4.6/6 (256 opinii)
Kategoria lokalna 4
3.0/6
Krótki transfer z lotniska, jedzenie bez zastrzeżeń. Pokój : duża łazienka bez wentylacji trzeba było brać prysznic przy otwartych drzwiach, lodówka brudna i gorąca - nie korzystaliśmy, pościel, ręczniki czyste i zmieniane, łóżka wygodne. Morze ciepłe, długa płycizna, glony sprzątane na bieżąco. Z animacji nie korzystaliśmy ale team jest super! Internet łapał w pokoju, jak i w lobby, jak ktoś chce mieć swój to najtaniej na lotnisku w Monastyrze w Orange. Wycieczki: Sahara 2 dni szału nie ma ( kto był na innych pustyniach będzie zawiedziony ), mimo, że nocowaliśmy blisko pustyni brak wyjazdu wieczorem i oglądania gwiazd, kto nie jechał quadem lub wielbłądem pustyni nie widział. Gdybyśmy wiedzieli, że tak będzie wyjazd wyglądał nie pojechalibyśmy, znajomym też nie polecimy. Wyjazd do zoo przyjemna wycieczka ale pobyt tylko 2,5 godziny bo "trzeba zdążyć na obiad" a tam też można coś kąsnąć i na spokojnie pochodzić. Tunis Kartagina i Sidi Bou Said warte wyjazdu, szkoda, że tak mało czasu na pochodzenie po Sidi, natomiast za dużo w Tunisie na suku, gdzie niedaleko stał autokar, w którym kierowca miał być gdybyśmy chcieli zostawić zakupy. Niestety gdzieś poszedł (25.06.2022) i to zepsuło całą wycieczkę, zmuszeni byliśmy czekać bez sensu, a dowożąc nas do hoteli oczekiwał bakszyszu, za co?
3.0/6
Pierwsze problemy zaczęły się w recepcji. Płacąc podatek pracowity nie chcą wydać żadnego potwierdzenia zapłaty. To samo z wymianą euro na DT gdzie kwitek jest nam potrzebny przy wymianie później na euro bo zabrać tych pieniędzy ze sobą nie można. Gdy człowiek się dopomina o swoje udają że Cię nie widzą! Za lepszy pokój trzeba dopłacić 170€. Lecz nikt by się nie spodziewał że lepszy pokój znaczy czysty z ręcznikami z czystą wanna z działającą spłuczka w toalecie z toalety leci, lodówka brudna śmierdzi i nie działa, telewizor to samo, klimatyzacja wiele do życzenia. Na posprzątanie pokoju nie ma co liczyć jeśli się codziennie nie będzie płacić. Jedzenie codziennie to samo a żeby zjeść coś lepszego trzeba czekać w kolejce po 20 minut. W ofercie jest bar przy basenie i plaży lecz tak nie jest. Bar jest w recepcji i przy basenie przy plazy jest płatny. Znajomi z mieli pluskwy w pokoju! W całym hotelu śmierdzi. Kupiliśmy ręczniki na plaże w recepcji następnego dnia nam je ukradli wiedzieliśmy kto to ale oni nie ponoszą na to odpowiedzialności trzeba było pilnować. To może walizki ze sobą tez powinnam wszędzie nosić bo nie można nic ma chwile zostawić. Nawet nowych nie chcieli dać. Europejczycy traktowani jak śmieci lecz tunyzejczycy jak królowie. Nigdy więcej tam nie pojadę. Wakacje nie warte swojej ceny 8,5 tys
3.0/6
Był to nasz pierwszy wyjazd typu All Inclusive, a dodatkowo pierwszy wyjazd do Afryki. Ogólnie oceniamy wczasy jako udane, jednakże sporo rzeczy czy zwyczajów nas zniechęciło. Pogoda piękna, hotel sam w sobie nie jest zły jednakże wymaga remontu. Ludzie mili, ale bardzo wyraźnie widać, że ich zainteresowanie spowodowane są możliwością dostania napiwku, a nie wrodzoną sympatią ;)
3.0/6
zdecydowaliśmy się na ten hotel wraz z rodziną już w zeszłym roku, na nasz wyjazd czekaliśmy 10 miesiecy. pojechaliśmy ekipą składającą się z 9 osób i opinia każdego z nas jest podzielna z moją. sama podróż, transfer z lotniska i meldunek przebiegły w miarę sprawnie, pomijając panią na recepcji, która nie wiedziała co się dzieje, nie rozmawiała po angielsku. założono nam srebrne opaski i w drogę, radź se sam. już pierwsza wizyta na stołówce pozostawiła wiele do życzenia, na tyle gości chyba za mało personelu, wszędzie syf, stolik brudne, podłoga rowniez, kolejki, jak przyjdziesz później niż pierwsza tura, to jest szansa, ze nie dostaniesz tego czego chcesz, ale sa dania, które donoszą i robione sa na bieżąco, „z buta „ przychodzisz na posiłek i sam sobie organizujesz szklanki, sztućce i serwetki. o napoju do posiłku zapomnij, prosisz kelnera, przynosi ci już po posiłku, sam możesz sobie nalać tylko wody z dystrybutora. goście są podzieleni na kolory opasek, mamy wykupiony all inclusive, a jesteśmy traktowani gorzej niż Ci, posiadający zielone i żółte. Polacy są mocno dyskryminowani co da się odczuć. pierwszeństwo mają miejscowi, do posiłków, miejsc w kolejce, wszystko im się należy. na dziecko, które ma włosy koloru blond mocno trzeba uważać, wszyscy chcą je dotykać, najczęściej za głowę. rozumiem, że są różne zabobony i wiary. żeby mieć leżak na basenie (słona woda) musisz sobie przyjść najlepiej o 7 rano rzucić ręcznik na leżak, inaczej zapomnij. miejscowi zrzucają Ci ręcznik i zajmują twoje miejsce, jak zwrócisz uwagę to Cię skrytykują. w głębokim basenie brak drabinki do wyjścia, przez 4 dni pobytu była, bardzo się chwiala przy wychodzeniu, od dwóch dni jej nie ma, podobno jakaś pani ja zerwała. wciąż nie naprawiona. jesli twoje dziecko ma inny kolor skory, włosy niż reszta, uważaj, większość dzieci jest zwyczajnie wredna i próbuje dokuczać, czy to na basenie czy placu zabaw. w pokojach mrówki, słaba klimatyzacja, działająca bardziej jak nawiew, porządek zostawia wiele do życzenia. pokoje sprzątane powierzchownie, dajesz 15 dinarów napiwku, a masz tylko zmienione ręczniki, bez zamiecenia chociażby podłogi. przy wymianie euro na dinary trzeba uważać i przeliczać, inny kurs na tablicy a inny według osoby, która aktualnie jest na recepcji. 3 razy wymieniałam pieniądze, tylko raz dostałam kartkę, bo dwa razy twierdzono ze zepsuła się drukarka. w sklepiku hotelowym pan sprzedający kasuje cię jak mu się podoba, kasa stoi a on liczy na kalkulatorze, na polce cena na przykład 5 dinarów a on mówi Ci 7 dinarów, mocno trzeba pilnować na każdym kroku. bar przy basenie - śmierdzi. nawet bardzo. ekspres do napoi typu kawa, kakao, wrzątek nie widział chyba gąbki z woda od początku sezonu. jesli nie upomnisz się, ze chcesz coca colę orginal - dostajesz jakaś podróbkę z proszku, bez gazu z automatu, to tyczy się wszystkich gazowanych napoi. plaża niby prywatna, ale widać na leżakach z hotelu osoby, które nie maja żadnych opasek sa to miejscowi. w obrębie 20 metrów w lewo i prawo, sa namioty miejscowych, w których mieszkają, kapią się w morzu do którego się załatwiają, chodzą po plaży i kradną zabawki, które leza 5 kroków od twojego miejsca. w Tunezji byłam drugi raz, ten raz jest raczej ostatnim, niesmak pozostanie na długo, jedyne co jest fajne to to, ze do morza jest blisko, nie trzeba przechodzić przez jezdnie, dwóch kelnerów na stołówce jest w porządku, reszta działa na zasadzie im większego dasz mi tipa tym szybciej cię obsłużę. animacje - raczej słabo, codziennie wieczorem mini disco, z tym samym hymnem i piosenkami, rano aerobik może z 15 minut, dla dorosłych w ciągu tygodnia jak ty jestem słyszałam o jednej zabawie od animatorki, ale żeby wziasc w niej udział musisz kupić sobie bilet w loterii, za 10 dinarów. piękne jest tutaj tylko słońce i czas spędzony z rodzina.