Opinie o Tunezja - wielobarwna mozaika

4.0/6

Kraj pełen kontrastów

Program wycieczki dobrze zaplanowany. Poznajemy kraj z różnych stron. Oczywiscie odwiedzsmy m.in. ciekawe miejsca, gdzie żyją rdzenni mieszkańcy, pustyne tereny, obiekty wykorzystywane w Star Wars, antyczne budowle i pozostałości oraz miejsca kultu, Tam sie zatrzymujemy. Jednak przez cały czas, przez okna autokaru głównie i w przerwach, towarzyszy nam tunezyjska codzienność. Obraz już nie tak wielobarwny, a wręcz szokujący, trudny do wyobrazenia w XXI w. Ale tak Ci ludzie żyją. Jest im z tym dobrze. Inna kultura. O tym wszystkim można w opisie wycieczki poczytać. Tak, Tunezja jest warta odwiedzenia , jeśli tam ktoś nie był. Kilka słów o tej drugiej stronie, mniej barwnej. Wybierając sie w podróż trzeba nastawić sie na skromne warunki hotelowe. Co jest do przyjęcia. Jednak pobyt w jednym z hoteli, tam niestety spędziliśmy 2 noce, był uwłaczajacy Ja rozumiem prostotę i taki a nie inny styl, ale nie akceptuje brudu, i smrodu. Fla mnie mankamentem wycieczki był przewodnik, "z góry " nas traktujący, słabo opowiadający , trzeba samemu wiele doczytać. Głosił też pewne swoje teorie dot. uchodzcow, zupełnie nie na miejscu. Podczas zskupów kietowal nas do sprzedawcow, gdzie, jak sie pozniejj okazywalo, towar kosztował 2.5 raza wiecej. Na ogól nie jeździ się z turystami do sklepów, gdzie jak się później okazuje jest taniej, a " wypusza" na targi. A tam tzeba być przygotowanym , na męczące już w którymś momencie, ciagłe targowanie, dochodzące do absurdu. Przyklaf - Cena wyjsciowa za miseczke wartą 5 dinarów, ok 6.5 zł, jest 27 euro., a więc 120 zł. Jak mówił przewodnik - nasza sprawa za ile kupimy. Widocznie zapłaciłmy tyle ile ten towar jest dla nas warty. Dodam, że w sklepach są ceny wypisane, na targach nie. Uwaga także już na lotnisku - przy autokarze obecni naciągacze na załadunek bagażu do autokaru. Ani kierowca, ani nikt z biura nie reaguje. Jest ogólnie zezwolenie na takie dzialanie, agresywne, napastliwe i nie do osczepienia się ludzie, wzbudzsjacy strach. Zadają zapłaty 5 euro. Czy poleciłabym wiedząc o tej drugiej stronie? - tak jeśli ktos nie był i ma wycieczke kupioną poza regularna oferta. Poczytyalabym tylko wiecej o zachowaniu Tunezyjczyków, ich mentalnosci jak oni funkcjonują. I nie ufalabym przewodnikowi, że zaopiekuje się nami jak najlepiej, w tym innym kulturowo świecie. Niestety jest duże zderzenie. Zastanawiam się też, czy organizator sprawdzą warunki pobytu, czy ufa już tylko osósobom tam rezydującym.