4.6/6 (177 opinii)
4.0/6
Korfu jest przepiękną wyspą. Woda, widoki, urokliwe miejsca - polecam każdemu. Przypuszczam, ze gdyby nie objazdówka, nie zobaczyłabym tylu wspaniałych miejsc. Poza programowymi wycieczkami po wyspie dokupiłam również rejs na Paxos i Antipaxos. Sam rejs przyjemny, a miejsca w jakie popłynęliśmy są nie do opisania. Pilot wycieczki opowiadał różne ciekawostki o Korfu i życiu na wyspie. Były to ciekawe opowiadania, które pamiętam do dziś :) Niestety wycieczka ma jeden bardzo duży minus - zakwaterowanie. Spaliśmy w Hotelu Hellinis na półwyspie Kanoni. Lokalizacja fajna. Blisko grobli nad którą przelatywały samoloty, ale sam hotel tragiczny. Łazienka nieremontowana od ładnych kilku lat, a prysznic chyba mniejszego nie widziałam. Jak to jest jeszcze do przełknięcia, to czerwone mrówki w pokoju już niekoniecznie. Dwa wieczory pod rząd (niestety dwa ostatnie, tak bym to wcześniej zgłosiła), w naszym pokoju postanowiły sobie stadami pochodzić mrówki, a najgorsze było to, że kilka weszło mi do walizki.
4.0/6
Wyspa piękna, ale z powodu zakwaterowania nie mogliśmy w pełni korzystać z jej największej atrakcji - morza bo dojście było długie krętą ruchliwą wąską drogą bez pobocza. Program wycieczki ciekawy dający możliwość poznania jej znacznej części i chyba najciekawszych miejsc.
3.5/6
Wylot na Korfu mieliśmy o godzinie 2 w nocy .a rano o godzinie 5-6 zostaliśmy pozostawieni przed hotelem , bez śniadania ,bez szklanki wody, zadaszenie które było na zewnątrz nie stanowiło zadnej osłony prze słońcem . Czekaliśmy na pokój do godziny 15 . Mój mąż prawie zasłabł. Biuro Rainbow zmieniło hotel z 3*** na 2 ** bez powiadomienia nas przed rozpoczęciem imprezy co znacząco obniżyło standard imprezy . Pokoje a raczej klitki , łóżko rozlatujące , lodówka była w pokoju, klima w jednym pokoju działała w innym nie . Jedzenie TRAGEDIA przez tydzień było raz ugotowane jajko na kolor zielony, raz były pomidory ,niesmaczne dżemy, jeden rodzaj wędliny , o kawie wole nie wspominać -lura . Musieliśmy jeść na mieście bo w hotelu jedzenie było niedobre w ocenie wszystkich uczestników . Przez tydzien spalam na rozlatującym się łóżku, twardym na którym nie dało się spać . Mało tego spadające deski z ramy łóżka budziły sąsiadów .Właściciel hotelu winą za rozlatujące się łóżko obwiniał nas. W życiu nie spotkałam się z takim chamstwem.Wycieczka cudowna , wspaniale widoki, program , dobry przewodnik .
3.5/6
Witam! Zacznę od hotelu, tzn. pokoje były sprzątane co dziennie, raz na pobyt czyli raz na siedem dni zmieniono pościel i ręczniki, ale sam pokój, a dokładnie łazienka pozostawiała wiele do życzenia, a szczególnie kabina prysznicowa: bardzo mała, częściowo brak drzwiczek, które zastąpiono folią lepiącą się do całego ciała podczas kąpieli, brak mini kosmetyków i akcesoriów do mycia się. Widok z okna na mur i ruchliwą ulicę. Teraz jedzenie, jednym słowem fatalne, jestem osobą niewybredną, ale pierwszy raz spotkałam się z tak niedobrym jedzeniem tzn. wiele rzeczy niedogotowane, surowe, bez smaku i niedoprawione, niektóre mięsa niewiadomego pochodzenia, śmierdzące, nawet kawa i herbata fatalne, bo woda jest tam tragiczna o gorzkim smaku. Teraz basen hotelowy, niestety można było tam palić i niestety dla osób niepalących i nieznoszących dymu papierosowego nie było możliwości jego użytkowania. Pan obsługujący drink bar nieuprzejmy i pracujący tam chyba za karę. Panie pracujące w recepcji miłe, pilot wycieczki na początku trochę obcesowy, uważam, że przekazał za mało informacji i o wszystko trzeba było się go pytać, ale później trochę się "wyrobił" i było dużo lepiej. Natomiast jeżeli chodzi o wycieczki i odwiedzone miejsca, to widoki i roślinność przepiękna. Mnie osobiście podobały się ogrody pałacu Achillesa - polecam, fakultatywną wycieczkę do Albanii również - Park Narodowy Butrint i Saranda - piękne widoki i roślinność. Nie polecam wycieczki fakultatywnej na Paxos i Antipaxos (tu zabrakło dokładnych informacji o tej wycieczce od pilota), tzn. mimo, że krajobrazy przepiękne i woda koloru turkusowego, to jednak podróż tam 3 godziny statkiem w jedną stronę i 3h powrót to się to nie opłaca. Ja byłam śmiertelnie zmęczona po tej wycieczce i to odchorowałam, przez co straciłam wycieczkę na następny dzień. Polecam też wycieczkę do Makrades czyli wioski w której wytwarzane są lokalne produkty: oliwa, oliwki, miody i inne, które mogliśmy kosztować, a następnie kupić. Polecam również wycieczkę do Lazaris czyli małego zakładu produkującego likiery z kumkwatu oraz inne produkty z tego owocu lub z tym owocem, tam też mieliśmy degustacje, a następnie można je było zakupić. Podsumowując polecam tą wycieczkę, ale wtedy gdy jest chłodniej tzn. maj, czerwiec lub wrzesień, październik, ale w tych miesiącach jesiennych nie jest już taka piękna tam roślinność, bo została wypalona gorącym, letnim słońcem.