Opinie klientów o W krainie orłów

5.0 /6
140 
opinii
Intensywność programu
4.5
Pilot
5.3
Program wycieczki
5.1
Transport
5.1
Wyżywienie
4.7
Zakwaterowanie
4.6
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Michał 30.08.2015

Cudowna podróż po Krainie Orłów

Wycieczka Albania i Macedonia – W Krainie Orłów pozwala odkryć niesamowite miejsca tego regionu. Opowiem w skrócie jak wyglądała nasza niezapomniana podróż. Na Korfu przylecieliśmy wczesnym popołudniem i zostaliśmy zakwaterowani w hotelu, gdzie mieliśmy czas wolny na odpoczynek i kąpiele słoneczne przy basenie. Wieczorem odbyło się spotkanie z naszym pilotem Przemkiem . Lepiej chyba trafić nie mogliśmy! Pilot świetny – zorganizowany, punktualny, zorientowany, uprzejmy i sympatyczny, o bardzo obszernej wiedzy i potrafiący ją w ciekawy i przystępny sposób przekazać. Po śniadaniu udaliśmy się do portu i popłynęliśmy promem do Sarandy w Albanii. Podróż promem zajęła niecałą godzinę. Kontrola graniczna po stronie greckiej polegała jedynie na sprawdzeniu paszportów, a po stronie albańskiej nawet tego nie doświadczyliśmy, tylko przeszliśmy przez otworzoną nam bramę;-) W porcie poznaliśmy naszego lokalnego przewodnika i kierowcę, którzy towarzyszyli nam już przez całą podróż po Albanii i Macedonii. Lokalny przewodnik – sympatyczny, pomagał nam w restauracjach przy składaniu zamówień, a w porcie można było wymienić u niego równowartość 50$ na walutę lokalną – lek. Za to kierowca Mundi – wyśmienity! Chyba najlepszy kierowca, jakiego kiedykolwiek miałem na objeździe! Bez trudu pokonywał ostre zakręty na wąskich drogach nad przepaścią. Naszą trasę po Albanii rozpoczęliśmy od zwiedzania Butrintu – wpisanego na listę UNESCO parku archeologicznego, gdzie widzieliśmy m.in. amfiteatr, łaźnię rzymską i świątynie oraz podziwialiśmy wspaniałe widoki ze wzgórza. Następnym punktem programu było Porto Palermo – twierdza Alego Paszy z Tepeleny, z dachu której podziwialiśmy widoki na morze z widocznym włazem schronu dla okrętów podwodnych oraz góry porośnięte agawami i z widocznymi bunkrami – pozostałościami po czasach reżimu Envera Hodży. Dalej mieliśmy postój w małym miasteczku Himare, popularnym kurorcie przy piaszczystej plaży, gdzie był czas wolny na obiad. Przejechaliśmy także przez Park Narodowy Llogara, słynny ze względu na rosnące tu sosny pinie. Niestety drzewa niszczy zaraza…. Zatrzymaliśmy się w restauracji z pięknym widokiem na wzgórza z drzewami piniowymi i możliwością spróbowania pysznego deseru o nazwie kos – tradycyjnego gęstego albańskiego jogurtu podawanego z miodem i orzechami, a także – dla amatorów mocniejszych wrażeń – raki pędzonej z winogron. Wieczorem dotarliśmy do naszego hotelu we Vlorze. Hotel był położony praktycznie w centrum, przy skwerze i głównej alei, więc można było sobie pozwolić na przyjemny wieczorny spacer po kolacji. Kolejny dzień rozpoczęliśmy od krótkiego zwiedzania najważniejszych punktów Vlory – Meczetu Murada i Placu Niepodległości. Następnie pojechaliśmy do Beratu, zwanego miastem – muzeum. Tam zwiedzaliśmy Twierdzę Kalaja Berati, z typowymi zabudowaniami oraz cerkwią i muzeum ikon, w tym głównie ikon sławnego Czerwonego Onufrego. Potem zwiedziliśmy, głównie w czasie wolnym, dolną część miasta, pięknie położonego nad rzeką. W tym czasie warto było skosztować lokalnego przepysznego burka, w miejscu poleconym nam przez p. Przemka. Następnie pojechaliśmy na granicę z Macedonią. Przejście graniczne pokonaliśmy bardzo szybko, sprawdzono tylko nasze dokumenty zebrane wcześniej przez przewodnika, i pojechaliśmy do hotelu w Ochrydzie. Hotel położony był blisko Jeziora Ochrydzkiego, gdzie można było zamoczyć stopy obolałe po całodniowym zwiedzaniu oraz podziwiać przepiękny zachód słońca. Po śniadaniu dnia zwiedzaliśmy Ochryd. Tam podziwialiśmy m.in. teatr rzymski, Wzgórze Plaošnik z Cerkwią śś. Klimenta i Pantelejmona oraz mozaikami – pozostałościami po wczesnochrześcijańskiej bazylice, Cerkiew św. Bogurodzicy i Cerkiew Santa Sofia. W czasie wolnym można było pozwolić sobie na samodzielne zwiedzanie miasta w części o tradycyjnej tureckiej zabudowie. I tu polecam odwiedzenie tradycyjnego tureckiego domu, pobliskich małych cerkwi – św. Mikołaja Bolnički i św. Bogurodzicy Bolnička oraz Meczetu Ali Paschy. Proponuję także przyjrzeć się ofercie proponowanej przez sklepiki z rękodziełem, bo naprawdę warto. Kolejnym punktem programu była Heraclaea Lincaestis – starozytne miasto greckie z przepięknie zachowaną mozaiką. Po południu dotarliśmy do Bitoli, gdzie zwiedziliśmy wspaniałą Cerkiew św. Dymitra z przepięknym ikonostasem oraz freskiem przedstawiającym Sąd Ostateczny oraz Plac Ploštad Magnolia z Pomnikiem Filipa II Macedońskiego, Meczetem Efendi Jeni džamija, turecką Wieżą Zegarową oraz Meczetem Isak. W czasie wolnym zachęcam do wejścia do znajdującego się po drodze kościoła katolickiego. W trakcie przejazdu górskimi drogami mieliśmy możliwość zatrzymania się w celu obejrzenia dwóch wspaniałych panoram – na Jezioro Ochrydzkie i Prespańskie, które zachwyciły wszystkich uczestników wyprawy. Kolejnego dnia powróciliśmy do Albanii, gdzie zawitaliśmy prosto do jej stolicy. Aby mieć siły na zwiedzanie Tirany na początek mieliśmy czas wolny na przekąszenie czegoś w lokalnym fast-foodzie. Początkowo pomyślałem – nie przyjechałem do Albanii po to, aby jeść w czymś a’la tutejszy McDonald’s, ale gdy spróbowałem lokalnego hamburgera w momencie to odszczekałem…. Był to najlepszy hamburger jakiego w życiu jadłem! Sposób przygotowania i przyprawienia mięsa, a do tego słodki plaster pomidora i wędzony bekon – całość przepyszna i dużo większych rozmiarów niż u europejskiej konkurencji, która musi się jeszcze wiele nauczyć! W Tiranie widzieliśmy m.in. Plac bł. Matki Teresy, Pałac Prezydencki, Pałac Kongresowy, dawną rezydencję Envera Hodży, jego „mauzoleum”, Wieżę Zegarową, Meczet Ethem Beja, Muzeum Narodowe ze sławną mozaiką oraz budynki rządowe. Mieliśmy także możliwość zajrzeć do wnętrza jednego z bunkrów z czasów reżimu. Popołudnie spędziliśmy w Kruji, gdzie znajduje się jeden z największych w Albanii bazarem, na którym mieliśmy czas wolny na zakup pamiątek. Podziwialiśmy także zamek z Muzeum Skanderbega (bohatera narodowego) oraz Muzeum Etnograficznym znajdującym się w dawnym domu zamożnej tureckiej rodziny. W wolnym czasie polecam zajrzeć do Bektashi tekke, grobowców społeczności religijnej bektaszytów, znajdującego się na terenie zamku. Kolejny dzień rozpoczęliśmy od krótkiego zwiedzania Durrës, portowego miasta ze wspaniale zachowanym, największym na Bałkanach, amfiteatrem. Kolejnym przystankiem była Apollonia, gdzie oprócz zwiedzania ruin starożytnego miasta z fragmentami świątyni Artemidy, zawitaliśmy do Muzeum Archeologicznego, znajdującemu się na terenie byłego Monastyru św. Marii. Czas wolny warto poświecić na obejrzenie znajdującej się na terenie monastyru cerkwi oraz refektarza z pięknymi, choć słabo zachowanymi freskami. Ostatnim punktem tego dnia był Gjirokaster, zwany „Miastem Srebrnych Dachów”. Zwane jest tak, ponieważ dachy domów pokryte błyszczą się w słońcu, szczególnie po wcześniejszym deszczu. Głównym punktem zwiedzania była górująca nad miastem cytadela, z której roztaczał się wspaniały widok na miasto. Na terenie cytadeli znajduje się także turecka wieża zegarowa oraz spora kolekcja dział, a także zestrzelony przez reżim amerykański odrzutowiec. W czasie wolnym warto spróbować zwiedzić znajdujące się tu grobowce bektaszytów oraz Muzeum Militariów. Na terenie miasta znajduje się też wart zobaczenia XVII-wieczny meczet. Wieczorem dotarliśmy do Sarandy. Wieczorem, w ramach fakultetu, mieliśmy możliwość uczestniczyć w wieczorze folklorystycznym. Był SUUUUUPER!!!! Odbywał się w restauracji na terenie Twierdzy Lekures. W trakcie wieczoru poczęstowano nas przystawkami, takimi jak sałatka szopska, tzatziki, mięsa z grilla oraz białe i czerwone wino. Mieliśmy możliwość podziwiania lokalnego śpiewu polifonicznego, wpisanego na listę UNESCO, oraz tradycyjnych tańców. Impreza szybko przerodziła się we wspólną zabawę artystów z gośćmi w rytmie tradycyjnej albańskiej muzyki. Nawet szef lokalnego kontrahenta Rainbow ruszył do tańca demonstrując wszystkim taniec zorba. Wszyscy – młodzi i starsi – bawili się wyśmienicie przez kilka godzin. Z tej imprezy trzeba skorzystać KONIECZNIE. Kolejnego dnia czekało nas już pożegnanie z Albanią i przeprawa promowa na Korfu. Tam mieliśmy okazje zobaczyć Stary Fort, poprzechadzać się wąskimi uliczkami miasta, dawny ratusz miejski, a przede wszystkim Kościół św. Spiridiona Miracoulous – patrona wyspy. W czasie wolnym warto spróbować greckiego kebabu (zupełnie inny niż ten z naszych fast-foodowych budek) lub pizzy z pysznym greckim serem, a także pospacerować uliczkami miasta, odwiedzić Kościół znajdujący się tuż obok ratusza czy zajrzeć po drodze do cerkwi. Ostatnim punktem programu był półwysep Kanoni, skąd rozpościerała się wspaniała panorama na Wyspę Mysią. Mieliśmy szczęście i mogliśmy oglądać startujący właśnie z płyty lotniska samolot. Na koniec dotarliśmy wczesnym popołudniem do hotelu i mieliśmy czas wolny na odpoczynek przy basenie po trudzie podróży. Nad ranem wyjechaliśmy na lotnisko. Cały wyjazd uważam za bardzo udany. Praktycznie nie było się do czego doczepić;-) Świetny pilot, wspaniały kierowca. Dobre jedzenie, przyzwoite hotele. Piękne krajobrazy i wspaniałe zabytki. Piękna Albania i zachwycająca Macedonia oraz greckie Korfu. Słowem tylko tyle i aż tyle. Polecam tą wycieczkę wszystkim! Koniecznie z Rainbow Tours!

6.0/6

Eva, Brno 24.06.2018
Termin pobytu: czerwiec 2018

super

Zájezdem jsme byly (4 účastnice 50-83 let) naprosto nadšené a to od organizace, skvělého průvodce až po nádhernou zemi s neočekávaným standardem služeb a pocitu bezpečí. Především průvodce (Přemek, příjmení nevím) byl snad nejlepší průvodce, jakého jsem kdy zažila - od spousty informací, které nám postupně předával, přes výbornou organizaci zájezdu až po milé a přátelské vystupování, vše na 100% profesionální úrovni. A klienti, vracející se poněkolikáté ke stejné CK potvrzují předpoklad, že tento zájezd nebyl ojediněle perfektně zvládnutý. Díky.

6.0/6

Małgorzata 23.07.2018
Termin pobytu: sierpień 2018

udany wypoczynek

Gorąco polecam wycieczke w krainie orłów. Piękne krajobrazy, zapierajace dech w piersiach widoki, ciekawe zabytki i dobre jedzenie. Hotele w Albanii i Macedonii wbrew wielu opiniom są na dobrym poziomie, standard pokoi jest naprawdę w porządku. Słabsze tylko jest jedzenie w tych że hotelach ale ani razu nie bylismy głodni. Ceny w Albanii i Macedonii bardzo atrkacyjne zarówno w zakresie wyżywienia, taksówek jak równiez innych zakupów średnio ok.20 % taniej niż w Polsce. Wycieczka ciekawa, zwiedzilismy wiele pieknych twierdz, zamków, stanowisk archeologicznych. jak najbardziej można wybrać się na wycieczkę z dzieckiem gdyż wycieczka nie jest zbyt męcząca a wiele hoteach są baseny lub dostęp do morza/jeziora co z pewnością wynagradza najmłodszym czas zwiedzania. Na szczególne wyrazy uznania zasługuje p. Ania, ktora była naszym pilotem w Albanii, Maedonii i na Korfu. Chyba jeszcze nigdy nie spotkałam pilota z tak ogromną wiedzą, wielką pasją i zaangażowaniem, który tak ciekawie i tak dużo mówi o zwiedzanym kraju. Pani Ania przybliżyła nam kulturę, obyczaje, religię, politykę, gospodarkę każdego ze zwiedzanych krajów. Opowieści były bardzo interesujące pozwoliły nam poznac każdy ze wspomnianych krajów. Pani Ania sprawiła, ze czulismy się tak jak na prawdziwych wakacjach, wszystko było perfekcyjnie zorganizowane, nie staliśmy w żadnych kolejkach zarówno przy rezerwacji w hotelu jak również zwiedzjąc zabytki. Wszytkie ewentulane sugestie były załatwiane od ręki. Na szczególną pochwałę zasluguje tez kierowca albańskiego autokaru, który pewnie przemierza łdrogi z licznymi seprentynami podczas naszej wycieczki. Czulismy sie bezpiecznie i mieliśmy pełne zaufanie do kierowcy a to najważniejsze podczas urlopu.

6.0/6

Robert, Wrocław 27.10.2016

No cóż, zamek byłby niezłą atrakcją dla turystów, gdyby był bardziej zadbany przez władze Albanii, a tak widać jak chyli się ku upadkowi a wandale dokonuje dalszego dzieła zniszczenia, a szkoda bo zamek czy też twierdza stanowiła by mocny punkt programu, gdyby wstawić tam pamiątki historyczne po Ali Paszy czy też inne historyczne pamiątki. Zrobić oświetlenie dzienne jak i nocne. Jednym słowem brakuje dobrego gospodarza albo pieniędzy. Przed zamkiem jest pięknie położona zatoczka z ciepłą wodą, ale kamienista i roi się w niej od jeżowców, które oblężają prawie wszystkie kamienie pod wodą.Na plaży, szumnie nazwanej, w okresie letnim stoją przyczepy kempingowe, którymi turyści zjeżdżają na odpoczynek i tu też niestety brakuje gospodarza, który by zadbał o teren a w szczególności postawienie kubłów na śmieci, toalet i jego sprzątanie, bo zakątek jest naprawdę urokliwy. Przed zamkiem stoja stare magazyny, które służą miejscowej ludności jako suszarnie do mięty. Zapach mięty i morza roznosi po terenie dając przyjemne uczucie świerzości. Miętaj est zbierana w okolicy, obierana listek po listku i suszona. Jest to chyba jedyne zajęcie miejscowej ludności i proszę nie myśleć, że to łatwa praca. Przygladałem się jak pieczołowicie obrywane są listki z gałązek. Byłem pełen podziwu dla tych ludzi. Z dachu twierdzy rozpościera się widok na całą zatokę a na jej końcu widać, ledwo dostrzegalny zarys schronów radzieckich okrętów podwodnych z czasu drugiej wojny światowej. Schrony nie są dostępne do zwiedzania i tu też widać brak pieniędzy na uruchomienie tras dla wycieczek, które byłyby dodatkową atrakcją tego rejonu Albanii. Trudno tu nie wspomnieć o naszym człowieku orkiestrze, czyli pilot i przewodnik w jednej osobie, Pan Stawarz i życzyć jemu i wszystkim, którzy będą przez niego oprowadzani samych najlepszych chwil spędzonych na wycieczkach i hotelach
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem