5.1/6 (105 opinii)
Kategoria lokalna 4
5.0/6
Hotel Acacia jest ładnie, wśród zieleni położony, w trakcie pobytu poszerzano plażę. Blisko do Palermo i Cefalu. Jeśli chodzi o jedzenie - to bardzo monotonne i ubogie śniadania - szokiem był dla nas brak dobrej kawy...Ekspres typu kombajn do wszystkiego robił kawę z proszku, z mlekiem z proszku...Oj...bolało... Za to bardzo dobre obiadokolacje, miła obsługa, czysto.
5.0/6
witam ogolnie wakacje udane hotel oceniam na dobry, ogród piekny, basen piekny. Plaża taka sobie kamienista. Jedzie też takie sobie. Obsługa taka sobie. Jeden kelner za to, że nie chcieliśmy się przesiąść do mniejszego stolika dosypal nam pieprzu do napoju, mimo tego, że było duzo wolnych stolików.
5.0/6
Hotel w przepięknym ogrodzie, miła obsługa, wspaniały pobyt z rodziną. Drogie wycieczki fakultatywne . Przy opcji HB trzeba się liczyć z wysokimi kosztami napojów np.wody 3 euro za 1 litr.
5.0/6
Wycieczka przyjemna. Program rozbudowałem sobie o kilka fakultetów. Co do hotelu mam kilka uwag. Rozumiem, że wyżywienie miałem wykupione (śniadanie i obiadokolacje) ale za skandal uważam fakt, że za napoje do obiadokolacji należy płacić a raczej przepłacać. Woda w sklepie 1 Euro w Hotelu 3 Euro. Wini w sklepie 10 Euro w Hotelu 30 Euro. Rozumiem, że hotel musi zarabiać, ale to jest jawne zdzierstwo i wyzysk. Tym bardziej, że wokół hotelu brak jest jakiegokolwiek sklepu. Najbliższym 4,5 km w jedna stronę. Rozumiem także, że należy się kaucja za ręcznik na basen, ale dlaczego po zwrocie nie dostaję pełnej kaucji tylko zostaje obliczona kwota za pranie tego ręcznika - jakiś absurd. Dla mnie osoby przyzwyczajonej do all inclusive, to jest zła i bardzo źle świadcząca o hotelu praktyka. Poza tym transport do najbliższej miejscowości Cefalu tylko dwa razy na dzień. Poza tym 10 Euro płacone bez paragonu "do ręki". Nie wiem czy jest to zwyczaj we Włoszech. Sam hotel jak to hotel 4* czysty i sprzątany dość dobrze. Ale czuć, że Polacy to nie są goście pożądani i o których się dba, w porównaniu chociażby do Niemców czy Francuzów czy Brytyjczyków. Daje się do odczuć, szczególnie podczas kolacji.