Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Było dość intensywnie i gorąco, zwiedziliśmy piękne i ciekawe miejsca Tunezji. Pobudka prawie codziennie po 4, śniadanie od 5, wyjazd z hotelu o 6:00, standard hoteli odbiega od standardu europejskiego ale to przecież Afryka. Wycieczka udana, widoki piękne, ludzie mili, organizacja wycieczki dobra choć realizacja programu w innej kolejności. Wyżywienie na objeździe jest opcjonalne, można się najeść i popróbować lokalnych specjałów. Przewodnik codziennie proponował lunche. Pilot Aziz miły, świetnie mówi po polsku, przekazał nam niezbędna wiedzę, choć mieliśmy jej niedosyt, szczególnie na bardzo długich odcinkach trasy. Jedynym minusem w Tunezji są śmieci leżące wzdłuż szos, wiosek i miast. Smutny to widok gdy na drzewach powiewają różnokolorowe woreczki foliowe zamiast liści, niemniej zapamiętamy te lepsze urocze zakątki Tunezji i serdecznych ludzi.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczkę objazdową po Tunezji można polecić osobom które będą po raz pierwszy w kraju arabskim/muzułmańskim. Osoby które miały już okazję przebywać w Afryce Północnej niczym ten kraj nie zaimponuje. W zasadzie są to w większości zabytki i pozostałości po panowaniu cywilizacji rzymskiej. Niewiele jest tu architektury i zabytków ( oprócz meczetów i medin ) typowo tunezyjskich. Nie zawodzi oczywiście pogoda. Tunezyjczycy są w zasadzie przyjaźnie nastawieni do turystów oraz są w miarę uczciwi. Nie są tak natrętni jak Egipcjanie oraz są bardziej liberalni jeżeli chodzi o przestrzeganie reguł swojej religii. Jest dość duża dostępność różnych sklepów i sklepików , (z alkoholem głównie w większych miastach ). Niestety jest dość brudno zarówno na prowincji jak i w miastach , co chyba jest niestety charakterystyczne dla krajów Afryki Północnej. Co do wypoczynku to warto wybrać hotel przy plaży i o jak najwyższym standardzie. Hotel czterogwiazdkowy w Tunezji to nie to samo co hotel czterogwiazdkowy w Europie. Jest to raczej odpowiednik dwóch gwiazdek. Jedzenie zarówno na objeździe jak i podczas wypoczynku dosyć zróżnicowane ale ogólnie szału nie ma. Po Tunezji spodziewałem się jednak czegoś innego
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
TUNEZJa Gorąca jak Samum -- w okresie 28/04 do 05/05 2022 taka Tygodniowa objazdowa wycieczka dała obraz dzisiejszej i dawnej Tunezji za sprawą bardzo dobrego przewodnika Pana Abdula .Kolejność zwiedzania trochę inna niż w opisie RT . Nie zwiedzaliśmy muzeum Bardo ,wg wyjaśnienia przewodnika nie można go zwiedzać ponieważ obiekt znajduje się w pobliżu budynku rządowego ?? Może biuro RT wyjaśni to i zmieni wpis w programie zwiedzania. Wycieczka niezbyt męcząca pomimo wczesnego wstawania o 6 rano i dość późnych powrotów do hoteli na noclegi, moim zdaniem oraz innych uczestników zbyt późnych .Pan Abdul sprawnie ograniał grupę 50 osobową , uff dużą grupę, ,, szacun ,, dla Niego. Hotele po drodze nie najgorsze . Posiłki generalnie w formie bufetu , każdy mógł wybrać coś dla siebie. Był czas na zakupy i chwilę oddechu. W sklepach jak i na bazarach można płacić również w euro. Polecam zakup przypraw . Przejechaliśmy Tunezję z północy na południe .Odwiedziliśmy również wyspę Djerba ,w opisie biura Rainbow ,,bajeczną,, raczej zaśmieconą jak reszta Tunezji. Wyprawa w góry Atlas i rajd po saharyjskich wydmach dostarczył wiele wrażeń , jeepy 6-o i 7-o osobowe . Co jeszcze ? polecam zobaczyć i przeżyć samemu. Krystyna
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tunezję, nie wycieczkę, bo wycieczka pokazywała Tunezję taką jaka jest, określiłem jako Maroco drugiego gatunku. Może źle, że najpierw byłem w Maroku, ale tak wyszło. Tunezja jest dużo mniejsza, bardziej senna i wszystkiego ma mniej. Poza Tunisem mediny są na tyle małe, że nie ma obaw, aby na nich zginąć, w zasadzie nie ma suków, bo zwykle jest to kilka stoisk wzdłuż ulicy, zupełnie nie ma klimatu arabskiego bazaru. Towary lokalne też jakby w drugim gatunku. Ceramika mniej delikatna niż w Marocu, Hiszpanii, czy Tunezji, mniej wzorów , rzemieślnicy nie znakują swoich wyrobów i kultura sprzedaży niższa. Stosunkowo uboga też oferta rzemiosła, za to nie brakuje chińskiej tandety. Wyjazdy na Saharę są krótsze , nie dają więc poczucia ogromu pustyni, gdyż wystarczy się odwrócić, żeby zobaczyć domostwa.. Oczywiście wycieczka jest pełna wspaniałych krajobrazów, piękne były górskie oazy, choć ich zwiedzanie przy temperaturze 47 stopni C wymagało pewnego zacięcia, ale w końcu po to tam jedziemy. Chyba największe wrażenie zrobiło na mnie słone jezioro Szott. Widziałem takie pierwszy raz. Pewnym rozczarowaniem był też brak powszechności oferty soku wyciskanego z pomarańczy i niska kultura jego podawania. Rzadko pomarańcze leżą w lodówkach. A to w tym kraju stoją pomniki pomarańczy.. Dotąd jeździliśmy z żoną jesienią, po raz pierwszy pojechaliśmy w lipcu. Dało to nam możliwość zobaczenia jak wygląda życie w takich upałach. W godzinach południowych miejscowości są całkowicie wymarłe, nie da się znaleźć żywego człowieka, chociaż muezin do modłów nawołuje, ale kogo...
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program zwiedzania świetny, ale niepotrzebnie pozamieniany i pokiereszowany przez pilota wycieczki Azisa. Tak go pozamieniał, że nie zwiedziliśmy Nabeul, nie byliśmy też przy porcie i forcie na Dżerbie czyli nie zwiedziliśmy wszystkich punktów programu. Niektóre punkty programu były potraktowane wspaniale np. dzień w wyprawą jeepami, a inne polegały na szybkim zwiedzaniu i powrocie do hotelu np. w Matmacie -powrót do hotelu na pustyni był ok godz 14;00 i nie było w nim co robić, bo basen był brudny. Ale pewnie Pan Azis musiał tego dnia mieć wcześniej wolne. Zwiedzanie niektórych punktów programu było potraktowane fajnie np. Monastiru, a innych miejsc np. Hammametu polegało na wyjściu w autokaru , powiedzeniu przez pilota, że tutaj jest medina, a tam sklep spożywczy i macie 40 min wolnego. Tak było w wielu miejscach - nie zwiedzaliśmy tylko mieliśmy czas wolny. A może warto było się przejść do wielu miejsc z przewodnikiem. Generalnie to brakowało przewodnika wycieczki. Pan pilot coś tam mówił , ale naprawdę niewiele. Tunezją sama się obroniła widokami, niesamowitymi miejscami, życzliwymi ludźmi. Były też śmieci, ale to taki koloryt miejsca. Dużym minusem były obiady fakultatywne, na które Pan pilot zbierał pieniądze codziennie. Były zorganizowane w takich miejscach, na odludziu, że osoby które nie jadły nie mogły iść w tym czasie na zakupy, czy do innego miejsca tylko były zmuszone czekać bez sensu, aż osoby które wykupiły obiady zjedzą. Mniej więcej połowa osób z wycieczki zawsze czekała na tych co jedli. Pan Pilot zadbał tylko o tych co jedli i sobie, nie myśląc o tych co z różnych powodów nie chcieli jeść dodatkowych posiłków, Kierowca - jechał bardzo dynamicznie, ostro hamował, rzeczy leciały z półek, mi zbiła się butelka termiczna. Nikt nie był przypięty pasami, bo pasów w autokarze nie było, nie było bezpiecznie. Podsumowując Tunezja jak Samum się obroniła i ją polecam, warto na nią jechać, ale gdyby był inny pilot/ przewodnik i spokojniejszy kierowca byłoby super. A tak mam niedosyt.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Gorąco i dosyć intensywnie. Pobudka prawie codziennie po 4, śniadanie od 5, wyjazd z hotelu o 6:00, ale ... warto. Zakwaterowanie: pokoje czyste, w miejscowościach nadmorskich dostęp do morza. W morzu zaskoczyły nas parzące meduzy. Wyżywienie ok. Odwiedzane miejsca: historyczne i prehistoryczne, mieszanina kultur i religii, góry Atlas i pustynia: przejazd jeepami przez wyschnięte jezioro i pustynnymi wydmami; oaza, rekreacyjny spacer do wodospadu, berberyjska wioska i zachwycający El Jam. W muzeach: prawie wszystko można dotknąć, a nawet stąpać po rzymskich mozaikach. Przewodnik Azis zaskakująco dobrze mówiący po polsku, otwarty, ciekawie przedstawia historię odwiedzanych miejsc, również z pozycji przeciętnego Tunezyjczyka. Niemiłym zaskoczeniem był przydział miejsc w autokarze, w wyniku którego rozdzielone zostały wspólnie podróżujące pary i rodziny.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
oczekiwalam na wiecej. Tunezja troche mnie rozczarowala, najbardziej Kartagina. Niewiele po niej pozostalo. Chyba najfajniejsza rzecza byly mozaiki. Lad i porzadek w miejscach, gdzie sa kwaterowani turysci zagraniczni, poza tymi miejscami, brud i gory smieci .Mimo tych nieciekawych miejsc, warto bylo przyjechac dla przyrody. W pazdzierniku ogrom kwiatow i te zielone daktylowe palmy, ktore o tej porze roku byly pelne owocow. Ponadto zagwarantowana pogoda, slonce.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jest kolejny wyjazd z biurem Rainbow. Jeśli chodzi o zwiedzone kraje arabskie do tej pory to wycieczka - najsłabsza, niestety fatalnie ułożony program. Obok zwiedzania „perełek” , rzeczy trzeciorzędne i codzienne marnowanie czasu na stragany. Muzeum mozaik w zespole pałacowym Bardo – 5/5 rewelacja, wzgórze Byrsa – 2/5, zbytnio nie ma co oglądać, muzeum nieczynne, do Katedry nie ma wstępu – jedynie widok na tzw. Porty Punickie… - miasteczko Sidi Bou Said – 5/5 przepiękne, warto zwiedzić Dom Tunezyjski ( płatne dodatkowo. - termy cesarza Antoniusza 4 /5 ruiny częściowo odnawiane. Monastir, Kairouan, Tozeur. - Ribat w Monastirze warte zwiedzania 5/5 Mauzoleum Habiba Burgudy też w Monastirze 5/5 - Kariouan : Wielki Meczet - piękny zabytek z 7 wieku. 5/5, mauzoleum Sidi Saheb – piękne mozaiki 5/5, baseny Aghlabidów ciekawe 4/5. Następnie obowiązkowe czas wolny, ale watro pójść, z przewodnikiem do starożytnej studni napędzanej przez wielbłąda… Rajd jeepami po pustyni i zwiedzanie oazy – rewelacja 5/5 Po południu fakultatywny( płatny 10 euro) przejazd bryczkami do plantacji palm i zwiedzanie mini zoo 1/5 , szkoda czasu. Następnie fakultatywny przejazd wielbłądami lub kładami po pustyni – warto 5/5. Postój na zdjęcia nad wyschniętym jeziorem Chott Jerid 4/5.. Przejazd na wyspę Djerba i zwiedzanie synagogi dzień stracony w mojej ocenie poza synagogą nic ciekawego na wyspie ogólny bałagan. Domostwa Berberów 5/5, miejsca w których były kręcone sceny z Gwiezdnych Wojen 5/5 Amfiteatr El Jem rewelacja 5/5 – muzeum mozaik w odrestaurowanej rzymskiej willi 5/5 Przejazd od Susy i znowu stragany ( a tyle jest tu ciekawych zabytków). W Suse zamiast straganów polecam 4 piętrowy dom towarowy ( przy centralnym placu) Świątynia Wody 2/5 naprawdę nic ciekawego , następnie sklep z ceramiką ( piękne rzeczy ) i stragany w Nabeul Po południu zwiedzanie portu El Kantori - 4/5 Hotele na objeździe :Wszystkie z basenami i klimatyzacją Nocleg – hotel Jinene ( dramat, brud,syf i problemy z posiłkami tj. śniadania - kto rano wstaje ten się najada) Rainbow powinien wykreślić ten hotel ze sprzedaży i pobytu na objazd ogólnie dramat) Wyżywienie na objeździe – dobre ( z wyjatkiem hotelu Jinene) – narzekają ci, którzy nie byli w krajach arabskich Co do dodatkowych posiłków ( obiadów) polecanych przez przewodnika, to najlepiej to ok.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazd należy zaliczyć do średnio udanych. Na plus zasługuje obejrzenie kraju w pigułce jednak było za dużo jeżdżenia, przemieszczania się autobusem a zbyt mało oglądania zwiedzania. Dla przykładu, kilka dni było tak zorganizowanych, że większość dnia uczestnicy spędzili właśnie w autobusie (ok. 7 godzin) a zwiedzanie atrakcji zajęło ok. 3 godzin. Po takim dniu miałem wrażenie, że dzień był zmarnowany. Kolejny przykład, zwiedzanie Tunisu... miasto 4 mln ludności a w programie wycieczki umieszczono dwie atrakcje (a przynajmniej tak przekazał przewodnik) czyli Brama Morska oraz Bazar (Suk). Następnie przejazd do Kartaginy. Przepraszam ale tak dużemu miastu powinno się poświęcić więcej uwagi. Kolejny przykład to środek transportu - autobus do wygodnych nie należał szczególnie dla wysokich osób. Szanowni organizatorzy, nie każdy ma 160 - 170 cm. Przy pokonywaniu dziennie kilkuset km miejsca na nogi nie powinno w autobusie brakować. W Polsce FlixBus ma lepiej dostosowane autobusy a czasem trasy są krótsze. Przy moim 185 cm, wymęczyłem się jak nigdy a ostatniego dnia, nogi mi drętwiały i to w cale nie jest żart. Na koniec kilka słów o przewodniku i jego sposobie "dorobienia do pensji". Wielokrotnie czułem się jak chodzący portfel. Przewodnik w autobusie sprzedawał przyprawy, daktyle, wskazywał uczestnikom gdzie robić zakupy bo rzekomo są tam najlepsze ceny. Jeśli ktoś nie chciał w tym miejscu robić zakupów, wówczas czekał na innych którzy te zakupy robili i tracił czas. W drugą stronę już to nie działało. Były też przypadki gdzie przewodnik pospieszał uczestników w trakcie zwiedzania bo jak twierdził, goni go program po czym po wyjściu ze zwiedzanego obiektu prowadził całą wycieczkę do miejsca gdzie można było zakupić perfumy mówiąc przy tym, cyt.: "na spokojnie, mamy czas na zakupy". Obiady można było zamówić w trasie, we wcześniej wyznaczonych przez przewodnika miejscach gdzie były 1-2 dania do wyboru, jeśli dania Ci nie odpowiadały to chodziłeś głodny bo autobus dla kilku osób nie zatrzyma się w innym miejscu niż to wyznaczone przez przewodnika. Oczywiście przewodnik nie był najgorszy, pomagał nam, udzielał informacji, można było na niego liczyć.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo brudny kraj co psuje uroki zwiedzania. Hotele brudne zaniedbane. Śniadania bardzo słabe. Kolacje lepsze ale zawsze to samo do jedzenia. W zwiedzaniu bogaty program, od rana do nocy. Wygodne byłoby gdybyśmy dostawali program do ręki. Można by było się lepiej przygotować pod względem ubioru i informacji o miejscach. 0⁰Wiadomo że coś może ulec zmianie ale zarys byłby. Korzystne byłoby gdybyśmy wiedzieli w jakim hotelu nocujemy. Jakby każdy dostał taką informację pisemną można byłoby sobie wiele rzeczy sprawdzić wcześniej w internecie. Korzystne było wifi w autobusie. Hotele niby miały wifi. Nie można było z niego skorzystać. W ostatni dzień była bułka z ostrą papryką. Połowa autobusu zachorowała. Obiady w większości w kiepskich miejscach. Można by coś lepszego zaplanować. Przewodnik sympatyczny i z ogromną wiedzą. Woda w autobusie nie powinna być płatna.