4.9/6 (169 opinii)
Kategoria lokalna 4
5.5/6
Nieprzypadkowo mojej opinii daję taki tytuł, bo właśnie tak, w wolnym tłumaczeniu nazywa się opisywany hotel. A w zasadzie dwa budynki, które kilka lat temu połączyły się, tworząc jeden, wspólny hotel. My zakwaterowani byliśmy w starszej części - E le Sabbie d'Oro. W starej, co nie znaczy gorszej. Jak się bowiem okazało, mimo kilku obaw, hotel okazał się ostatecznie świetną miejscówką, w której naprawdę miło spędziliśmy czas. Ale po kolei. Początkowo w ogóle nie braliśmy tego hotelu pod uwagę planując nasze wakacje. Dyskwalifikował go fakt, że przebiega przed nim linia kolejowa, którą od basenu oddziela jedynie niski żywopłot. Chcę jednak wszystkich uspokoić - pociąg przejeżdża tam góra cztery razy dziennie i wszystko trwa dosłownie trzy sekundy. Naprawdę, nie ma się czego obawiać :) Naczytaliśmy się także różnych opinii o pokojach. My trafiliśmy na pokój na 3 piętrze dużym balkonem, od strony ulicy i parkingu, z ładnym widokiem na góry ( nr 300). Obawialiśmy że będzie trochę głośno, jednak szczelne okna doskonale tłumiły wszystkie hałasy. Nieco gorzej jest jednak ze ścianami w pokoju - niestety, są cienkie i słychać co się dzieje u sąsiadów :) Sam pokój jest jednak przestronny i wysoki, z ładnymi meblami w stylu typowo włoskim, dużą szafą w przedpokoju i wieszakami. Na wyposażeniu jest także TV z polskimi stacjami. Klimatyzacja sprawna i bardzo cichutka. Odświeżenia wymaga jednak łazienka: dało się zauważyć, że armatura nosi ślady dużego zużycia. W łazience wanna z prysznicem, muszla klozetowa, bidet i umywalka z lustrem. Wszystko sprzątane codzienne wraz z wymianą ręczników czy pościeli. Luksusów być może nie ma, ale my pojechaliśmy na wycieczkę nastawieni na to, że będziemy jak najwięcej zwiedzać i plażować, a nie siedzieć w hotelowym pokoju :) Bardzo pozytywnie zaskoczyło nas także hotelowe wyżywienie. Owszem, śniadania nie powalają bogactwem produktów, ale uważam, że nikt nie wyjdzie głodny. W bufecie do wyboru: trzy rodzaje chlebów, dżemy, marmolady, miody, wędliny: szynki, salami, sery, w tym wędzone, pomidory zamiennie z ogórkami, a także ciasta i swieże rogaliki, zdarzały się owoce. Dla tych dbających o linię - musli, płatki, etc. Kawa z automatu, zadziwiająco dobra (polecam cappucino), a także napoje, woda i herbata. O wiele bogatsze są za to kolacje i tu naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Bufet sałatkowy, makarony z pastami, potrawy mięsne, pizza, bakłażany pod każdą postacią a przede wszystkim ryby. Te ostatnie mistrzowsko przygotowywane. Na deser ciasta (bardzo smaczne) zamiennie z owocami. W czwartek organizowana jest uroczysta kolacja, na której podawne są owoce morza. Do spróbowania krewetki, sałatka z kalmarami i mule (rewelacyjne). Jest także tort-Etna :) Dla klientow Rainbow w cenie jest butelka wody i butelka białego wina. Uważam, że to świetna oferta. W dniu przylotu wybieramy sobie także stolik, przy którym będziemy siedzieć. Kelner rezerwuje go dla nas wypisując na katoniku nr naszego pokoju i już wiemy, że to miejsce zawsze będzie na nas czekało :) Komu jednak mało rozkoszy podniebienia może udać się do hotelowej kawiarni, w ktorej za rozsądną cenę zamowimy kawę, drinki, napoje i słodkości. W ogóle ten hotel słynie ze swojej cukierni - musicie, po prostu musicie spróbować ciast, ciasteczek i lodów tam produkowanych :) do Kawiarnio-cukierni przylega także mini-market, w którym można zaopatrzyć się w rożne produktu, a także bufet, gdzie można zamowić jedzenie np. na lunch. Polecam spróbować pizzy sprzedawanej na kawałki. Lecieliśmy na Sycylię z Gdańska, lotem o godz. 14:50. Z lotniska w Katanii do Cefalu wyjechaliśmy o godz. 18. Transfer trwał ponad 2,5 godziny (po drodze zostawiliśmy jeszcze turystów w trzech innych hotelach). Mimo, że przyjechaliśmy dosłownie "na styk", bo kolacja w Santa Lucia kończy się o godz. 21, na nowych gości czekały jeszcze posiłki i można było spokojnie zjesć kolację. Podobnie było w dniu wylotu do Gdańska. Z hotelu wyjeżdżaliśmy przed 6 rano i mimo, że początkowo mieliśmy dostac pakiety śniadaniowe, to ostatecznie już od 4.30 rano była otwarta hotelowa restauracja i czekało na nas pełnowymiarowe śniadanie. To naprawdę duży plus. Nie rozumiem niektórych wpisów narzekających na plażę hotelową. Wprawdzie aby się do niej dostać trzeba pokonać 103 schody, ale nie jest to bardzo uciążliwe. Plaża zarezerwowana dla hotelu jest może nieduża, ale ja nie zauważyłam, by komuś zabrakło leżaków do wypoczynku. Bezpieczeństwa plażowiczów strzeże ratownik, są też prowadzone animacje przy muzyce: stretching w wodzie, siatkówka wodna, etc. Plaża piaszczysto-żwirkowa a wejście do wody gładkie i piaszczyste. Proszę nie wierzyć tym, którzy piszą, że są kamienie. Owszem, idąc plażą dalej, w stronę centrum Cefalu, natrafimy na kamieniste wejście do morza, ale plaża dla gości hotelu Santa Lucia ma piękne, bezproblemowe wejście do morza. Sama woda czyściutka, przejrzysta i ciepła, ale dająca ochłodę. No i bardzo słona :) Usytuowanie hotelu jest rewelacyjne. To obrzeża Cefalu, do którego centrum mamy zaledwie 20 minut spacerem. My chodziliśmy promenadą wzdłuż plaży. Widoki po drodze przepiękne, a od wody chłodna bryza. Samo miasto jest po prostu piękne. Nie będę pisała nic więcej. Po prostu trzeba je zobaczyć :) Sam hotel to przestronny, dobrze zagospodarowany kompleks z basenem dla dorosłych i brodzikiem dla dzieci, który swoim gościom oferuje takż rozrywkę wieczorami. Każdego dnia odbywały się zabawy tematyczne, pool party, wieczorki taneczne czy karaoke (o 24. zawsze następował koniec imprez). Trudno mi mówić o animacjach dla dzieci. Nie zwracaliśmy na nie uwagi, bo sami dzieci nie mamy. Ale chyba dwa razy zdarzyla się jakaś impeza dedykowana najmłodszym - karaoke i gry i zabawy w basenie pod okiem animatorów W trakcie naszego pobytu skorzystaliśmy z trzech wycieczek: do Monreale i Palermo, na Etnę i do Taorminy oraz wycieczka Sycylia niezwykła. Każda z nich była pełna wrażeń, ale chyba najbardziej niezwykła była ta na Etnę. Będąc na Sycylii po prostu nie można nie zobaczyć jej symbolu. Widoki z 2000 metrow robią po prostu niesamowite wrażenie. Ciekawe bylo także zwiedzanie katakumb kapucynów w Palermo. Wycieczki nie byłyby tak udane, gdyby nie nasze przewodniczki. Pani Jola Kowalska i pani Ela Kuczyńska to skarbnice wiedzy o Sycylii. Nie tylko zapoznają z ciekawotkaimi, ale także pomogą i doradzą, co można na Sycylii zobaczyć samemu, gdzie dobrze zjesć izakupić suweniry.
5.5/6
Polecam ten hotel - pokoje przestronne z balkonem, mimo iż od strony ulicy to nie było słychać żadnego hałasu, widoki z okna na góry, ręczniki zmieniane praktycznie codziennie, pokoje sprzątane codziennie, 2 windy, basen z czystą wodą, aqua aerobik i inne animacje, generalnie spędzałam czas na plaży, ale 2 razy byłam na basenie i nie było problemu ze znalezieniem leżaków, jedzenie może trochę monotonne (śniadania) ale bardzo smaczne, obiadokolacje bardziej urozmaicone a w jeden dzień podawane kolacja galowa z owocami morza, pory posiłków bardzo włoskie (śniadania 7-9:30, obiadokolacja 19:30-21:30), na plaży hotelowej leżaki i parasole - i tu dość sporo kamieni przy wejściu do morza, plaża miejska przy hotelu niestety wąska i wejście do morza bardziej kamieniste niż piaszczyste, plażą można przejść do centrum miasta Cefalu,
5.5/6
SWIETNA LOKALIZACJA ! po tygodniu zwiedzania Sycylii - czas na wypoczynek
5.5/6
Bardzo fajny hotel. Dobre położenie - spacer promenadą do centrum Cefalu to zaledwie 10 - 15 min. Bardzo ciekawe animacje przy basenie. Kto woli plażę to również jest hotelowa z darmowymi leżakami. Ogromny plus dla Rainbow za butelkę wina na parę do kolacji. Jako jedyne biuro miało tę opcję. Troche problem był z koleja=kami do kolacji. Wszyscy przychodzili na ustalona godzinę, bo później mogło niektórych potraw braknąć, gdyż nie były donoszone. Pyszna kawa oraz lody w hotelowej kawiarence w dobrej cenie. Polecam ten hotel.