5.5/6 (237 opinii)
5.0/6
Portugalia i Galicja.Przejazdy maksymalnie po ok.400 km.Tak w sam raz .Pani Kasia nasza przewodniczka pełen profesjonalizm.Przekazywała dużo informacji na tema t samej Portugalii jak i tego co warto zjeść lokalnego.Nie można nie wspomnieć o naszym kierowcy. Miquel "proteina" klasa sama w sobie.Wyżywienie do przyjęcia.Najsłabsze w hotelu Castro. Ilość czasu wolnego wystarczająca by coś zjeść i zrobić małe zakupy.Co mi się też podobało to to że jak ktoś nie chciał skorzystać z jakiejś atrakcji to przymusu nie było . Na sam koniec wszytko rozliczone co do Euro.Czego mi brakowało to jednego dnia bez żadnych wyjazdów.Tak typowo na odpoczynek. Mimo wszystko warto było.Portugalia jest przepiękna a i Galicja z swoją zielenią jest bardzo ciekawa. Najprawdopodobniej nie była to ostania wycieczka z Rainbow.
5.0/6
Wyjazd udany.
5.0/6
Jak na mój wiek bardzo intensywna ale ciekawa wycieczka. Polecam.
5.0/6
Byliśmy na wycieczce w dniach 20.VI - 27.VI.2016, która bardzo nam się podobała, zobaczyliśmy i dowiedzieliśmy się dużo ciekawych rzeczy. Pozdrawiamy p. Edytę Zając, naszą pilotkę, posiadającą wielki zasób wiadomości o zwiedzanych miejscach i obiektach, które nam przekazywała. Do hoteli w trakcie objazdu też nie mamy zastrzeżeń, no może poza wyżywieniem w jednym z nich (chyba drugi nocleg), gdzie na obiadokolację podano ryż, ryż z kawałkami czegoś i tyle, nie pokazał się żaden kelner, żeby można było zamówić coś do picia, na śniadanie też nie było w czym wybierać (to miały być posiłki w formie bufetu). Jednak wycieczka była tak fascynująca, że szybko zapomnieliśmy o tej niedogodności. Po wyczerpującej wycieczce pozwoliliśmy sobie na tydzień wypoczynku w Albufeirz. I tu skłądamy, kolejny raz, podziękowania p. Sebastianowi Ch, który otoczył nas opieką, kiedy musieliśmy skorzystać z pomocy dentystycznej. Nie wiem, jak dalibyśmy sobie radę w szpitalu bez znajomości języka (i tu kłania się nasza ignorancja do nauki języków, niestety, jesteśmy z czasów, kiedy w szkołąch uczono tylko rosyjskiego). Pan Sebastian, nie tylko przyjechał do nas do szpitala, i dogadywał się z personelem, a także z towarzystwem ubezpiczającym naszą imprezę, które, nawiasem mówiąc, zamówiło nam lekarza specjalistę z odległego Faro, a w gabinecie cały czas był obecny lekarz pracujący w tym szpitalu (szpital był wskazany przez Ubezpieczyciela), ale także dowiadywał się o stan zdrowia w następnych dniach. P. Sebastian nie był rezydentem naszej grupy (nasza rezydentka w dniu zdarzenia byłą na wycieczce z grupą wczasowiczów, więc nie mogła nam pomóc i poleciła nam p. Sebastiana), więc należą mu się szczególne podziękowania, co kolejny raz w tym miejscu czynimy. Życzymy każdemu potrzebującemu pomocy na wakacjach zagranicznych takiej opieki, jaką otoczył nas p. Sebastian. Maryla i Kazimierz Klockiewicz