5.3/6 (416 opinii)
4.5/6
Położona w Azji Mniejszej Licja to starożytna kraina, której historyczne ślady sięgają XV w p.n.e. Wtedy to Licyjczycy byli zaangażowani w akty piractwa na Cyprze. Jest o nich także mowa, gdy w 1295 p.n.e. walczyli w szeregach Hetytów przeciwko Egipcjanom. Według Homera Licyjczycy pierwsi pojawili się jako sprzymierzeńcy Trojan w wojnie trojańskiej. Wówczas na ich czele stali legendarni herosi Sarpedon i Glaukos. W starożytności centrum Licji stanowiła szeroka dolina rzeki Ksantos, gdzie powstały główne miasta, których pozostałości w sporej część podziwiać możemy podczas naszej wycieczki. Objazd Licji obejmuje najciekawsze miejsca, które pozostawiła po sobie owa nieco mniej znana szerszym kręgom cywilizacja. Kraina zaskakuje swym pięknem, o czym możemy się przekonać wjeżdżając na górę Tahtali jedną najdłuższych kolejek linowych na świecie. Ze znajdujących się na szczycie platform widokowych podziwiać możemy zapierające dech widoki na pobliskie masywy górskie, a także malowniczą panoramę wybrzeża oraz mieniącego się odcieniami błękitu morza. Pozostałości cywilizacji licyjskiej zachowały się całkiem dobrze, dając świadectwo starożytnej myśli technicznej, estetyki, zmysłu budowlanego oraz planowania przestrzennego dawnych miast. Rozmiłowani w starożytności podczas 8-dniowego objazdu poczują się niczym przysłowiowa ryba w wodzie. W trakcie naszego zwiedzania odwiedzimy m.in. dawny portu morski Phaselis z pozostałościami agory, łaźni, teatru oraz magazynów. Niemniej ciekawym miejscem na naszej trasie jest Olimpos, związane z kultem wiecznego ognia. Tu bowiem na niewielkim wzniesieniu w miejscu zwanym Chimerą ze skalnych szczelin wydobywają się samoistnie zapalające się wiecznie płomienie. Miejscem szczególnym na trasie jest Myra, miejsce związane z życiem i działalnością św. Mikołaja. Wszyscy, którzy kochają święta oraz prezenty, z pewnością ucieszą się, że mogą stąpać śladami tego słynnego Licyjczyka. Poza kościołem z kryptą grobowa, w której pierwotnie spoczywało ciało świętego, miejscowość pochwalić się może wykutymi w skałach grobami naśladującymi świątynne fasady. W trakcie naszej podróży zwiedzimy także Patarę z łukiem triumfalnym, dobrze zachowanym amfiteatrem, termami oraz bazyliką, a także dawną stolicę i największy licyjski ośrodek miejski Ksantos, z rozległymi miejskimi pozostałościami, gdzie w odrestaurowanych spichlerzach mieści się Muzeum Cywilizacji Licyjskiej. Odwiedzimy także dany port Andriake, spoglądając jak przez wieki zamieniło się dojście do starożytnego portu, do którego niegdyś docierały statki. Na naszej trasie znajdzie się także starożytny Tlos, związany z mitologicznym herosem Bellerofonem oraz jego latającym rumakiem Pegazem. Przerywnikiem ambitnego zwiedzania cudów starożytnej Licji będzie spacer w lodowatej wodzie wąwozu Saklikent, uznawanego za drugi co do wielkości w Europie (sic ! Azja Mniejsza to nie Europa !) z niezwykle malowniczymi formacjami skalnymi. W trakcie wycieczki będzie też dwukrotna okazja wypłynięcia statkiem w kierunku wyspy Kekova, gdzie ujrzymy pozostałości zalanego przez morze miasta. W drugim z kolei przypadku udamy się w rejs deltą rzeki Dalyan w poszukiwaniu żółwi careta careta. Tu także na jednej z pionowo usytuowanych ścian podziwiać można stylizowane na świątynie dawne licyjskie groby skalne. Dodającym niezwykłości, istnym punktem kulminacyjnym będzie wizyta w słynnym na cały świat, malowniczym Pammukale, z płynącą po kaskadowo usytuowanych wapiennych tarasach gorącą wodą. Miejsce to zwane w starożytności jako Hierapolis kryje ruiny dobrze zachowanego starożytnego uzdrowiska z wykorzystywanymi do dnia dzisiejszego słynnymi basenami Kleopatry. Wisienką na torcie będzie wizyta w Afrodyzji, będącej jednym z najlepiej zachowanych stanowisk archeologicznych. Zobaczymy tu m.in. poświęconą Afrodycie świątynie, stadion, ogromny basem miejski, pałac oraz łaźnię Hadriana. Podsumowując objazd Turcja Licyjska to wycieczka niezwykle wartościowa poznawczo, pozwalająca uzmysłowić sobie, że Turcja to nie tylko meczety, bazary, pamiątki czasów osmańskich, haremy, bajeczne pałace… ale to także pamiątki po wielu starożytnych cywilizacjach, do których zaliczyć można bogactwo kultury licyjskiej. Zaciekawieni starożytnością zwiedzając Turcję Licyjską będą przeszczęśliwi, że będą mogli dołożyć kolejny element do swojej osobistej układanki, po miejscach niezwykłych, pamiątkach dawnej nadal nie do końca odkrytej przeszłości. Turcja to kraj styku kultury europejskiej, odnajdywanego na każdym kroku świata zachodniego, z magią orientu, klimatami kultury muzułmańskiej, w nieco bardziej ugładzonej wersji. Niezwykle otwarci, przyjaźnie nastawieni Turcy, zachęcają do poznania ich kultury, wspólnego wypicia herbaty, czy też posmakowania tutejszych kulinarnych przysmaków. Generalnie Turcja to kraj, w którym turysta czuje się bezpiecznie, a szlak licyjski jest tego niewymownym przykładem.
4.5/6
Właściwie wszystko czego oczekiwaliśmy - to dostaliśmy. Pokoje czyste, jedzenie smaczne, widoki przecudne. Czasami było za mało czasu na toaletę nawet, a kiedy indziej - powiało nudą (może raz!). Ceny za dodatkowe atrakcje były bardzo zawyżone, ale wiadomo - pośrednik też musi zarobić. Brakowało mi info od pilota, że w pobliżu jest targ, że tam można tanio i dobrze zjeść, a plaża piaszczysta jest dwa kroki dalej. Od momentu przyjazdu na lotnisko byliśmy zaopiekowani i naprawdę trudno było zgubić się, cały czas nas przeliczali i sprawdzali. Wszystkie minusy rekompensowała na jednak sama Turcja i jej mieszkańcy - wycieczkę bardzo polecamy.
4.5/6
Wycieczka udana. Program niezbyt męczący, krótkie przejazdy, mała grupa . Obie pilotki p. Monika i Turczynka Melek super. Niesamowity Wąwóz Saklıkent, Chimera, Afrodyzja. Naprawdę warto to zobaczyć.
4.5/6
Znam Turcję dość dobrze -pracowałem tam dwa lata,co prawda dawno,bo w latach 1984-86,ale wracam tam co kilka lat.Wybrałem akurat tę wycieczkę,bo był to jedyny odcinek wybrzeża,którego nie znałem.Najlepiej poznałem starożytną Karię,mieszkałem w Milas,dawniej Mylasa.Po latach mogłem porównać te same zabytki i ocenić,jak zmieniło się podejście Turków do skarbów starożytności,z którymi kulturowo nie identyfikowali się.Zwiedzanie pozostałości po ludach zamieszkujących basen Morza Śródziemnego,pózniej po Grekach i Rzymianach-do tego ciągle wracam. Pochwalić mogę dobór zwiedzanych obiektów,może na początku dołożył bym Termessos.Układ lotów z Poznania jest na tyle niekorzystny,że mało jest czasu na zwiedzanie Antalyi,a szkoda.Jedyny zdaje się poważny błąd dot.zwiedzania,to Pamukkale.Na terenie obiektu znalezliśmy się już o godz.7 rano a zbiórka na odjazd zaplanowana została na 9.Jechać 300 km w jedną stronę,by w takim obiekcie być dwie godziny,to absurd!W tym dniu program był zbyt obfity-trzeba było obejrzeć jeszcze Afrodyzję i wrócić do Antalyi.W Pamukkale byłem chyba szósty raz,ale pecha miał ten,kto oglądał obiekt pierwszy raz,nie wie,co stracił.