wycieczki, który wysłuchał, podobno wysłał gdzieś maila i obiecał, że następnego dnia ktoś się odezwie. Czekam do dziś. Przez cztery noce spałam na biurku udającym łóżko, bo byłam najniższa. Nie doczekałam się nawet kołdry. Pilot przez kolejne dni wycieczki wydawał się obrażony, nie zapytał nawet słowem o pokój. I jeszcze sprawa dojazdów. W opisie wycieczki było napisane, że będziemy zwiedzać Paryż metrem. Nie spodziewałam się jednak, że po całodziennym zwiedzaniu przyjdzie nam wracać do hotelu dwoma liniami metra, potem 30 min kolejką a później jeszcze 20 min pieszo. Na szczęście okazało się, że w weekend kolejka jest w remoncie i uniknęliśmy tych atrakcji, ale taki wybór hotelu wyraźnie wskazuje na oszczędności kosztem komfortu uczestników. A my przecież byliśmy tam na urlopie a nie za karę. Paryż jest piękny, szkoda że styl zwiedzania przypominał kolonie szkole.