5.0/6 (21 opinii)
4.0/6
Wycieczka ciekawa, najlepszy dzień wycieczka fakultatywna Caminito Del Rey. Uważam jednak, że zamiast Malgi, w której byliśmy kilka razy można byłoby zwiedzić Kordobę. Hotel koszmarny, naprawdę warto zastanowić się nad zmianą, gdyż turyści zakwaterowani są w nim 7 nocy (jedynka jest tak koszmarnie mała, że ciężko w niej się poruszać). Co prawda jedzenie w nim jest dobre. Brakuje zwiedzania całej Alhambry. Transfer dla osób zostających na pobycie- porażka, musieli czekać cały dzień, następnie zostali przewiezieni z wylatującymi na lotnisko i oczekiwali na przylot turystów z Polski. Strata całego dnia.
4.0/6
Program wycieczki objazdowej " W krainie flamenco" atrakcyjny. Niektóre wycieczki jak np. do Sewilli zaplanowałabym w pierwszych dniach pobytu a nie przed Caminito del Rey. Pani Magda- pilot grupy mówiła mało interesująco, chaotycznie, często gubiła wątek. Sprawiała wrażenie rozkojarzonej. Hotel wyglądał na zewnątrz zdecydowanie lepiej niż w środku. Pokój z łazienką nie był sprzątany w ciągu 8 dniowego pobytu. Ścielone były codziennie łóżka i wymieniane ręczniki, zabierane śmieci. W łazience brudno. W pomieszczeniach były komary, karaluchy i mrówki. Zakwaterowanie w hotelu do wylądowania w Maladze owiana tajemnicą. Absolutnie nikt nie mógł poinformować w jakim hotelu będziemy zakwaterowani. Autokar nie przyjeżdżał pod hotel i nie odwoził po wycieczkach. Trzeba było pomimo zmęczenia czy walizek iść k. Chińczyka (sklep). To całkiem spory kawałek do przejścia. Jedzenie urozaicone i smaczne. Dobrze, że uroki Andaluzji łącznie z wycieczką na Ścieżkę króla /niestety nie każda grupa bierze udział w tym wspaniałym wydarzeniu bo nie są rezerwowane bilety na ścieżkę/. To niewątpliwie jedna z większych atrakcji tej wycieczki wynagrodzą słabe strony wyjazdu. W drodze powrotnej mieliśmy z mężem wskazane i zapłacone miejsca w samolocie. Niestety zostały na lotnisku zmienione. Siedzieliśmy oddzielnie na innych przydzielonych miejscach.
3.5/6
Wycieczka objazdowa o średnim stopniu intensywności. Tak jak na każdej objazdówce z rainbowa, część atrakcji potraktowana bardzo pobieżnie, dosłownie rzut oka, część ( Alhambra i Granada z doskonałą przewodniczką Jael - klasa sama w sobie !!! ) wspaniale i absolutnie zadowalająco. Program zróżnicowany, ciekawy, można dużo zobaczyć, i jeśli ktoś chciałby mieć wyłącznie ogląd w przedmiocie Andaluzji, na pewno warto z niej skorzystać. I tyle pozytywów. Proponowana w umowie wycieczka fakultatywna Caminito del Rey to jedynie deklaracja rainbowa, która nie znajduje żadnego pokrycia w faktach. Pomimo wielu chętnych w naszej grupie, wycieczka nie odbyła się, gdyż firma nie dysponowała ani jedną wejściówką na Ścieżkę króla, ani w tygodniu objazdu, ani w następującym po nim tygodniu pobytu. Jeśli zatem ktoś dokonałby wyboru tego objazdu tylko pod kątem udziału w powyższym fakultecie - nic z tego nie będzie i warto to ustalić przed zakupem. W naszej grupie były takie osoby ( w tym pisząca także ) i były nieźle zawiedzione faktem, że nie pojechaliśmy. W zamian zaproponowano Cordobę i to była jedyna opcja spędzenia tego wolnego dnia. I teraz hotel - Royal Costa. Absolutna porażka, miejsce, w którym czas zatrzymał się w latach 90-tych ( w pokoju pojedynczym spałam na metalowej pryczy z luźno latającym materacem przez cały tydzień !!! ). Przypomniały mi się obozy harcerskie i identyczne prycze w namiotach wojskowych. Ponadto należy liczyć się z wszechobecnym hałasem uniemożliwiającym regenerację po wcale forsownym dniu zwiedzania; hotel położony jest vis"a vis stacji kolejki podmiejskiej ( 100 m ), a hamujące co 5 minut z wizgiem pociągi uniemożliwiają sen ( zamknięcie okien niczego nie zmienia ). Nie bez znaczenia jest też okoliczność, że lotnisko w Maladze oddalone jest 10 minut autobusem od hotelu, a samoloty z Malagi startują średnio co minutę ( zero przesady ). Do tego dochodzi fakt, że hotel przyjmuje także zorganizowane grupy dzieci i młodzieży, co w ciągu naszego tygodniowego pobytu oznaczało 3 (!!! ) grupy ( ponad 120 osób!!!!) dzieci hiszpańskich, włoskich i polskich w przedziale wiekowym 7-12 lat, które zatrzymały się na 3 doby, bieganie, jeżdżenie windami, pukanie do drzwi do rana dla żartu, włączanie alarmu przeciwpożarowego w środku nocy dla hecy, zabawy, śmiechy, ogłuszający hałas i brak miejsc na śniadaniach i kolacjach. Dodam, że prośby o ciszę o godzinie 2 w nocy, ani na recepcji ani u opiekunów grup nic nie dały - Hiszpanie są głośni i tyle. Jedzenie monotonne, nieduży wybór. choć dla mnie to akurat bez znaczenia. Zdziwiłam się jedynie, że w kraju, gdzie najmniejszy nawet lokal proponuje pyszne i proste dania, w hotelu tym nie zjadłam w przeciągu 7 dni chociaż jednej dobrej potrawy. Dwie gwiazdki daję hotelowi wyłącznie za czystość i troskę o ogród - te bez zarzutu. W mojej ocenie proponowanie tego hotelu na objazdówkę to koszmarne nieporozumienie i brak troski giełdowej spółki, jaką jest Rainbow Tours SA, o klienta- jeżdżę od ponad 40 lat na objazdy, ale z taką sytuacją i takim totalnym brakiem jakiegokolwiek komfortu miałam do czynienia po raz pierwszy! Reasumując - z tym hotelem absolutnie nie polecam objazdu osobom, dla których to, czy wypoczną po zwiedzaniu, czy nie, ma znaczenie. Jeśli ktoś ma kamienny sen i nie przeszkadza mu setka wrzeszczących do wczesnych godzin rannych dzieci - może spokojnie pojechać, gdyż program objazdu z pewnością zasługuje na uwagę.
3.0/6
Witam, W krainie Flamenco termin 31.05-07.06.2024 Wycieczka w zamyśle rewelacyjna niestety gorzej z realizacją: 1/ wycieczka do Gibraltaru w niedzielę i opowieści pani pilot Magdy o strefie wolnocłowej i o tym jakie tam zrobimy zakupy po czym okazało sie , ze większość sklepów jest zamknięta /mnie to nie rusza bo nie po to tam pojechałam ale dużo osób było zawiedzionych/. Przeznaczenie 20 min. na zwiedzanie jaskiń z pokazem światła i dźwięku , a później 1,5 godz. czasu wolnego na spacer po opustoszałej Main Street to chyba jakieś nieporozumienie? 2/ dwudniowa opowieść pilota o sytuacji mieszkaniowej w Hiszpanii, rynku nieruchomości i różnych zawiłościach z tym związanych /wielokrotnie powtarzanych/ to chyba nie na takiej wycieczce ? /wolałabym posłuchać dobrej ,hiszpańskiej muzyki np./ 3/ jak nie lubię gdy na wycieczce trzeba korzystać z lokalnych przewodników tak na tej było to błogosławieństwem / szczególnie w Granadzie - przewodniczka rodowita Hiszpanka mówiąca wspaniałą polszczyzną z niesamowitym poczuciem humoru i olbrzymią wiedzą ,niestety nie zapamiętałam imienia/ z wyjątkiem Rondy /żadna z pań nie poinformowała nas, ze most na drugim końcu miasteczka jest w remoncie i trzeba nadłożyć kawał drogi, żeby dojść do następnego/. 4/ no i szczyt, szczytów - wycieczka fakultatywna do Caminito del Rey /gdy wykupywałam wycieczkę to była jedyna propozycja z uwagą , ze cenę poda pilot już na miejscu./ , która bardzo mnie zainteresowała i jak się później okazało także innych 17 osób/. Na miejscu okazało się ,ze proponuje się nam wycieczkę fakultatywną do Cordoby ,a na liczne zapytania o tę która była w w ofercie biura pani Magda powiedziała ,ze nie ma biletów bo wycieczki fakultatywne można wykupić on line i korzystają z tego turyści , którzy przyjeżdżają na pobyt stały. Skoro biuro proponowało tę wycieczkę jako jedyną opcję /teraz widzę, ze jest już w ofercie również Cordoba/ to powinno wykupić bilety dla całej wycieczki ,a po zorientowaniu się ile osób jest chętnych pozostałe odsprzedać bo jak twierdziła p.Magda nie ma z tym problemu. 5/ pani Magda chyba z a punkt honoru postawiła sobie , ze nie wracamy do hotelu przed 19.00/ zdarzyło sie to tylko raz/, cały czas opowiadała nam ze możemy korzystać z basenu /czynny do 19.30 /,przejść się nad morze lub pojechać pobliską kolejką do Malagi lub Terramolinos /tylko kiedy?/. Rozumiem, ze czas wolny to żelazny punkt każdej wycieczki objazdowej ale bez przesady ile można chodzić po rozgrzanych do czerwoności uliczkach./Sewilla 3 razy/. Czas wolny powinien być raz w takim kawałku żeby można było coś zjeść lub pójść indywidualnie w miejsce które zainteresowało mnie w czasie wspólnego zwiedzania. Swoją droga ta propozycja rejsu fakultatywnego po rzece w Sewilli / w czasie wolnym/ gdy nawet na bulwary nie poszliśmy to niezła ściema. 6/ ponieważ Caminito del Rey nie doszła do skutku /zwodziła nas pilotka do ostatniej chwili/ pojechaliśmy do Cordoby /chyba powinna być w programie, jakoś tematycznie by się to kleiło, a może Giblartar fakultatywnie ?/ i pilot p.Bartek pokazał nam jak powinna wyglądać wycieczka : rzeczowo, dowcipnie, najważniejsze obiekty, czas wolny i powrót do hotelu przed godz. 18.00. To naprawdę mogła być piękna wycieczka , wystarczyło się trochę przyłożyć , vide p. Bartosz ! Korzystam z usług waszego Biura już od lat, nie zawsze wszystko było ok. ale jak widać nie do tego stopnia żebym pisała jakieś uwagi ale wycieczka fakultatywna do Caminita del Rey przelała czarę goryczy /tym bardziej, ze osoba towarzysząca była juz w większości tych miejsc i właśnie fakultet skusił ją , żeby raz jeszcze je odwiedzić. Pozdrawiam, E.Brzeska