4.5/6 (95 opinii)
Kategoria lokalna 4
3.0/6
Hotel bardzo przeciętny, raczej z tych kameralnych. Bungalow rodzinny to stary pokój z łazienką, w którym do najmniejszego okruszka jedzenia wchodziły mrówki... Byliśmy z niemowlakiem i 6 latkiem i myślę, że baseny były wystarczające, leżaki też zawsze znaleźliśmy wolne. W restauracji mały i monotonny wybór jedzenia, słonawy posmak napojów, brak wody butelkowanej dla gości, jednak głodni nie chodziliśmy. Z czystością w restauracji i barach bywało różnie. Krzesełka dla małych dzieci brudne. Mały wybór napojów alkoholowych i bezalkoholowych. Starszy Pan w recepcji niemiły. Otoczenie hotelu ładne, zielone. Do plaży niedaleko. Plaża kamienista. Na plaży płatne leżaki i parasole.
3.0/6
Moja opinia z ostatniego wyjazdu będzie podzielona na opinię o hotelu i o Rainbow.. 1. Opinia o Rainbow: po pierwsze oszustwo i robienie ludzi "w konia". Rainbow sprzedaje wakacje w hotelu Ellia jako w hotelu 4 gwiazdkowym a faktycznie jest to hotel 3 gwiazdkowy, który dopiero stara się o kolejną gwiazdkę.. kupując wakacje dopłaciliśmy do pokoju żeby mieć oddzielony pokój dla dzieciaków a wylądowaliśmy w pokoju w stanie późnego PRLu!! Łazienka w stanie opłakanym, rozwalające się drzwi i lustro poodpryskiwane. Okazało się, że część hotelu jest odremontowana a część nie o czym nikt z Rainbow nie informuje. I pomimo tego, że dopłaciliśmy do pokoju przy zakupie nikt nie powiedział w jakim stanie są te pokoje. Zgłosiliśmy się do rezydenta, który miał wywalone na wszystko i skwitował, że zdjęcia są tylko poglądowe i mogą odbiegać od stanu rzeczywistego a on i tak nie śpi w hotelu!! I dodatkowo jak chcemy się przenieść musimy znów dopłacić!! Plaża głównie kamienista i te 300 m do plaży to chyba w linii prostej jak głową przebijesz mury hotelu który stoi pomiędzy w Ellia i plażą. A faktycznie to z 700 m i to na około trzeba dymać żeby dojść nad morze. Chętnie bym dołączyła zdjęcia z przydzielonego pokoju ale Rainbow nie daje takiej możliwości w opiniach.. Ciekawe dlaczego.. 3 razy się zastanowię czy jeszcze skorzystam z oferty Rainbow!! 2. Opinia o hotelu Ellia i obsłudze: Bardzo życzliwi i pomocni ludzie. Pani kierownik po naszym zażaleniu na Rainbow przeniosła nas do innego pokoju - bez doplaty! W hotelu bardzo czysto, jedzenie dobre i sporo. Głodni nie chodziliśmy i wybredne dzieci też zawsze znalazły coś dla siebie. Zjeżdżalnie zrobiły robotę dzieciaki i mąż zadowoleni 🙂 bardzo dużym plusem dla dzieciaków były przesympatyczne animatorki. Ogólnie pobyt w hotelu udany. Piękna wyspa! Zwiedzaliśmy na własną rękę.
3.0/6
Sam hotel (pokoje, obsługa i wygląd) całkiem ok. Jeśli chodzi o jedzenie to gorzej niż FATALNIE. Pomijając, że monotonne bo tak jest w większości hoteli to z fatalnej jakości składników oraz w smaku. Nie było nawet możliwości z robienia herbaty ponieważ był łączony ekspres z podajnikiem wody. Za każdym razem "gorąca" woda była mętna przez spadające tam krople kawy. Sam, basen ok, na basenie tylko piwo (okropnego, że hej) oraz "drinki" z sokiem i winem. Po 18 w plastikowych kubeczkach serwowane były pozostałe drinki. Same otoczenie hotelu dosyć nudne, kilka sklepów i wypożyczalni aut. Do plaży nie tak daleko, plaża kamienista ale bez tragedii. Generalnie nie wróciłbym do tego miejsca ponownie. Na minus też wiele nieprawdziwych informacji podanych przez Panią Rezydent na miejscu, którą widzieliśmy raz
2.5/6
Ocena hotelu Ellia na 4 gwiazdki to skandal. Jedyne, co dobrego można o nim powiedzieć, to że pokoje są dość nowe i dość czyste. Poza tym nie potrafię znaleźć więcej atutów. Zacznijmy od jedzenia: codziennie ten sam bardzo skromny wybór. Na śniadania jajka sadzone, jajecznica, omlety. 1 rodzaj żółtego sera, 1 rodzaj najtańszej mortadeli. Jakieś 2 dżemy. Wszystko położone w dwóch miejscach, żeby wyglądało, że jest więcej. Na obiady i kolacje zapiekanki z jajek i ziemniaków, fasola. Czasem trochę tłustego mięsa. Zero owoców morza. Ryby? Tylko "ryba z pieca" (codziennie ta sama) i zimne szprotki (codziennie te same). Danie dla dzieci było tylko na kolację (codziennie kurczaczki, frytki i spaghetti). Desery? Najtańsze lody i jakieś ciasto. Z owoców tylko jabłka i arbuzy. Talerze i sztućce brudne. Szklanki stawiane do góry dnem lepiły się do zatęchłej ceraty. Do śniadań był 1 rodzaj herbaty (najtańsza czarna). Kiedy się zatrułem tym paskudnym żarciem, spytałem na recepcji, czy nie mają mięty. Powiedzieli, że załatwią na JUTRO. Kolejnego dnia oczywiście nie było, spytałem ponownie, to powiedzieli, że rośnie w ogródku i ŻEBYM SOBIE ZERWAŁ I ZALAŁ WRZĄTKIEM. Ale wrzątek był tylko na śniadania, a w pokoju miał być czajnik, ale nie było. Jedzenie nawet gdyby było zjadliwe, to jego spożywanie przyprawiało o skręt kiszek od ryku głośników z 2 różnych źródeł: z głośników restauracji leciała jedna muzyka (zwykle zapętlona przez godzinę jedna piosenka...), ale tuż pod restauracją był basen, gdzie stał wielki głośnik, z którego ryczała inna "muzyka". Zwykle po czesku, bo choć w hotelu 90% stanowili Polacy, to prawie wszystkie animacje były po czesku. Snack bar nad basenem polegał na tym, że stały 2 pudełka: w jednym były tortille na zimno, a w drugim ciasteczka. Koniec. W drugim barze przy "aqua parku" (czyli 3 małe zjeżdżalnie) nie było żadnych przekąsek na all inclusive - tylko płatne. Dowiedzieliśmy się, że kiedy wyjeżdżamy z hotelu na zwiedzanie możemy zamówić sobie "lunch box" jako rekompensatę za opuszczone posiłki. Bardzo nas to ucieszyło. Przynajmniej dopóki nie zajrzeliśmy do naszych "lunch boxów", które zawierały... 1 jabłko i 1 kanapkę z mortadelą! Cóż jeszcze można dodać? Może to, że jedyny "ratownik" (na oko 15-letni) w "aquaparku" jak mu się nudziło, to sobie gdzieś szedł i nikt nie pilnował dzieci na zjeżdżalniach. Może to, że w naszym pokoju mieliśmy wielkiego karalucha? Czy może to, że jak zgłosiłem na recepcji, że nasz pokój przez cały tydzień był sprzątany 1 raz i proszę o wyrzucenie śmieci, to sprzątaczka potem mi robiła wyrzuty, że na nią "doniosłem"... Podsumowując - totalnie stracone pieniądze, hotel zasługuje dosłownie na max 2 gwiazdki, słoneczka czy inne słoniki. Najgorszy wyjazd z biurem podróży w życiu! Wszyscy Polacy wyjeżdżali z hotelu wściekli.