Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Świetnie zorganizowana i poprowadzona przez pilota pana Wojtka wycieczka. Wszystko przebiegalo zgodnie z planem. Turcją jesteśmy zachwyceni i na pewno tu wrócimy. Niezapomniane wrażenia z Kapadocji, Pamukale i Efezu. Z pewnością największym atutem wyjazdu z Rainbow był pilot Pan Wojtek. Niesamowita wiedza, świetna narracja i poczucie humoru. Dziękujemy Panie Wojtku. Mistrzowskie opowieści pozostaną na długo w pamięci zwłaszcza z wycieczki po Efezie, Pergamonie i Troi. Czuliśmy się jakby przeniesieni w czasie i przemierzajacy te miejsca razem z ich starożytnymi mieszkańcami. Przejazdy długie, ale opowieści Pana Wojtka bardzo je umiały. Prawdziwa skarbnica wiedzy!!! Pozdrawiamy wszystkich uczestników wyjazdu i dziękujemy Rainbow wspaniałe spędzony czas.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program bardzo dobry, zabrakło mi tylko dodatkowej atrakcji w Ankarze. Przewodniczka posiada niesamowitą wiedzę o odwiedzanych miejscach. Super rejs w Istambule. Hotele całkiem nie złe, a jedzenie bardzo dobre także dla vege.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W Turcji byliśmy na wycieczce "Smak Orientu" i nie żałujemy wyboru tej oferty. Dzięki dobrej organizacji wyjazd przebiegał sprawnie i mogliśmy zobaczyć najciekawsze miejsca zachodniej Turcji. Pierwszego dnia wylot z Katowic o 2.10 w nocy, dzięki temu po śniadaniu i zakwaterowaniu ok. 10 mieliśmy cały dzień, aby po odpoczynku zwiedzić Antalyę na własną rękę. Warto przejść się do parku nad klifami, skąd rozciąga się piękny widok na miasto i zatokę. Są tam tez kawiarenki, można zamówić kawę po turecku, usiąść i cieszyć się otoczeniem. Kolejną atrakcją wartą zobaczenia jest Brama Hadriana, pochodząca jeszcze z czasów rzymskich. Z Hotelu Mevre wystarczy dojść do głównej drogi i kierować się w górę wzdłuż torów tramwajowych. Warto skosztować tureckich lodów, można je znaleźć m.in. w porcie. W smaku i konsystencji przypominają gumę rozpuszczalną. Drugiego dnia udajemy się w kierunku Pamukkale, gdzie przebywamy ok.2 godziny. Z przewodnikiem zwiedzamy przez pół godziny, potem czas wolny. W tych basenach, do których można wejść, woda sięga kolan. Trzeba uważać, bo trawertyny są śliskie. Polecam przejść się na wzgórze i zobaczyć Martyrium św. Filipa oraz teatr rzymski. Następnie po krótkim przejeździe przerwa na lunch i zmierzamy dalej w kierunku Efezu. Jeszcze przed zwiedzaniem starożytnego miasta wjeżdżamy na Wzgórze Słowików aby zobaczyć domek, w którym wg. tradycji mieszkała Matka Boża. Miejsce to jest bardzo urokliwie położone, idąc do domku wśród zieleni słyszymy cykady. Ostatnim punktem programu w tym dniu jest zwiedzanie Efezu. Miasto robi wrażenie, nawet po tylu latach od jego świetności widać, z jakim przepychem zostało zbudowane i w jaki sposób funkcjonowało. Po zwiedzaniu przejazd do hotelu i możliwość skorzystania z basenu, co jest miłą odmianą po upalnym dniu. Trzeci dzień to wizyta w Pergamonie i Troi. Miasta niestety słabiej zachowane, jednak warte zobaczenia chociażby ze względu na ich wkład w historię. Warto zabrać ze sobą w tym dniu nakrycie głowy i krem z filtrem ze względu na ostre słońce. W sklepikach z pamiątkami w Pergamonie ceny korzystne w porównaniu do innych miejsc na trasie, można się targować. Wieczorem po przyjeździe do Canakkale polecam udać się na spacer promenadą nadmorską aby zobaczyć konia trojańskiego, który zagrał w filmie „Troja”. Czwarty dzień zaczynamy dosyć wcześnie: pobudka o 3 w nocy, o 4 wyjazd i przeprawa promem na część europejską Turcji. Ok. 10 jesteśmy w Stambule. Zwiedzanie zaczynamy od fakultatywnego rejsu po Bosforze (gorąco polecam, jest to okazja, aby zobaczyć większość zabytków w mieście w 1,5 h). Osoby, które nie biorą w nim udziału mają czas wolny. Następnie autobusem podjeżdżamy w okolice Hagia Sophia, gdzie zaplanowano przerwę na lunch. My w tym czasie zwiedziliśmy Cysternę Bazyliki, mimo długiej kolejki udało nam się szybko wejść do środka i zobaczyć to niezwykłe miejsce, określane mianem „pałacu, który zapadł się pod ziemię”(bilet 20TL). Została wybudowana w VI w. na polecenie cesarza Justyniana Wielkiego, a jej zadaniem było zaopatrywanie miasta w wodę w razie odcięcia lub zatrucia wody z akweduktów. Później udajemy się do Hagia Sophia, w której wrażenie robią kopuła oraz mozaiki pochodzące z czasów bizantyjskich. Następnie przechodzimy na Hipodrom, a po nim do Błękitnego Meczetu. Nazwa pochodzi od koloru płytek pokrywającej ściany wewnątrz świątyni. Ostatnim punktem tego dnia jest wizyta w Pałacu Topkapi, mimo zmęczenia piękne wnętrza robią wrażenie. Polecam w czasie wolnym pójść do haremu (trzeba kupić osobny bilet, cena 42TL), jednak zdecydowanie warto, wizyta w nim jest dopełnieniem wszystkich widzianych wcześniej zabytków. Piątego dnia większość czasu spędzamy w autobusie podczas przejazdu pomiędzy Istambułem a Kapadocją. Po drodze zatrzymujemy się w Ankarze, aby zobaczyć Mauzoleum Ataturka, założyciela współczesnej Turcji. Następnie przejazd na lunch, a kolejny postój jest nad słonym jeziorem (Tuz Gölü), drugim co do wielkości jeziorem w Turcji. Późnym popołudniem dojeżdżamy do Kapadocji i zwiedzamy podziemne miasto Kaymaklı, wykute w celu dawania schronienia tutejszej ludności podczas najazdów wrogich armii (najstarsze fragmenty pochodzą przypuszczalnie z czasów hetyckich). Chętni mogą po kolacji skorzystać z wizyty w łaźni tureckiej, wyjazd po kolacji. Szósty dzień jest najbardziej spokojny ze wszystkich na tej wycieczce. Rano możliwość fakultatywnego lotu balonem nad Kapadocją o wschodzie słońca lub jeep safari, które bardzo polecam: oprócz widoku latających balonów mamy możliwość zobaczenia Doliny Miłości, Doliny Czerwonej i Twierdzy Ortahisar, których nie zwiedzamy grupowo. Warto zabrać sweter i długie spodnie, ranki bywają tu chłodne. Po śniadaniu pierwszym punktem programu jest Pasabagi, mamy czas na zrobienie zdjęć i indywidualne odkrywanie tego miejsca. Następnie jedziemy do Doliny Marzen na krótki postój w celu podziwiania niezwykłych form skalnych przypominających np. wielbłąda lub małpę, a potem do sklepu z wyrobami skórzanymi (kurtkami), gdzie po ich prezentacji możemy zrobić zakupy, a później do sklepu ze słodyczami, gdzie mamy możliwość ich degustacji przed dokonaniem zakupów. Kolejna atrakcja tego dnia to wizyta w Twierdzy Uchisar, mamy czas wolny, można wejść na szczyt i podziwiać widoki lub kupić pamiątki w pobliskich kramach. Później jedziemy na lunch do restauracji obok Doliny Gołębi (nazwanej tak od gołębników wykutych w jej zboczach), my przerwę wykorzystaliśmy na podziwianie jej, zejście znajduje się za sklepikami z pamiątkami. Następnie wizyta w sklepie z biżuterią i kilka postojów w punktach widokowych po drodze do Goreme, gdzie zwiedzamy zespół świątyń wykutych w skalach. Mamy okazję podziwiać freski bizantyjskie wewnątrz kościółków, niestety większość postaci ma zniszczone twarze. Po zwiedzaniu przejazd do hotelu i możliwość udziału w dwóch wycieczkach fakultatywnych: pokazie wirujących derwiszy oraz wieczorze tureckim. Co do pokazu to nie jest to widowisko, tylko rytuał Sema; jeżeli nastawimy się na obserwację modlitwy, będziemy usatysfakcjonowani, jeśli na show to się rozczarujemy. Moim zdaniem warto skorzystać z możliwości i zobaczyć pokaz, będący uzupełnieniem kolejnego dnia w Konyi, gdzie znajduje się mauzoleum Mevlany, założyciela bractwa wirujących derwiszy. Siódmego dnia opuszczamy Kapadocję i wyruszamy w kierunku Konyi. Po drodze zatrzymujemy się obok Sultanhani Karawanseraj, w którym karawany wędrujące Jedwabnym Szlakiem mogły zatrzymać się nocą. Jest on świeżo po renowacji, warto zajrzeć do środka. Został on wybudowany za panowania Turków Seldżuckich, co odzwierciedla się w jego architekturze. Dodam, że karawanseraje Jedwabnego Szlaku oczekują na wpisanie na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Następnie jedziemy do Konyi, gdzie zwiedzamy mauzoleum Mevlany, założyciela bractwa wirujących derwiszy oraz islamskiego poety i mistyka. Ze względu na szacunek do tego miejsca zadbajmy o odpowiedni ubiór w tym dniu. Następnie przejazd do Antalyi, po drodze przerwa na lunch w restauracji w górach Taurus(polecam spróbować tutejszej pizzy, pyszna i syta, zupa pomidorowa taka sobie). Tym sposobem kończymy nasz objazd po Turcji. Wieczorem mamy jeszcze trochę czasu na ostatnie zakupy i spacer po starym mieście. Ostatni dzień to transfer do wybranego hotelu na wypoczynek lub wyloty do Polski. My mieliśmy wylot o 6.55, transfer na lotnisko o 4 nad ranem. Śniadanie otrzymaliśmy w formie pakietu (kanapka i sok). Bardzo miło wspominamy ten tydzień spędzony w Turcji i mamy nadzieję kiedyś tu wrócić:) Wyjazd możemy jak najbardziej polecić, życząc innym odwiedzającym ten kraj rownie pozytywnych i niezapomnianych wrazen.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo dobry sposób na spędzenie czasu, możliwość obejrzenia wielu ciekawych miejsc. Gorąco polecam.