4.5/6 (258 opinii)
Kategoria lokalna 3
3.5/6
Dla mnie hotel jak najbardziej dobry, ale wszystko zależy od wymagań i oczekiwań. Od początku: Pokój, który dostaliśmy w recepcji był (łagodnie mówiąc) nie do przyjęcia. Wszędzie było czuć wilgoć, a w łazience widoczna była pleśń. Poszliśmy do recepcji wymienić, Pan bez problemu dał nam klucz do kolejnego, mieliśmy iść, sprawdzić najpierw sami i jak nam się spodobał, to mogliśmy zmienić, co też uczyniliśmy. Pokój, w którym ostatecznie spędziliśmy całe wakacje, był już o niebo lepszy. Czyściutki, pachnący, Pani sprzątająca robiła zwierzątka z ręczników, klimatyzacja tak działała, że dało się zmarznąć (oczywiście do regulacji). Świeża woda donoszona, nawet jak poprzednia nie wypita. Kolejna rzecz jedzenie. Nie jesteśmy wymagający, a jednak zauważyliśmy, że ogólnie wybór nie był największy, ale to w niczym nie przeszkadzało, bo jedzenie było bardzo dobre. Wszystko nam smakowało (może poza surówkami, ale tutaj już się czepiam). Śniadania bogate: pieczywo, płatki różnego rodzaju. Był Pan, który smaży naleśniki i Pani, która smażyła omlety z warzywami. Dalej całe stoisko przeróżnych ciast francuskich i ciast na słodko do kawy. Jedno stoisko na słodko (dżemy, miody), jedno z surówkami i zsiadłym mlekiem i jeszcze jedno dodatkowe z różnościami (jaja gotowane, parówki, grillowane warzywa -tutaj zmiennie. Codziennie melony. Obiad można było zjeść albo w restauracji głównej albo nad basenem. W restauracji głównej większy wybór, nad basenem mniejszy, ale było co zjesc. W pewnym momencie jadaliśmy tylko tam. Pizza zawsze była na obiady i kolacje (przepyszna), często wołowina, frytki (dużo lepsze niż w Polsce) i nuggetsy - to było najczęściej. Z owoców melony i czasem arbuzy. Na kolację największy wybor. Kolacja a La carte bardzo dobra. Niestety, byliśmy z małym dzieckiem i nie doczekaliśmy końca, bo mały nie dał rady. Ale najpierw była przystawka, później zupa, coś a La burek (później wiem, że deser). Jedyna wada, to w restauracji kolejki ( byliśmy w sezonie). Wszędzie się stało bardzo długo, źle jak dla mnie było to rozplanowane. Co mnie urzekło, ledwo wchodziliśmy do restauracji, już pytali na ile osób stolik przygotować, kelnerzy sami nam zajmowali. Tak samo nad basenem. Przychodziliśmy o różnych porach, ale tylko stanęłam, już mnie ratownik pytał, ile mi trzeba leżaków, czy parasol, czy stolik, także nigdy nie było tak, żeby się miejsce nie znalazło. Na plaży byliśmy raz, bo pojawiły się meduzy, męża poparzyła i baliśmy się, że małego poparzy, a przy trzylatku - dzień stracony. Jeżeli chodzi o pool bar : woda, colą, fanta, coś jak Sprite, piwko. Nie robili drinków. Większy wybór w lobby barze (soki drinki). Z lobby baru nie można przenieść na basen, to samo z przekąskami - jemy w pool barze - na basen nie wnosimy. Bar na plaży -to samo co w pool barze. Jeżeli chodzi o animacje tutaj różnie. Animatorzy wspaniali jeżeli chodzi o kontakt z gośćmi. Duża interakcja, dużo rozmów, natomiast jeżeli chodzi o jakieś gry i zabawy tu różnie. Bywało tak, że bawiliśmy się świetnie, ale bywało też tak, że zorganizowali np. siatkówkę, chwilę poprowadzili i zostawiali graczy samych. Co trzeba wspomnieć, ogólnie hotel dobry, stworzony przez ludzi z pasją, natomiast jak to w Tunezji, nie jest zbyt czysto. Parasole na plaży podrdzewiale, niektóre leżaki połamane i takich mankamentów pewnie się znajdzie więcej, ale my na to nie zwracaliśmy uwagi. Wymagający nie jesteśmy i nam się bardzo podobało. Spędziliśmy w hotelu 12 dni i zdecydowanie moglibyśmy spędzić jeszcze więcej. Próbowałam dodać tu zdjęcia, żeby coś więcej pokazać, niestety nie chcą się załadować.
3.5/6
Cena myślę, że adekwatana do całokształtu. Byliśmy 10dni, zdecydowanie za dlugo. Generalnie pokoje ok, nie jest to nowoczesny hotel wiec nie ma co się na luksus nastawiać, karaluch się też jakiś znalazl no ale jak ktoś jedzie do Tunezji i nie chce robactwa to nie tedy droga, codziennie wymieniane ręczniki i nowa woda butelkowana, calkiem blisko do morza. Niestety minusem dla nas jedzenie, które po tym 6dniu już po prostu zbrzydło. No a Show time nie nasz klimat, nie nasz humor ale widzieliśmy, że inni się dobrze bawili 😀
3.5/6
Jeżeli chodzi o hotel, to czasy 4 gwiazdek ma już dawno za sobą ( obdrapane ściany, potłuczone płytki, odrapane drzwi i meble z lat 70, do tego popalone papierosami kapy na łóżkach, a ręczniki przy każdej wymianie tak samo wysiepane). Pokój dostaliśmy brudny i taki został po każdym sprzątaniu.Na zewnątrz zadbana zieleń. obsługa miła, chociaż niemrawa( zanim coś załatwi trzeba swoje odczekać). Podczas posiłków panuje chaos bo kelnerzy nie nadążają z obsługą. Jeżeli chodzi o animacje szczególnie dla dzieci które widnieją w ofercie to są jedynie dla starszej młodzieży. Plac zabaw dla dzieci to ruina a mini klubu brak. Jedzenia jest dużo i jest ono dobre , zwłaszcza ciasta własnego wyrobu, za wyjątkiem sporadycznie podawanego mięsa które jest przeważnie żylaste i kościste. Plaża jest czysta i bardzo bezpieczna - bardzo częste patrole policji na kładach lub konne - ratownik zawsze zwrócony tyłem do morza o ile nie przesiaduje w barze . Jeżeli chodzi o okolicę to właściwie nie ma czego zwiedzać( wszędzie pełno naciągaczy).
3.5/6
Jedzenie zróżnicowane ale mały wybór napojów. Klimatyzacja słabo działająca w całym hotelu, zwłaszcza w restauracji gdzie kelnerzy dosłownie uwijali się w pocie czoła. Dużo jest miejscowych "gości" (lub z państw ościennych), którzy na każdym kroku zostawiają po sobie niewyobrażalny syf (w restauracji, na korytarzach, przy basenie). Muzyka w dzień przy basenie zdecydowanie za głośna, nie da się spokojnie porozmawiać czy poczytać gazety/książki.