Opinie o Rumunia, Mołdawia - Czarnomorska Mozaika

4.4/6
(78 opinii)
Intensywność programu
4.2
Pilot
4.7
Program wycieczki
4.3
Transport
5.0
Wyżywienie
4.1
Zakwaterowanie
4.0
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    93

    Agni, Warszawa 28.10.2017

    Nasza wyprawa zaczęła się 1 sierpnia. Wylot z Warszawy do Bułgarii rano pozwolił nam na samodzielne zwiedzenie Warny. Hotel „Cherno More” znajduje się w centrum miasta, tuż przy deptaku, niedaleko plaży. Co prawda w hotelu byliśmy ok. godz. 12 i trzeba było poczekać na zakwaterowanie, bo doba hotelowa rozpoczynała się o godz. 14, ale bagaże zostawiliśmy w przechowalni i poszliśmy na spacer. Zdążyliśmy także po południu wykąpać się w Morzu Czarnym. I to był jedyny luźny dzień wycieczki, bo od kolejnego poranka zaczęliśmy maraton objazdowy – nie wymagało to co prawda bardzo wczesnego wstawania, bo wyjazdy z hoteli w poszczególnych dniach odbywały się ok. 9 rano, ale trasa jest tak poprowadzona, że wiele godzin spędza się w autokarze. Wiele razy jeździliśmy z Rainbow, ale ta wycieczka wymagała od nas sporo cierpliwości. Z autokaru wychodzi się na krótko i po powrocie znowu w drogę. Generalnie wycieczka jest bardzo ciekawa, znajdą w niej coś dla siebie zarówno miłośnicy architektury jak i entuzjaści przyrody: piękny Bukareszt z robiącym ogromne wrażenie gmachem Parlamentu, zamek Bran zwany potocznie zamkiem Drakuli, urokliwe saskie miasteczka jak Braszów, mająca lepsze czasy za sobą Konstanca czy takie ciekawostki przyrodnicze jak Czerwone Jezioro, Karpaty i Wąwóz Bicaz (niestety – czego bardzo żałujemy – oglądany i fotografowany tylko z okien autokaru, ponieważ możliwy był jedynie przejazd bez zatrzymywania się), Mołdawia z Kiszyniowem, Gagauzją i kilometrami piwnic Milesti Mici. Program uwzględnia także miejsca mniej interesujące, jak chociażby Muzeum Mozaik w Konstancy (naszym zdaniem nazwa jest na wyrost, bo to tylko kilkanaście średnio zachowanych fragmentów jednej ogromnej mozaiki, która została przykryta dachem i ogląda się ją ze zbudowanego wokół niej balkonu oraz kilkadziesiąt amfor i innych glinianych naczyń – miejsce, które się nie umywa do podobnych w Grecji, Włoszech czy Tunezji) czy Muzeum Wsi Gagauzkiej (dla nas mało ciekawy punkt programu – jest to zwykły dom przerobiony na muzeum z dawnymi przedmiotami, ubraniami, zdjęciami zgromadzonymi w kilku pomieszczeniach plus oglądanie ok. 15 min. filmu o zwyczajach weselnych Gagauzji i wysłuchanie 2 czy 3 piosenek po gagausku). I jeszcze Badabag – miejscowość znana tylko z prozy Stasiuka, w której nic nie ma poza meczetem z XVII w. (w niedalekim sąsiedztwie jest dworzec, można tam kupić kawę i skorzystać z toalety)

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    4

    Warto było

    Bogdan, --- 29.09.2023 | Termin pobytu: wrzesień 2023

    Rumunia i Mołdawia są warte poznania Zarówno historia jak i teraźniejszość oraz wspaniała przyroda (wąwóz Bicaz, delta Dunaju).

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Było miło.

    ARTUR, KRZESZOWICE 12.07.2024 | Termin pobytu: czerwiec 2024

    Było miło, trafiłem na miłych ludzi w grupie. Trochę dużo przejazdów, ale ok. Kierowca młody -REWELACJA.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    4

    pozytywnie

    JERZY, POLICE 29.06.2018 | Termin pobytu: czerwiec 2018

    wszystko ok

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    19

    Czarnomorska Mozaika - podróż sentymentalna do czasów młodości.

    Piotr, Gdańsk 24.07.2019

    Opisywana wycieczka przenosi nas w czasy schyłku komunizmu. Zarówno rubieże Rumunii jak i zwiedzana Mołdawia tkwią w swym podejściu do otaczającego świata w złotych czasach zamierzchłej epoki. Jakość dróg, infrastruktura hotelowa, poziom obsługi celują w klientów, jak to się potocznie formułuje, mniej wymagających. Czy warto poświęcić swój czas i ciężko zapracowane pieniądze aby odwiedzić ten odległy skrawek Europy? Moim zdaniem tak. Dla pięknych widoków, spotkań z ciekawymi ludźmi (myślę tu m in. o lokalnych przewodniczkach) oraz mołdawskiego wina i rumuńskiej śliwowicy zakupionej w sekretnym miejscu.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    24

    Mnóstwo zaskoczeń

    Iwona, Warszawa 10.10.2016

    Wybrałam Rumunię, bo wiedziałam, że to interesujący kraj. I to że rzeczywiście jest interesujący mnie nie zaskoczyło. Podobnie jak to, że jest piękny. Historię jakoś tam znałam, ale zobaczyć na własne oczy rzekę, która płynie przez Bukareszt tylko dla tego, że walnięty dyktator uznał, że stolica powinna leżeć nad rzeką? Marmury w gmachu Parlamentu rumuńskiego wywoływały pytanie - oni tak na serio? Przyroda super, a znak drogowy ostrzegający przed niedźwiedziami zwalał z nóg. Podobnie jak tablice rejestracyjne na furmankach. Jeśli ktoś się zastanawia, gdzie jechać na wakacje, to polecam. Ale tylko tym, którzy lubią odkrywać:))))

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    50

    bulgaria RUMUNIA MOLDAWIA

    Elżbieta, Polkowice 14.10.2015

    Wycieczka była super zwłaszcza gdy prowadzil ja wspanialy przewodnik p. Marek był bardzo sympatyczny wszystko było na czas posiadal duza wiedze wszystko z glowy wiele się można było dowiedzieć i zobaczyć pogoda tez dopisala powiem ze z tym przewodnikiem chciałabym zwiedzić kolejne kraje

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Zaskakująco przyjemnie

    Natalia, Łódź 28.08.2023 | Termin pobytu: sierpień 2023

    Dużo zaskoczeń na plus, dobre jak na objazd hotele, smaczne jedzenie z wege opcją, ciekawe miejsca, przyjazne kraje i ludzie. Trochę chaosu - za to mały minus.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    36

    Kraje pełne kontrastów

    Karol 28.07.2016 | Termin pobytu: sierpień 2016

    Wycieczka, w której warte zobaczenia miejsca przeplatają się z tymi, które nie mają za dużo do zaoferowania. Wycieczka, w której można poznać zarówno życie zwykłych mieszkańców kraju, jak i tych nieco bogatszych. Pierwszym miejscem, które zwiedzamy jest stolica Rumunii, Nukaresz. Miasto jest pełne kontrastów - dostatek przeplata się w nim z biedą, ogromny i pełen przepychu budynek Parlamentu (drugi największy na świecie po Pentagonie) wyróżnia się spośród biedniejszej okolicy, urokliwa starówka kontrastuje z niezbyt atrakcyjnymi przedmieściami miasta. Najważniejszym punktem dnia było zwiedzanie budynku Parlamentu, ogromnego gmachu zbudowanego na polecenie rumuńskiego dyktatora Ceausescu. Udostępnione sale zwiedzane w towarzystwie lokalnej przewodnik, pani Doroty sprawiły, iż nieco ponad godzina zwiedzania minęła niepostrzeżenie. Miasto samo w sobie jest dość ładne, ale ogólny obraz psuje wiele zniszczonych, nieremontowanych budowli oraz brak porządku architektonicznego panujący w centrum. Na pewno miasto warte jest odwiedzenia, ale jedna wizyta raczej wystarczy. Tutaj chciałbym poruszyć jedną sugestię, która często była przytaczana przez turystów - szkoda, że nie można było zorganizować bezpośredniego przylotu do Bukaresztu. Lot taki sprawiłby, iż pojawiłaby się możliwość spędzenia więcej czasu w stolicy i lepszego poznania miasta. Bardzo ciekawy jest dzień następny, w którym zwiedzany jest Bran oraz Braszów. W pierwszym miasteczku znajduje się osławiony legendami "Zamek Drakuli", który wprawdzie z historycznym Hrabią Drakulą ma niewiele wspólnego, ale jest wręcz przepiękny. Zaprojektowane przez uwielbianą w Rumunii Królową Marię przytulne, małe pomieszczenia mają niezwykły urok i sprawiają, że spacerując po zamku można w niespostrzeżony sposób spędzić ponad godzinę. Znajdujące się pod zamkiem liczne stragany z pamiątkami sprawiają, że Bran jest największą turystyczną atrakcją Rumunii i tak właściwie jedynym miejscem w kraju, które udało się Rumunom dobrze opakować i „sprzedać”. Braszów z kolei to miasto położone u podnóży gór, dodających miastu atrakcyjności. Starówka warta zobaczenia, budowle reprezentujące wiele stylów architektonicznych uwieczniają skomplikowaną historię miasta. Ciekawa jest ponadto historia Czarnego Kościoła, który wart jest odwiedzenia. Fakultatywna, dodatkowo płatna węgierska kolacja w opinii wielu jej uczestników nie była zbyt udana ze względu na słaby poziom muzyków grających na żywo. Czwarty dzień wycieczki to przejazd autokarem po Wąwozie Bicaz, postój przy urzekającym Jeziorze Czerwonym, zwiedzanie klasztoru w Agapii oraz spacer po Jassach. Widoki w Karpatach rozciągające się z okien autokaru są nieziemskie, sam klasztor natomiast nie zrobił na mnie większego wrażenia. Na duży plus Jassy, kulturalna stolica Rumunii, z bardzo bogato zdobioną cerkwią, monumentalnym Pałacem Kultury oraz piękną zabudową. Dodatkowym atutem tego dnia jest nocleg w hotelu położonym w samym centrum miasta, przy ruchliwym deptaku. Następny dzień to wyjazd do Mołdawii, do jej stolicy, Kiszyniowa. W mieście można łatwo dostrzeć biedę mieszkańców (niszczejące budynki, stan autobusów czy trolejbusów poruszających się po mieście, sprzedawane produkty i atmosfera panująca na miejscowym targu). Samo miasto nie jest zbyt ładne, ale może się spodobać ze względu na dużo zieleni (dużo parków i drzewa wzdłuż większości ulic) oraz specyficzny klimat. Dużą atrakcją była wizyta w piwnicach winnych połączona z degustacją lokalnych trunków. Miejscowa przewodnik, pani Dorina w bardzo ciekawy sposób opowiadała o historii piwnic, po których poruszaliśmy się małymi busikami. Niskie ceny zachęcają do zakupów trunków, butelka dobrego wina kosztuje nawet do 10 zł. Kolejny dzień to Gagauzja, autonomia, której mieszkańcy porozumiewają się ze sobą w języku rosyjskim. Wizyta w stolicy regionu, miasteczku Komrat z pewnością jebyła bardzo ciekawym pomysłem - pomnik Lenina przed niszczejącym budynkiem służącym jako siedziba parlamentu i prezydenta Gagauzji w jednym była zaskakującym widokiem. Kolejny punkt planu, zwiedzanie muzeum wsi gagauskiej, takim dobrym pomysłem już niestety nie było. Zobaczenie typowej, biednej gagauskiej wsi było bardzo interesujące, ale na ocenę atrakcyjności tego punktu wycieczki wpłynęła wizyta w muzeum. Lokalne przewodniczki omawiały każde zdjęcie, każdy przedmiot znajdujący się w niezbyt ciekawym muzeum, przez co wizytaw 5 małych pomieszczeniach rozciągnęła się na niemal 2 godziny. Najbardziej interesujący był pokazany film dokumentujący tradycyjny gagauski ślub. Następnego ranka odbyła się wycieczka fakultatywna – rejs po delcie Dunaju. Miejsce jest przepiękne, niezwykła przyroda oraz możliwość zobaczenia z bliska pelikanów, czapli i innych ptaków była czymś niezwykłym. Następne punkty wycieczki w tym dniu to Babadag – w którym znajdował się meczet – oraz Konstanta. Miasto piękne, w którym widać rozległe wpływy tureckie. Atrakcją było wejście na minaret znajdujący się przy meczecie. Niestety, pewnym minusem w trakcie pobytu w tym mieście była logistyka zwiedzania w tym miejscu – zupełnie niepotrzebna wyprawa do Muzeum Mozaiki, w którym absolutnie nic nie ma (kilka kamieni, które ogląda się z wysokości 1 piętra, naprawdę), a także zorganizowanie bardzo krótkiego czasu wolnego w odległym od centrum porcie, w którym ceny napojów i potraw znacznie przewyższały te panujące w Starówce. Zobaczenie portu ze starówki, rezygnacja z wejścia do muzeum pozwoliłyby zaoszczędzić godzinę czasu wolnego, tego dnia gonił nas dosyć czas. Po zwiedzaniu miasta następowała bowiem długa, ponad trzygodzinna przejażdżka do Warny, która to kończyła wycieczkę. Na koniec chciałbym bardzo pochwalić kierowcę, pana Mihaiła, który jeździł szybko i niezwykle pewnie, a dzięki rozmowom z celnikami wszystkie granice pokonaliśmy płynnie i bez najmniejszych problemów, a także panią pilot Monikę, która zorganizowała wszystko w sposób fachowy i starała się uatrakcyjniać wycieczkę oraz pomagać przy jakichkolwiek problemach.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Dobry objazd

    Lili, Wawa 22.07.2025 | Termin pobytu: czerwiec 2025

    Czytając opinie nastawiłam sie, że wycieczka będzie bardzo zła ale na szczęscie nie było aż tak tragicznie. Sam objazd dość męczacy bo dużo czasu spędza się w autobusie za to widoki sa ok, jazda przyjemna, przystanki w fajnych miejscach. Pokonuje sie duze odleglości, samego zwiedzania jest mało max 2h chodzenia. Ale myślę, że zobaczylissmy wszystko co trzeba na dobry początek przygody z Rumunią. Mołdawii niestety jest dość mało ale w sumie spedzony tam czas był wystarczający bo za wiele nie ma do zaoferowania. Winiarnia super przygoda. Rumunia mnie nie zachwyciła, ale co mialam zobaczyć widziałam. Zaskakujące miasteczko to Konstanca, bardzo ładne położenie i ogolnie przyjemne do zwiedzania. Zamek Drakuli ładny ale bez zachwytów. Bukareszt głośny noca wieć warto wybrać sie na miasto wieczorem. Nam pogoda w czerwcu dopisała i nie padało, było ciepło ale nie upalnie. Lot do Warszawy był po południu wiec skorzystalismy jeszcze z ostatniego dnia aby zwiedzić Warnę i wybrać się na plaże. Ceny niestety były dość wysokie, sam pakiet drogi jak na takie kraje. Ale w sklepach czy kawiarniach tez nie było dużo taniej jak w Polsce. Jeżeli chodzi o hotele to nie sa mocną stroną tej wycieczki ale nie było tragedii, złe opinie piszą takie osoby jak jedna z uczestniczek objazdu, osoba, która o wszystko robiła awantury i do tego bardzo nieuprzejma. Pewnie jak by padało to miałaby pretensje do biura/pilota, że jest zła pogoda.... Jeżeli ktoś decyduje się na ta wycieczke to trzeba miec na uwadze komfort i do jakiego kraju jedziemy. Praktycznie wszędzie można było płacić kartą, wiec nie trzeba za dużo wymieniać. W Bułgarii jeszcze nie było EUR, wieć jeżeli ktos ma wiecej czasu i wybiera sie na zwiedzanie to tu warto miec jakaś gotówkę (autobus do centrum kosztował np 2 BGN, i niby można było płacić karta ale w tym dniu nie działała ta opcja). Polecam rejs po Delcie Dunaju, zawsze jakas odmiania dużo platków i sama frajda z motorówki. NIe polecam za to kolacji rumuńskiej, ludzie wrocili raczej malo zadowoleni, w tym czasie mozna samemu wyjsc na miasto i przejsc sie uliczkami lub zjesc coś.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem