5.3/6 (107 opinii)
6.0/6
Hotel godny polecenia szczególnie jego nowa cześć. Wyróżnienia wymaga wspaniała obsługa hotelu:)
6.0/6
Polecam wyjazd każdemu. Program nie jest intensywny i pozwala zobaczyć Mauritius w pigułce. Wyspa nie jest duża, dojazdy do miejsc docelowej do kwestia do 1.5 h max. Na objazd polecam hotel Causuarina, stosunek ceny do jakości jest świetny. W pobliżu wyspy, publiczna plaża Trou aux Biches, jest przepiękna! Warto się po niej przespacerować , czy spędzić czas na snorklingu i popodziwiać rafy kolarowe. Do wody wchodzimy koniecznie w butach do pływania. Warto ten hotel wybrać na tylko jeden tydzień, a gdy ktoś decyduje się na 2 tygodnie, lepiej przenieść się do innego hotelu. Podczas objazdu brakowało mi jedynie widoków rajskich plaż, po które tu przyjechaliśmy. Dlatego warto w któryś dzień wziąć taksówkę i wyruszyć śladem najpiękniejszych plaż. Polecam w szczególności La Morne - miejsce, gdzie z lotu ptaka idzie zobaczyć słynny podwodny wodospad.. Szkoda, że nie ma w ofercie hotelu po tamtej stronie wyspy. Widoki są tam nie z tej bajki, a plaże najpiękniejsze na całej wyspie. Na objazd wybraliśmy hotel Intercontinental. Był w porządku, ale plaża hotelowa taka sobie. Plusem są rafy. Rekinów nie ma, uważać na jeżowce, mureny i tak zwanie trigger fish. Sam Mauritius jest cudowny, ale zderzyliśmy się z rzeczywistością.. rajska wyspa, ale ochrona środowiska leży.. tak jak w innych krajach, gdzie są wpływy hinduskie. Niby Afryka, ale czuć Półwysep Indyjski. Wschody i zachody słońca są w tej części świata nieziemskie. Duże wrażenie na mnie zrobiły ogromne nietoperze, których tutaj jest pełno. Polecam wycieczki fakultatywne - adrenalina oraz spotkanie z delfinami. Myślę, że lepiej przyjechać by tu było w grudniu, niż na początku listopada, ponieważ na wypoczynku mieliśmy pogodę pół na pół. Był to dopiero początek lata. Zmiany czasu za bardzo się nie odczuwa. Mieliśmy świetnego pilota, program był w pełni zrealizowany. Z objazdu najbardziej podobało mi się Chamarel, wodospady, widok na połwysep La Morne, plantacja herbaty, no i miejsca gdzie mogliśmy poprzebywać ze zwierzętami np. karmienie ogromnych żółwi, zobaczenie psotliwych i uroczych makaków. Warto skosztować rybę merlin, kupić galaretki od Labourdonnais, przywieźć niebieski rum z ptaszkiem Dodo, różne lokalne dżemy i miody np. z litchi. Mauritius to miejsce, gdzie można spędzić tytułowe rajskie wakacje.
6.0/6
Pobyt na Mauritiusie to czysta przyjemność. Objazd mało wymagający. Niestety przewodniczka Pani Ola nie za bardzo zachęcała do zachwytu nad wyspą i przez dwa pierwsze dni objazdu niezbyt wiele opowiadała oraz nie angażowała się w przedstawienie obrazu wyspy. "Zaliczone" zostały punkty wycieczki oraz przedstawione miejsce warte zobaczenia. Z pewnością warto zobaczyć ogród botaniczny oraz safari w tym możliwość zrobienia zdjęci z żółwiami i krokodylami.
6.0/6
Wyjazd świetnie zorganizowany od momentu wylotu z lotniska, tak poprzez odbiór na miejscu docelowym. Wszyscy bardzo uprzejmi, pomocni. Mauritius został wybrany przez nas przypadkowo i spontanicznie ale oczarował nas cudownymi widokami, świetnym jedzeniem i dużym poczuciem bezpieczeństwa, które dawali miejscowi.