Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Aktywna podróż poślubna? Jak najbardziej! Słonce przez cały dzień i zero chmurki na niebie! Świetny przewodnik Shajeb - czapki z głów dziękujemy za opiekę i porządną dawkę historii! Polecam wycieczkę wszystkim, a szczególnie w takiej formie jak my mieliśmy. Trzeba było wcześnie wstawać ale to tak jak wszędzie jeżeli się chce coś zobaczyć nie zasłonięte głowami innych zwiedzających atrakcje. Tym bardziej że na miejscu widoki rekompensowały wszystko;-) Wobec takich cudów człowiek czuje się malutki i zbiera szczękę z podłogi z podziwu;-) Wschód słońca balonem nad Luxorem z żoną będziemy pamiętać na pewno długo. Oczywiście trzeba się przygotować na natrętnych sprzedawców, ale wystarczy odpowiednie nastawienie i wydobyć z siebie żyłkę handlarza i jest ok. Poza tym wobec takiej biedy nie ma się co dziwić że chcą wydusić ile się da, nie raz żonie zakręciła się łezka widząc biedne dzieci walczące niekiedy o jedzenie. Jeżeli chodzi o oprawę organizacyjną to nie mieliśmy na co narzekać. Hotele (tak liczba mnoga bo byliśmy zakwaterowani w Hurgadzie, potem na statku, w Kairze i znowu w Hurgadzie, a na koniec w najlepszym by odpocząć) jak na te rejony 4* OK. My mieliśmy jeszcze dodatkowe 3 dni relaksu w 5* i tam było super i polecamy gorąco taką opcje na koniec zwiedzania. Jedzenie zróżnicowane i nam smakowało, szczególnie w Jaz Aquamarine. Statek... no tak nie wspomniałem, a przecież stanowił główną atrakcję, bo można było podziwiać sławny Nil i widoczki z wody korzystając jednocześnie z basenu na górnym pokładzie. Przy tym wyglądał w środku trochę jak miniaturka Tytanica, ale nie dla tego że było ciasno ale że wchodząc do holu można było się tak trochę poczuć - schody, poręcze, piękny wystrój, zresztą kajuty były też ładne, każda z obszernym oknem i widokiem na wodę, przynajmniej kiedy płynęliśmy;-) Jeżeli miałbym oceniać organizacje i przebieg wycieczki od strony biura to pewnie dałbym ocenę 6 ale że chodzi o moją ogólną ocenę to znalazło się parę rzeczy które można by było poprawić, oraz niestety niezależna od nikogo flora bakteryjna pospolicie zwana "zemstą Faraona", która na dłuższą miarę jest trochę męcząca . Polecam przynajmniej raz wybrać się do Egiptu, a już ba pewno w takiej formie jak my Nil i Piramidy.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hasło ,,atakujemy” zostało użyte przez naszego przewodnika i stało się motywem przewodnim wycieczki, które dobrze określa jej tempo. Zaczynajac od pobytu w Hurghadzie w hotelu Stella Garden. Minusem był brak uprzedniego wglądu w dostępne hotele. Krótko mówiąc hotel to było jajko niespodzianka. Tereny wspólne hotelu były zadbane i czyste. Dużym plusem był podgrzewany basen. Jednak stan czystości pokoju (niedomyte lustra, lekko zabrudzona podłoga oraz obsmarowane szafy i drzwi) oraz słabe jedzenie były nieadekwatne do ceny wyjazdu. Dużym zaskoczeniem był godziny pobudek. Byliśmy nastawieni na wstawanie wcześnie rano, ale godzina pierwsza czy druga to jednak jest jeszcze noc. Można śmiało powiedzieć, że po wakacjach człowiek jest bardziej zmęczony niż przed. Objazdówka charakteryzuje się dużym tempem zwiedzania, ale odnieśliśmy wrażenie, że na zwiedzanie niektórych miejsc (np. piramid) było zbyt mało czasu. Był to problem czysto organizacyjny. Wcześniej wspomniany przewodnik imieniem Boszra, mimo konieczności narzucania szybkiego tempa i ,,atakowania” kolejnych miejsc radził sobie bardzo dobrze. Umiejętnie zarządzał czasem i potrafił balansować pomiędzy opowiadaniem historii oraz dawaniem chwili na zwiedzanie i robienie zdjęć. Historie oraz egipskie mity były opowiadane w sposób bardzo ciekawy i przystępny, nie czuliśmy się też przytłoczeni zbyt dużą ilością informacji. Widać było duże zaangażowanie przewodnika, który żeby ułatwić zrozumienie zawiłości egipskich mitów sam przygotował rysunki, które ułatwiały zrozumienie powiązań genealogicznych pomiędzy poszczególnymi bóstwami. Boszra przestrzegał również przed naciągaczami sprzedającymi tandetne podróbki oraz pomógł nam w fabryce alabastru przy negocjacjach lepszej oferty. Dodatkowo w sposób wyczerpujący odpowiadał na każde zadane pytanie. Wracając jednak do miejsc noclegów. Drugi hotel, w którym spędziliśmy jedną noc znajdował się w Kairze. Widać było bardzo dobry standard hotelu. Jedzenie smaczne a stan czystości bardzo dobry. Było to miejsce, w którym chciałoby się spędzić kilka dni. Następne trzy noce spędziliśmy na statku. Kajuta mimo małego rozmiaru była wystarczająca i co najważniejsze czysta. Codziennie w kajucie można było znaleźć zwierzątko zrobione z ręczników (małpa zwisająca na wieszaku z sufitu skradła nasze serca) przez obsługę statku. Był to drobny ale bardzo zabawny gest. Jedzenie na statku było bardzo smaczne a codziennie inny styl jedzenia w kuchni urozmaicał posiłki. Na ostatnia noc wróciliśmy do pierwszego hotelu Stella Garden. Przez cały wyjazd zwiedzaliśmy przeróżne zapierające dech w piersiach zabytki. Każde miejsce, które zwiedziliśmy było na swój sposób wyjątkowe. Dzięki tak dużej różnorodności programu można było zwiedzić najważniejsze zabytki starożytnego Egiptu międzyinnymi piramidy w Gizie czy Abu Simbel (w ramach wycieczki fakultatywnej). Po tym wyjeździe można śmiało powiedzieć, że zwiedziło się cały Egipt. Odnośnie wycieczek fakultatywnych były one bardzo zróżnicowane. Jednak od wycieczki ,,Luksor nocą” odstraszyły nas dorożki, ponieważ zauważalny był w całym Egipcie tragiczny stan traktowania zwierząt. Podsumowując mimo szybkiego tempa wycieczki oraz zarwanych nocy możemy polecić ten wyjazd. Jednak potencjalny kupca powinien być uprzednio poinformowany o nocnych pobudkach (powinno być to ujęte w planie, żeby nie czuć się źle poinformowanym) bądź godziny te mogłyby ulec zmianie.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo ciekawy aczkolwiek wymagający program zwiedzania, połączony z możliwością relaksu na statku podczas 3-dniowego rejsu. Wyżywienie: duży wybór, różnorodność i naprawdę bardzo smacznie. Oczywiście najlepsze na statku :-) Zwiedzanie świątyń po zmroku pozostawia super wrażenia. Przejażdżka bryczkami - mega ! Pilot Egipcjanin - Bassim, nie o wszystkim chciał lub mógł opowiadać ale z natury "skuteczny sprzedawca" :-) Pierwszy i ostatni dzień mieliśmy na relaks w Hurgadzie (lot z Wrocławia).
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo urozmaicona wycieczka objazdowa, rzeka Nil statkiem pokonana, wiadomo widoki ze statku stosunkowo monotonne, dla Egipcjan, dla nas ciekawe. W portach czekały autobusy ewentualnie duże łodzie czy dorożki aby pozwiedzać ląd, czyli zabytki, muzea, grobowce itd itd. Następnie nocna podróż koleją do Kairu, bardzo interesujący powrót do przeszłości, szyny i pociąg pamiętają pewnie Agatę Christie, gdy pisała "Morderstwo na Nilu" ;). Kair to faktycznie zatłoczone bez umiaru miasto, ale kierowcy to chyba wszyscy po formule I, gonitwa we wszystkich kierunkach bez wypadków, u nas nie do pomyślenia, od razu karambol. W Kairze od rana do wieczora muzea, zabytki i już nie pamiętam co jeszcze. Nocny przejazd do hoteli gdzie następny tydzień leżakowanie itd, czyli niezbyt ciekawe kilka dni ale trzeba było odpocząć po wariactwach na Nilu i w Kairze. Aha przed Kairem między portami na Nilu wyprawa jeepami na pustynię, trzeba się dobrze trzymać aby nie stracić zębów, ale wioska raczej turystyczna, oczywiście przejażdżka na wielbłądzie, uwaga przy zsiadaniu aby nie wywinąć kozła. Na statku oczywiście różne pokazy, nie biżuterii czy złota, ale takie quasi artystyczne, ciekawy taniec derwisza. Zachęcam wszystkich, którzy nie są niewolnikami opalania, uwaga tylko na wodę, albo pijemy faktycznie butelkowaną, albo tylko procentową. Moja metoda to 50ml czystej polskiej przed myciem zębów czyli przed śniadaniem i święty spokój z zemstą faraona czy inną zemstą bakteryjną. Powodzenia i dużo wody pod kilem bo Nil wysycha. Hej.