5.3/6 (248 opinii)
4.5/6
Właśnie wróciliśmy z Kenii. Polecam hotel Voyager Beach - pięknie zagospodarowany tropikalny ogród, dużo przestrzeni, każdy znajdzie miejce dla siebie, profesjonalna obsługa, smaczne jedzenie. Wycieczka safari dobrze zaplanowana. Bardzo fajny pobyt w dwóch różnych loogiach - jedna "naturalna" (Park Tsavo), pięknie wkomponowana w przyrodę (sąsiedztwo dzikich zwierząt, na kolację turyści doprowadzani są przez obsługę z latarkami :)); druga luksusowa,z widokiem na Kilimandżaro (Park Amboseli. Hotel na pobycie niestety gorszy (Neptun Beach), dużo sex-turystyki, na plus - smaczne jedzenie. Wycieczka do Mombasy jest w zasadzie zbyteczna - nie za bardzo jest co oglądać.
4.5/6
Chciałam przekazać trochę wrażeń z wycieczki do Kenii - „Powitanie z Afryką”. Jestem z niej bardzo zadowolona – przede wszystkim ze spotkania ze wspaniałą afrykańską przyrodą. Trochę się obawiałam podróży po suchej, żółtej sawannie, drogami pełnymi kurzu i piachu. Tymczasem, a była to pierwsza połowa grudnia 2018, trafiliśmy na bujną zieloną przestrzeń – trawy, krzewy i wspaniałe akacje ciągnące się po horyzont. No a przede wszystkim zachwyciły mnie spotkania ze zwierzętami. Spotkaliśmy prawie wszystkie : słonie, żyrafy, zebry, hipopotamy, lamparty, bawoły, hieny i szakale, strusie, gnu, oczywiście wiele gatunków antylop, małp, ptaków. Największe wrażenie na safari zrobiło spotkanie w parku Amboseli ze stadem przeszło 100 słoni, które „przedefilowało” tuż przed naszymi busami . Nosorożce mieliśmy okazje podziwiać przez lunetę przy loggi Tsavo w tzw. sanktuarium. Zabrakło tylko spotkania z lwami, których mimo prób kierowcy-przewodnika nie udało się znaleźć. Wręcz niesamowity był poranny widok ośnieżonego Kilimandżaro górującego nad sawanną ze słoniami i bawołami - zapamiętam go na zawsze. Myślałam, że taki widok można ujrzeć tylko na reklamowych plakatach, a nie w rzeczywistości Byłam zadowolona z warunków w loggiach, szczególnie dobre wrażenia sprawiła loggia w Amboseli. Czytałam, że może tam brakować ciepłej wody, a prąd być tylko w określonych godzinach, że trzeba wziąć latarki itp. Tymczasem nie było z tym najmniejszych problemów, wyżywienie też było bez zarzutu. Nie trafiliśmy na żadne komary ani inne insekty – tak że moskitiery, które były w obu loggiach były bezużyteczne. Tylko w logii Tsavo wieczorem w sali jadalni i na tarasie fruwały zupełnie niegroźne owady podobne do naszych majowych chrabąszczy. Wizyta w wiosce Masajów spełniła moje oczekiwania, mimo że czytałam wiele negatywnych opinii o tej fakultatywnej wycieczce. Chociaż trochę poznaliśmy bardzo trudne warunki życia tego plemienia. Podróż w trakcie safari trochę utrudniał fakt, ze jeden pilot (bardzo miła i kompetentna pani Agnieszka Królikowska) musiał „obsłużyć” 6 busów – a więc czasami brakowało bieżących informacji. Sporo negatywnych wrażeń z Kenii przyniósł przejazd z Mombasy do parków narodowych. Zobaczyliśmy dużo biedy, a te lepianki, czy sklecone z byle czego budy, w których mieszkają ci ludzi, a przede wszystkim dzieci sprawiały naprawdę przygnebiające wrażenie. Tranzytowy hotel „Reef , w którym spędziliśmy pierwsze 3 dni jest ładnie położony wśród dużej ilości zieleni, plaże też jest przyzwoita, ale niestety sam budynek, a zwłaszcza pokoje wymagają remontu. Złe wrażenie pogłębiły stare i podarte ręczniki oraz szara i „wysłużona” pościel, a klimatyzacja była kompletnie niewydajna – hałasowała, a niewiele chłodziła. Mogę z pełnym przekonaniem polecić wycieczkę „Powitanie z Afryką” tym , którzy kochają przyrodę, a nie jadą dla tzw. luksusów
4.5/6
Ciekawa alternatywa do leżakowania na plaży lub jazdy na nartach.
4.5/6
Byłoby dużo lepiej gdyby pani sprzedająca wycieczkę słuchała co się zamawia.Ptosiłem o all inclusiw stacjonarnie - niestety pierwsze trzy dni mieliśmy HB na dodatek drugi posiłek od 19,30. Chyba coś nie tak?. Poza tym drobnym szczegółem wycieczka bardzo udana.