5.3/6 (399 opinii)
Kategoria lokalna 4.5
6.0/6
Czy w 3 godziny lotu można się przenieść na cudnie ciepłą plażę, w przyjemnym hotelu? Zdecydowanie tak! Dla szukających piasku, słońca i relaksu Djerba to wymarzony kierunek. Hotel Palm Azur spełnił nasze oczekiwania. Czysty, ładnie zagospodarowany, z przemiłą i pomocną obsługą. Pokoje codziennie sprzątane, wygodne, wyciszone, z dobrze działającą klimą. Nie musicie się martwić, że nie mówicie w żadnym obcym języku, bo faktycznie jest to chyba ulubiony hotel Polaków i zawsze się znajdzie ktoś do towarzystwa. Ekipa animatorów dzielnie uczy się polskiego i całkiem dużo potrafi wpleść do angielskiego, więc na pewno idzie się dogadać. Jedzenie bardzo dobre, nie ma na co marudzić - zawsze można coś wybrać, od jednogarnkowych dań z kuskusem po pizzę. Hitem były wieczory tematyczne z gotowaniem na świeżym powietrzu - pysznie! Na alkohole też raczej nikt nie narzekał. Istotne też jest to, że mają bardzo dobrą kawę i barmani chyba wiedzą, że w Polsce króluje duża czarna, bo od razu leją podwójną. Miłośnicy basenów będą zadowoleni z dużego basenu głównego, małego basenu przy plaży oraz basenu ze zjeżdzalniami. Jeśli podobnie jak my, wolicie plażę, to także się nie zawiedziecie. Przyjemna plaża z palmami, nie dochodzi do niej muzyka z głównego basenu, zwykle wieje lekki wiaterek od morza. Leżaków jest wystarczająca ilość - nie ma obaw, że zabraknie nawet przy pełnym obłożeniu hotelu. Zejścia do morza dzieli falochron - jedno jest brzydsze i nieco zaglonowane, drugie bajeczka - łagodne, piaszczyste, z turkusową wodą - absolutnie "instagramowe". Nic tylko korzystać, bo woda ciepła jak w wannie. Oczywiście są wielbłądy, handlarze i konie, ale zero nachalności, wszystko na spokojnie. W pobliżu hotelu jest kilka lokalnych sklepików z pamiątkami - ceny stałe, bez targowania, taniutko i przyjemnie. Właśnie tam warto kupić na przykład ceramikę, magnesiki czy olejki. I uwaga! Po djerbiańską ceramikę zajrzyjcie też do sklepiku na plaży, przy sąsiednim hotelu Djerba Castille, chłopak ma niższe ceny - piękny kubek czy półmisek kupicie już od 5 dinarów. Warto wybrać się na wycieczki - objazd wyspy lub Saharę, natomiast do Djerba Explore Park - czyli do krokodyli lub do miasta Midoun polecamy udać się taksówką . Taksówki to 1 dinar za km, wychodzi 6 dinarów za Midoun w jedną stronę i tyle samo za krokodyle. Jak chcecie popływać po morzu, to przy basenie siedzi "Wycieczka Guy" - motorówka, skutery itp. My wybraliśmy wycieczkę motorówką za 30 euro od osoby - 3 godziny, wizyta na obłędnie pięknej plaży i odwiedzenie morskiego rewiru delfinów - naprawdę tam były! Co kupić? Ceramikę - my mamy już ponad 2 lata z poprzednych wakacji na Djerbie, kubki traktowane są zmywarką, nic się nie dzieje. Przyprawy - i uwaga - nie na targu, nie w sklepikach w zestawach pamiątek, ale najlepiej w Carrefourze w Midoun - kosztuje totalne grosze. Olejki - naszym faworytem jest olejek kosmetyczny z opuncji, czyni cuda z suchą skórą, kosztuje 6 do 15 dinarów w zależności od pojemności. Wyroby ze skóry - taniocha totalna, za gruby pasek do spodni zapłaciłam 27 dinarów. To był nasz drugi pobyt z Rainbow na Djerbie, więc doskonale wiedzieliśmy czego się spodziewać. Niektórzy byli zawiedzeni, że nie można "wyjść na miasto" lub zszokowani pustynną okolicą. I tu trzeba zaznaczyć, że Djerba nie jest blichtrem tureckich kurortów - tu jest Afryka i kraj rozwijający się, trzeba to wziąć pod uwagę, zamiast szukać złotych klamek. Są rudery, śmieci, piach. Są hotele widmo, które nie otworzyły się po pandemii. Są bezdomne psy. Po dwóch latach mogę powiedzieć, że są też zmiany, bo pojawiły się kontenery na plastik na ulicach oraz trochę nowszych kafejek w mieście, śmieci jest mniej. Dla mnie wyspa nadrabia przepięknymi plażami - idealnymi na relaks z ciepłym morzem i słońcem, bardzo dobrą relacją jakości do ceny hoteli (polecam polować na bardzo wczesne first minute lub super późne lasty), przyjaźnie nastawionymi ludźmi (tak, także lokalsami) oraz śmiesznymi cenami w sklepach - jeśli ktoś chce przywieźć fajne lokalne pamiątki, a nie tylko podróbki koszulek Hugo Bossa.
6.0/6
Hotel naprawdę bardzo dobry. Piękna promenada na plaże która jest codziennie sprzątana . Baseny leżaki animacje obsługa naprawdę stara się i uwija z uśmiechem na twarzy. Wieczorem zawsze jakieś atrakcje od pokazu Fakira po Piana party. Świetne miejsce dla dzieci. Kuchnia również smaczna . Polecam ten hotel oraz wspaniałą panią rezydent.
6.0/6
Fantastyczny wypoczynek - w moim przypadku - po wycieczce objazdowej "Tunezja - wielobarwna mozaika" (którą również serdecznie polecam). Połączenie: 7 dni zwiedzania + 7 dni odpoczynku to dla mnie idealnie zrównoważony wysiłek i odpoczynek. A hotel Palm Azur jest jednym z najlepszych miejsc na odpoczynek, jakie mogę sobie wyobrazić! Bardzo komfortowe i czyste pokoje, zróżnicowane posiłki - jest mnóstwo okazji do skosztowania lokalnych, tunezyjskich specjałów, ale miłośnicy kuchni europejskiej też znajdą coś dla siebie. Szczególnie przypadła mi do gustu obfitość owoców - soczyste arbuzy i melony pojawiały się na moim talerzu codziennie, a ich smak chyba nigdy się nie nudzi. Często korzystałam z dobrze wyposażonej hotelowej siłowni dostępnej dla wszystkich gości. Plaża przy hotelu dość szeroka, są leżaki pod parasolami i palmami, więc widoki były naprawdę rajskie. Morze - czyste, ciepłe, błękitne i z szeroką płycizną przy brzegu, więc nawet osoby nieumiejące pływać mogły bez obaw zażywać kąpieli. Baseny w hotelu były na tyle duże, że nawet tak liczna grupa gości rozchodziła się jakoś po całym terenie i poza samym początkiem posiłków nie było tłumów. W pobliżu hotelu są dwa niewielkie sklepiki, więc można tam nabyć pamiątki, lokalne przyprawy i pyszne tunezyjskie daktyle. Bardzo polecam skorzystanie z wycieczek objazdowych, bo Kartagina i Sidi Bou Said to perełki tamtejszego wybrzeża, z kolei Sahara, moim zdaniem, nie potrzebuje żadnej dodatkowej reklamy, bo jest po prostu magiczna!
6.0/6
Wspanialy wypoczynek wśród bardzo gościnnych ludzi,niesamowirej,rzadko spotykanej animacji,urozmaiconego jedzenia,przepysznych ciast,głównie tortów.Chetnie wrócimy i będziemy polecać.