4.9/6 (169 opinii)
Kategoria lokalna 4
4.0/6
Hotel jest pięknie położony. Wygląda bardzo fajnie z zewnątrz, niestety w środku powinien zostać odnowiony. Części wspólne ładne i zadbane. Świetny basen, w którym człowiek aż chce się pluskać. Sympatyczne animacje dla dorosłych i dzieci. Szkoda, że nie wszystkie części są wykorzystane np klimatyczny Blue Bar lub duże tarasy przy dachu. Do miasteczka około 25 minut promenadą wzdłuż morza. Miasteczko Cefalu - przepiękne i romantyczne! Zdecydowanie warto zatrzymać się w tym hotelu chociażby dla tego miasteczka. Plaża bardzo przyjemna z czystą i ciepłą wodą. W wodzie pływa miliony rybek. Niestety codziennie trzeba pokonywać wiele stopni - co może być szczególnie uciążliwe dla rodzin z dziećmi i osób starszych. Pokoje niestety niezbyt fajne. Nasz pierwszy był po prostu okropny, drugi po zmianie do zaakceptowania. Ręczniki zmieniane codziennie. Jedzenie smaczne, ale można się nim znudzić. Pyszne desery. Kawiarnia obok hotelu - chyba nigdy nie jadłam takich pyszności jak w tym miejscu. Warto przytyć parę kilo dla tych lodów i cannoli.
4.0/6
Minusy - strasznie hałaśliwa okolica, linia kolejowa tuż pod hotelem, trwające budowy naokoło. Zejście nad morze - bardzo strome i wysokie schody. Opuszczenie pokoju w dniu wyjazdu do 10.00. Plusy - zawsze wolne leżaki na basenie i nad morzem. Piękna plaża i okolica. Piękne Cefalu.
4.0/6
Sycylia piękna choć termin w drugiej połowie czerwca to zdecydowanie za gorąco dla nieco starszych osób. Uciążliwe zejście na plażę. Najpiękniejsze miasteczko na Sycylii - Cefalu., blisko i pieszo i busikiem za 1euro. Niezwykłe i przyjazne. Warte spróbowania włoskie lody i pyszne, podawane prawie codziennie bakłażany w różnej postaci. Całość generalnie na plus ale gorzej niż się spodziewaliśmy. Zabytki i przyroda jak zwykle nie zawiodły.
4.0/6
Dobra lokalizacja hotelu umożliwiająca wycieczki / Palermo, Parco delle Madonie z masą ciekawych miejsc i osad / i malownicze Cefalú z urokliwymi uliczkami, restauracyjkami, portem i La Rocca. Od lat mnie przyciąga i nie tylko mnie. Nasza urlopowa "rodzina" jest coraz liczniejsza.