Opinie o Powitanie z Afryką, Diani Sea Lodge 4 noce + objazd 3 noce

6.0/6

Wspaniała przygoda

Korzystaliśmy z programu 3 dni w hotelu 5*, a później 3 dni safari. Pobyt w hotelu w zasadzie nic szczególnego, oprócz wszędobylskich małpek (koczkodany lub werwety), które na każdym kroku śledzą turystów i czają, kiedy można im cokolwiek wyrwać do jedzenia. W zasadzie obsługa hotelowa nie ma problemu z wynoszeniem jedzenia ze stołówki, bo jeśli ktokolwiek zdecyduje się na taki ruch to natychmiast, jest otoczony przez małpki, próbujące się złapać na małe co nieco. Nie jest to kłopotliwe, raczej sympatyczne i odróżniające kenijskie hotele od tych w Europie. Samo safari jest przeżyciem nie do opisania. Rainbow na safari nie korzysta z klasycznych terenówek lecz w przeciwieństwie do pozostałych innych organizatorów korzysta z samochodów typu małe busy. Wydawałoby się, że w takim terenie będzie to problem, ale nic bardziej mylnego - kierowcy doskonale dają sobie radę po bezdrożach Afryki, ani razu nie było problemu w przejazdem. Niezaprzeczalnym atutem busów jest to, że są po prostu wygodniejsze - więcej miejsca w środku, łatwiej się stoi (na safari się stoi prawie cały czas i obserwuje), łatwiej się wsiada. Noclegi w lodgach są wygodne, komfortowe na tyle na ile można oczekiwać od noclegów w środku niczego. Jedzenie tez jest dobre i w miarę, jak na warunki afrykańskie, urozmaicone. Najgorszy z całego pobytu mieliśmy hotel, do którego trafiliśmy po zakończeniu Safari - Hotel Riff w Mombasie. Dobrze, ze to tylko jedna doba, nie zdecydowałabym się na dłuższy pobyt. Nawet nie wyciągaliśmy ciuchów z walizek, bo miałem wrażenie że pleśń jest wszędzie, mimo, że codziennie hotel jest sprzątany. Generalnie bardzo udany wypoczynek, na pewno wrócimy do Afryki, ale tym razem na dłuższy objazd po parkach narodowych.