5.3/6 (104 opinie)
5.0/6
Mauritius to maleńka wyspa i dzięki temu można było ją zwiedzić nie przenosząc sie z miejsca na miejsce. Wybrałam hotel Le Meridien i nie zawiodlam się. Nirwana - część bez dzieci, gwarantowała spokój i błogi wypoczynek. Tylko ptaki darły się jak opętane, co akurat było cudowne!! Program wycieczki obejmował wszystkie miejsca must have, więc nie trzeba było już myśleć o dodatkowych wycieczkach fakultatywnych. W dodatku nie był męczący i po powrocie do hotelu można było jeszcze wykąpać się w fantastycznym basenie, czy wypić drinka przy zachodzie słońca. Mimo opcji HB, cały dzień w barze przy basenie były darmowe napoje chłodzące, kawa i herbata, a między 18 i 19 - ów drink:) Pilotka Ola bardzo kompetentna, miła, życzliwa, cisną się na usta same superlatywy. Pokazała nam nawet więcej niż było w planie. Rezydentka trochę mnie zawiodła, aczkolwiek wiem, że robiła to co do niej należy, czyli namawiała na wycieczki i niestety któryś raz z rzędu dałam się wpuścić w kanał. Rejs katamaranem nawet nie zbiżał sie do tego, co obiecywała. No, ale to mój błąd. Trzeba było wyjść z hotelu i kupić imprezę u miejscowych. Połowę tańsza, a na pewno nie gorsza. Mauritius to piekna, zielona wyspa. Czysto, życzliwi ludzie, bezpiecznie. Gdybym nie jeździła po świecie, to rzeczywiście odebrałabym ją jako raj na ziemi, ale trochę do szczęścia mi brakowało.Przede wszystkim akurat przy naszym hotelu była fatalna plaża.Ani piasku jak mąka, ani lazuru wody, nie wspominając o kolorowych rybkach. Fale były duże, strach bylo pływać, w dodatku mnóstwo wodorostów. Oczywiście to zależy od pogody, a ta byla w kratkę, więc nie mam o to żalu do nikogo. Raj na ziemi kojarzy mi sie jednak nieco inaczej. Jedzenie było znakomte. Cztery restauracje do wyboru. Najfajniejsze były śniadania w Nirwanie. Siedząc tuż przy oceanie i pijąc dobrą kawę, można było poczuć się luksusowo:):) Żadnych komarów nie było. Pokoje duże, czyste, łóżka ogromne, wygodne. Miałam wprawdzie wyjście z tarasu nie na basen, ale na wewnetrzną drogę, ale wcale mi to nie przeszkadzało, bo w pokoju nie siedziałam. Generalnie - jestem zadowolona, chociaż trochę inaczej to sobie wszystko wyobrażałam.
5.0/6
Piękne i urokliwe miejsce. Bardzo udany wyjazd. Poza pechowym incydentem z opóźnionym grubo ponad 7 godzin lotem z Warszawy na Mauritius z wycieczki jesteśmy bardzo zadowoleni.
5.0/6
Wycieczka skierowana do osób,które chcą poznać uroki tej wyspy oraz wypocząć na rajskich plażach.Trzydniowy objazd wystarczy by poznać główne atrakcję na wyspie.Resztę można zobaczyć skorzystając z wycieczek fakultatywnych organizowanych przez biuro,bądź miejscowych agentów ,którzy organizują wycieczki w znacznie korzystniejszych cenach.My wynajeliśmy za 1500 rupii taksówkarza ,który pokazał nam północną część wyspy,równeież ciekawą,pominiętą w programie
5.0/6
Pobyt po objeździe w hotelu Laguna Beach. Sami wybraliśmy, żeby zobaczyć wschodnie wybrzeże. Polecałabym jednak pobyt nad otwartym oceanem. Tutaj plaża jest mała i z wyraźnymi przypływami i odpływami. Z hotelu kursuje bezpłatna łódź na wyspę Ile aux Cerfs. Hotel jest kameralny. Wyżywienie bardzo smaczne i urozmaicone. Obsługa hotelu pomocna i sympatyczna. Wieczorem odbywają się występy. Rezydentka podpowie gdzie i jak dojechać. Po objeździe nie korzystaliśmy z żadnych lokalnych wycieczek oferowanych przez Biuro.