5.3/6 (1062 opinie)
4.0/6
Każdemu polecam odwiedzić Egipt i zobaczyć zabytki, które stoją 2000-3000 lat - tego nie da sie opisać. Przewodnik Zidan ok, starał się jak umiał. Przejazd pociagiem to ciekawa przygoda. Najlepiej wspominamy rejs statkiem i lot balonem :) Jednak odwrócony program wycieczki pozostawia wiele do życzenia i niestety nie wygląda tak jak opisany w ofercie. Tzn. wszystkie atrakcje były takie jak opisane w programie, ale jednego dnia nie było żadnej, natomiast innego dnia 5 na raz. W takim upale czasami było to nie do zniesienia i człowiek tracił zainteresowanie. Koczowanie na lot do Warszawy, ktory byl o 4 rano totalnie bez sensu. Wróciliśmy naprawdę zmęczeni. Nie polecam wycieczki osobom starszym i dzieciom. Dopłata 300 dolarow za wycieczki obowiazkowe + ponad dolarow za wycieczki fakultatywne, co daje sporą kwotę ogółem.
4.0/6
Krótko, nic nie trzymało się programu otrzymanego w biurze. Każdy dzień dzień był tajemnicą, pilot nie informował o programie . Dwa ostatnie dni rejsu pojawiły się kartki z programem na recepcji . Dla pilota najważniejsza była sprzedaż herbat temu poświecił ponad godzinę w autokarze .ostaniego dnia w programie był obiad ale po paru godzinach dowiedzieliśmy się, ze ta jedna kanapka więcej w torebce śniadaniowej to właśnie obiad ! Jednym słowem cześć osób obiad kupiła sobie sama .Całkowity brak informacji o terenach które mijaliśmy jadąc autokarem przez wiele godzin .Z Waszym biurem robię około dwóch wycieczek rocznie i chętnie je polecam ale biuro z którym współpracujecie w Egipcie nie należy do dobrych . Pozdrawiam
4.0/6
Wycieczka super ! A przede wszystkim Rezydent który z nami był cały rejs imię jego to Basim , człowiek o wielkim sercu i wielkiej wiedzy widać że pracę którą wykonuje wkłada całe serce !!! Dla takiej osoby jak on dałbym opinie 10 nie 6 :) lecz troszkę się zawiedlismy po przyjeździe do hotelu royal star w hurghadzie ponieważ hotel bardzo słaby oraz słaba organizacja firmy rainbow ponieważ nie podali naszych imion w Hotelu po wycieczce objazdowej i musieliśmy oczekiwać na pokój w hotelu grubo ponad godzinę. Na szczęście był z nami Basim i stanął na wysokości zadania i robił co w jego mocy i po godzinie otrzymaliśmy pokój. Jak wyżej wspomniałem dla Basima i rejsu dałbym opinie 10 a przez nieprawidłowości firmy Rainbow jestem zmuszony dac ocenę 4 . Ps Pozdrawiamy Cię Basim Angelika Damian i nasz mały Abdulek życzymy wszystkiego dobrego
4.0/6
Ogólne wrażenia z wyjazdu są dobre. Było jednak kilka sytuacji poprzez które wrażenie nie jest takie jakie być mogło - mianowicie dużo lepsze. Po pierwsze zmiana powrotnego przewoźnika na to co dostaliśmy to był dosłownie żart. Niestety ukrainskie linie lotnicze sky up (czy jakoś tak) są dosłownie porażką. Połamane fotele, niedziałające elementy siedzeń, fotele rozłożone na stałe - PORAŻKA na tak dlugi lot nocny z Hurgady do Warszawy! Kolejną rzeczą irytującą pod koniec wyjazdu zaczął być totalny brak czasu wolnego na wycieczkach. Dosłownie zdarzało się po 40min czasu podczas którego wykonywaliśmy zdjęcia, przeglądaliśmy pamiątki i chcieliśmy napić się chociażby kawy. Nigdy nie dało rady wykonać wszystkich trzech rzeczy. Szczytem było danie nam godziny przy piramidach gdzie samo wejście i wyjście z piramidy zajęło 40min, pozostało więc 20 min. na wykonanie zdjęć, oglądanie wielbłądów, jakkolwiek rozejrzenie się w miejscu najbardziej charakterystycznym dla Egiptu dla którego właśnie się tam jedzie. Nikt z nas podejrzewam nie wróci już pod same piramidy, bo jest się tam raczej raz w życiu więc szkoda, że był to taki pęd. Pobudka przed wycieczką do piramid była o 4 rano co dla nas było znakiem - ok, będziemy wcześnie - będzie mnóstwo czasu na miejscu! Otóż bardzo się rozczarowaliśmy. Kolejno od piramid udaliśmy się pod sfinksa gdzie był zapowiadany najlepszy i najtańszy bazarek gdzie mogliśmy W KOŃCU rozejrzeć się za ubraniami, figurkami jednak tutaj czasu znowu było niewiele, a był to ostatni dzień wycieczki - wracaliśmy już wieczorem do hurgady do hotelu kończąc etap wycieczkowy wyjazdu. Po Sfinksie pojechaliśmy do muzeum w Kairze gdzie mieliśmy czas na "zwiedzanie i ewentualny obiad który nie był uwzględniony w programie w tym dniu jako obiad oplacony". Okazało się więc, że żeby zamówić obiad i spokojnie zdążyć na zbiórkę na zwiedzanie muzeum zostało nam 20 minut. Mimo, że udaliśmy się 30min przed zbiórką do wspomnianej "restauracji" raczej typu fast food czekaliśmy na posiłki około 20minut... ok, zdarza się, dużo ludzi wpadło - w porządku. Jaka była jednak reakcja przewodników? Trudno, musicie wziąć na wynos jak zdążycie, jak nie to przepadło. Mój tata dostał makaron z sosem którego nie zamawiał (palił tak, że nie dało się wziąć nawet kęsa) w locie więc łapał nową, prawidłową porcję. Inni uczestnicy wycieczki? Biegli kończąc jedzenie, bądź niestety musieli wyjść bez otrzymania zamówienia. Nie powinno to tak wyglądać tym bardziej że akurat w tym dniu ten obiad nie był zapewniony, a ludzie jesscze dodatkowo byli stratni i głodni... Sam plan wycieczki był ciekawy jednak dla mnie jako dla młodego człowieka, który ceni sobie poznawanie różnych kultur, obserwowanie ludzi, ruchu ulicznego w spokoju, próbowanie potraw czy po prostu posiedzenie chwilę z lokalsami jako podstawy wyjazdu nie do końca zostały zaspokojone. Widzieliśmy mnóstwo świątyń, które niezaprzeczalnie są piękne natomiast po kolejnym dniu oglądania kamieni bez możliwości napicia się spokojnie kawy na mieście wśród lokalnych ludzi (bo jak to powiedzial przewodnik "macie kawę na statku" - nie nadającą się do picia swoją drogą) przyszło też i rozczarowanie. Najlepiej osobiście wspominam wizytę w wiosce nubijskiej (dodatkowo płatna wycieczka) gdzie ilość barw na ścianach, otwartość ludzi, pełno dzieci, gościnność zrobiły ogromne wrażenie. Zabrakło jednak znowu czasu- nie zdążyłam wykonać swojej wymarzonej henny, która była tam dostępna, a podobno jakość mehendi najwyższa jest właśnie w tej wiosce. Moi rodzice nie zdążyli zacząć negocjacji o afrykańska maskę (które kolekcjonują z wyjazdów) bardzo im się spodobała właśnie w tej wiosce, a do Egiptu już raczej nie wrócą. Przewodnik Shaib jest bardzo dobrym przewodnikiem, posiada ogromną wiedzę, pomógł w sytuacji wzywania lekarza na statek co nie należało do łatwych zadań, dopytywał czy udało się kupić rzecz, o której się wspominało niemniej jednak wydaje mi się, że rutyna przewodników i mnogość punktów wycieczki, które dla laika niewiele się różnią jeśli chodzi o budowle powoduje, że czar całego wyjazdu trochę pryska. Cudownym zanurzeniem się w klimat było udanie się do miejsc typu kawiarnia z shiszą, wytwórnia papirusów czy olei zapachowych. Warsztaty w tych miejscach były czyms niezapomnianym. Nocny przejazd miastem również miał swój urok natomiast żałuję, że nie było wyboru tak jak w opisie wycieczki odnośnie środka transportu. Zostaliśmy niejako postawieni przed faktem dokonanym, że objazd odbędzie się dorożkami - bez możliwości wyboru np. Tuk-tuka. Konie, które nas woziły wyglądały na wycieńczone, wychudzone, poganiane, uderzane. Pan pokusił się jeszcze o wymóg baksziszu (jak wszędzie) bo przecież koń musi coś jeść.. sama świadomie nigdy nie wybrałabym tego środka transportu - zwyczajnie nie wspierając takiego traktowania zwierząt. Ogólnie oceniam wyjazd na 4 z +, pozostanie z niego wiele miłych wspomnień mimo tych kilku uwag. Ubezpieczenie i numer na który mieliśmy dzwonić podczas wyjątkowo wrednego momentu z zemstą faraona :) okazał się być bardzo pomocny - lekarze zjawili się może w ciągu 2h. Jedzenie w hotelach pozostawia wiele do rzeczenia, natomiast na statku było bardzo dobre, a to właśnie tam spędziliśmy najwięcej czasu.