5.1/6 (286 opinii)
5.0/6
Intensywna wycieczka (większość czasu w autobusie na przejazdach). Trochę za mało parków narodowych z możliwością obserwacji zwierząt.
5.0/6
Wycieczki nie polecam osobom które lubią oglądać zabytki, zachwycają się nowoczesnymi budowlami i lubią perfekcyjną, hotelową obsługę. Polecam natomiast tym, którzy chcą zobaczyć jak żyją przeciętni mieszkańcy Afryki i zrozumieć powody dla których tak wielu Afrykańczyków rozpoczyna wędrówkę do upragnionej Europy.. Pobyt w Gambii i Senegalu to doskonała nauka pokory. Tu nikt nigdzie się nie śpieszy, czas biegnie zupełnie innym rytmem niż w Europie. Pierwsze zetknięcie z klimatem Afryki następuje podczas oczekiwania na prom pływajacy między Gambią, a Senegalem. Tu ocieramy się o tłum mieszkańców podążający do i z promu. Tłum gwarny, kolorowy zmierzający w tylko sobie znanym kierunku, z dużą ilością bagażu , przenoszonego najczęściej na głowach... Wycieczka objazdowa daje wspaniały pogląd na temat sytuacji gospodarczej i politycznej Gambii i Senegalu. Profesjonalna praca przewodnika - pana Roberta - jego wiedza na temat zwiedzanych krajów, pozwoliła nam zrozumieć problemy tej części Afryki i ... przetrwać chwile, gdy obsługa hotelowa dosć opieszale wywiązywała się ze swoich obowiązków. W tym miejscu należy wspomnieć, że hotele w Afryce mają dość przeciętny standard. Czasem zaskakiwał nas chwilowy brak prądu lub popękane w pokojach ściany, ale ... przecież to jest Afryka. Posiłki były urozmaicone i nikt nie chodził głodny. Pamiętać jednak należy, że Senegal był kolonią francuską, więc śniadania są typowo francuskie. Decydując się na taką wycieczkę, nie powinniśmy oczekiwać zbyt wysokich standardów . Miłą odmianą w zwiedzaniu Senegalu była wyspa Goree i naprawdę warto ją zobaczyć. Polecam również przejść się ulicami Sant Louis i spojrzeć w kierunku największego portu rybackiego w Senegalu. Wnioski nasuwają się same... Niestety, wszędzie widać biedę i ogromne ilości śmieci. Planując wycieczkę do Gambii i Senegalu warto pomyśleć także o dzieciach i wziąć dla nich trochę słodyczy, przyborów szkolnych czy ubrań. One naprawdę cieszą się z tego co im damy. Polecam również spacer z lwami, który przebiega w miłej atmosferze, a także rejs łodzią w kierunku siedliska pelikanów. Wrażenia niezapomniane. Kto kocha przyrodę, na pewno zachwyci się pięknymi baobabami, a także możliwością spotkania róznych gatunków afrykańskich zwierząt podczas wycieczki po parku krajobrazowym. Gambia i Senegal to kraje , których mieszkańcy są ubodzy, pozbawieni wygód do których przyzwyczajeni są europejczycy. Brak pracy, dość duży stopień analfabetyzmu , a także przeszłość historyczna krajów sprawia, że Senegalczycy i Gambijczycy postrzegają osoby o białej karnacji jako bardzo zamożne, które stać na zakup wszystkiego , co oni proponują. Osobom, które wybierają się na wycieczkę sugeruję, by uodporniły się na nagabywanie tubylców, którzy są dość natarczywi , gdy chcą nam coś sprzedać, ale najczęściej pokojowo usposobieni. Senegal i Gambia są krajami bezpiecznymi. Turyści mogą bezpiecznie spacerować po ulicach nawet w nocy, ale najlepiej w miejscach oświetlonych. Odnośnie praktycznych rad, to warto zaopatrzyć się w środek przeciw komarom Mugge, aby zapobiec ukąszeniom owada. Szczepienia nie są obowiązkowe, ale zęby warto myć w wodzie przegotowanej, lub tej z butelek kupowanych w sklepach. Jesli chodzi o ubrania, to należy zabrać rzeczy lekkie i przewiewne plus nakrycie na głowę i jeden ciepły sweter lub dres, potrzebny do przejazdu po wydmach Dakaru. Tam wieje mocny wiatr i podczas przejazdu jeepem jest naprawdę chłodno. Panie mogą chodzić w krótkich sukienkach i spodenkach, poniewaz islam w Senegalu i Gambii ma nieco inne oblicze niż w krajach arabskich. Miejscowa ludność jest miła i otwarta na turystów, ale zdarza się również, że jeśli od kogoś nie kupimy oferowanego przez niego towaru, okaże nam niezadowolenie w postaci sugestywnego gestu jakim jest podniesienie do góry środkowego palca dłoni ... No cóż , taka jest Afryka. Jesli jednak ktoś potrafi porozumieć się w języku angielskim lub francuskim, powinien porozmawiac z tubylcami i dowiedzieć się jakie mają poglądy, co sądzą o religii, o roli rodziny w ich życiu. Są to naprawde bardzo pouczające spotkania. Najwazniejsze jest jednak to, że wycieczka przygotowana jest profesjonalnie, jak na tak trudne warunki, a przewodnik reprezentujący biuro podróży sprawnie prowadzł nas po kolejnych etapach wycieczki.
5.0/6
Wycieczka bogata we wrażenia. Piękna przyroda, biedny kraj. Przewodnik, pan Roman, niestrudzenie dzielił się z nami swoją wszechstronną wiedzą. Super podziękowania dla lokalnych przewodników- Mamadu i Victora. Zawsze optymistyczni i chętni do pomocy. Rady praktyczne: na lotnisku w Banjul zamiast 20 E lepiej zapłacić 20 USD. Nie zabierać żadnych prezentów dla dzieci z Polski
5.0/6
Wycieczka dla wszystkich, którzy chcą zobaczyć coś innego i niestandardowego... :)Kila fotek znajdziecie na moim blogu: http://trochetuitam.blogspot.com/