Opinie o Zoe (ex.Trypiti)
Kategoria lokalna 3
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Wakacje na "+"
Byliśmy z partnerką na przełomie sierpnia/września i jesteśmy zadowoleni - nie było jakiegoś mega "wow", ale też nie odradzamy :)Transfer - z lotniska do portu nie jest daleko (niestety nie pamiętam dokładnie ile), przeprawa promem zajmuje 30-40 minut, następnie autokarem jedzie się kolejne pół godzinki. Całość zajmuje w granicach 1,5h, ale nie jest to męcząca podróżHotel - kameralny, cichy, jest nieduży basen (w najpłytszym miejscu 0,94m, w najgłębszym 1,60m). Hotel znajduje się przy drodze, czasami słychać jak ktoś trąbnie, ale absolutnie to nie przeszkadza. Obok hotelu jest przystanek autobusowy, ale nie korzystaliśmy z lokalnego transportu. Najbliższy sklep jest oddalony jakieś 30-40 minut na piechotę, a do samej Limenarii jest 3,7km.Pokoje - ładne, codziennie sprzątane, klimatyzacja sprawna, owadów/grzybów nie zauważono. Warto dopłacić do pokoju standardowego, ponieważ trzeba iść pod górę, a te wyremontowane pokoje są niżej. Do pokoi czasami dowozi meleks, ale trzeba trafić kiedy pan akurat będzie kursował - bez reguły. Jedzenie - naprawdę znośnie, smacznie. Jest "pula" produktów/dań, które pojawią się każdego dnia, zmieniają się dodatki czy też forma tych dań. Na pewno nie trzeba jeść przez 7 dni ciągle tego samego ;) Bar - formuła All Inclusive zawiera napoje bezalkoholowe, piwo, ouzo, wino (tylko białe), kawa z automatu. 1 osoba może wziąć tylko 1 napój, ale jeżeli bierze się drugi dla dziecka/żony/brata/Antka poznanego w samolocie, to nie ma większych problemów - po prostu trzeba to zaznaczyćPlaża - blisko, woda czysta, polecamy wziąć buty do chodzenia w wodzie. Można zapłacić za leżaki, ale spokojnie da się wytrzymać na samym kocu/ręczniku. Można ewentualnie przemyśleć zabranie parasola (parawan można zostawić we Władysławowie :) )Wycieczki - nie korzystaliśmy z wycieczek oferowanych przez biuro podróży, ale wiele osób chwaliło sobie rejs statkiem. Polecamy wynająć samochód i zobaczyć takie miejsca jak Giola, Monaster, Aliki, Panagia, Limenas. Samochód można załatwić przez rezydenta, przez recepcję albo na własną rękę przez internet Podsumowanie: wakacje udane, to na pewno. Odradziłbym ludziom, którzy oczekują super-wielkich luksusów, ponieważ hotel ma bardziej 3* niż 5 ;) Jeżeli ktoś planuje zwiedzanie to fajna baza wypadowa. Na minus niestety odległość od miasta (trzeba liczyć na pojawienie się autobusu (czasami potrafi się nie zjawić) albo przeznaczyć ok. 6€ na taksówkę), brak przekąsek między posiłkami (do sklepu niestety daleko, ale przy plaży znajduje się beachbar i tawerna - obiad można zjeść za ok. 5€/os.) i mało napojów do wyboru - po prostu trochę "biedna" formuła All Inclusive. Niemniej jednak hotel można śmiało polecić, ponieważ te minusy nie są aż takie duże - po prostu trzeba pamiętać, że to Trypiti a nie Hilton :)
Wczasowicze - 11.09.2018 | Termin pobytu: wrzesień 2018
5/5 uznało opinię za pomocną
3.5/6
Tripiti 07-14.08.18
Opisane w plusach i minusach.
K - 16.08.2018 | Termin pobytu: sierpień 2018
9/12 uznało opinię za pomocną
3.0/6
Recenzja z pobytu
Właśnie wróciliśmy z tygodniowego pobytu w hotelu Trypiti. Ogólna ocena hotelu jak i podejcia obsługi hotelu do nas turystów polaków nie jest jednoznaczna. Pokoj schludny, ale bardzo oddalony od głównego budynku, który widnieje na zdjeciach czyli miejsca stołówi, recepcji i basenu. Trzeba bylo sie naprawde sporo nachodzic pod górę.Panie sprzątające nie zamykały pokoi po sprzataniu, a hotel otwarcie podkreślał, ze nie bierze odpowiedzialności za zgubione grzeczy.. posiłki dobre, ale tylko przez pierwsze 2-3 dni kiedy to rzeczywiscie był duży wybór smacznego jedzenia, ale potem co raz to mniejszy i nie tak dobry jak na początku pobytu. sniadania na ogol takie same codziennie, jedynie przy obiedzie czy kolacji mała zmiana. nie było możliwoscie wzięcia napoju przy obiedzie czy kolacji - picie tylko do sniadania na tym samym piętrze, jesli ktos chcial sie czegos napic musial sie udac do baru nizej po sok czy inny trunek.- podczas calego pobytu bylo to uciązliwe i dziwne. Podczas pobytu odbywaly sie mecze naszej reprezentacji- hotel nie był przychylny do udostepnienia telewizora w holu... wręcz przeciwnie.. włascicielka zdjęła go ze sciany..i tym sposobem hotel bardzo utracil w oczach większości tam przebywajacych. Ogolnie mielismy wrazenie ze nie jestesmy mile widziani... nawet gdy chcielismy posiedziec przy basenie wieczorem to celowo gaszono nam swiatła ok 22 pomimo tego ze nikt nie był głośno.. stół ping ponga oraz piłkarzyki mial jedna piłeczke, ktora była słabej jakości a gdy chcielismy drugą to odpowiadali nam ze to nasz problem.. baraman sympatyczny ale zdarzalo sie ze nie było go przez dłuzszy czas przy barze wiec nie mielismy mozliwosci zamowienia napoi.. mimo iz mielismy all inclusive to codziennie nas sprawdzano przed wejsciem na stołówke i pytano o numer pokoju, co wydaje sie byc dziwne gdyz kazdy z nas mial odblaskową opaske o tym świadczącą.. Ogolnie wyjazd był udany i na wyspie jest bardzo wiele ciekawych miejsc do zwiedzenia, piekne widoki które na długo zostaną w naszej pamięci.. mili ludzie których tam spotkaliśmy... ale sam pobyt w hotelu nie zaliczamy do udanych gdyz mamy wiele zastrzeżen.
Sprawiedliwy - 26.06.2018 | Termin pobytu: lipiec 2018
41/46 uznało opinię za pomocną
2.5/6
Podejście do klienta- zerowe
Witam, Pokoje standard ok; jedzenie nie było najlepsze, ale codziennie coś nowego, nie było monotonii co jest na plus . Niestety podejście do klienta jest marne. Ludzie z opaskami All In traktowani gorzej. Przy barze obsługiwano najpierw klientów, którzy płacą gotówką, potem nas z opaskami (mimo, ustawionej kolejki). Oszukano nas (w dzień meczu Polska-Senegal na Mistrzostwach w piłce nożnej), że telewizor w lobby jest zepsuty. Kolega elektryk sprawdził- wystarczyło poprawnie podpiąć kable. Menager hotelu gdy zobaczył, że oglądamy mecz zrobił wielką awanturę. tydzień później, w dzień meczu Polska-Kolumbia, wynieśli telewizor żebyśmy nie obejżeli meczu. Moim zdaniem oraz ludzi z naszej wycieczki chodziło tylko i wyłącznie o pieniądze, ponieważ początkowo powiedzieli nam, że telewizor jest zepsuty i zapraszają do hotelu obok (hotel ma tego samego właściciela). Oczywiście w drugim hotelu nie mamy all in więc musielibyśmy za wszystko placić.
Wojciech, Warszawa - 10.07.2018 | Termin pobytu: czerwiec 2018
5/7 uznało opinię za pomocną
Pobierz aplikację mobilną Rainbow
i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!