2.5/6
Program składał sie z pięknie brzmiących haseł, pod którymi ukrywały się niezbyt ciekawe wydarzenia. Długie, męczące przejazdy. Pani Magda - bez zarzutu! Ciekawszy od programu objazdu okazał sie wypoczynek na koniec imprezy.
Maria - 09.02.2019
10/14 uznało opinię za pomocną
2.0/6
Był to podobno najdłuższy monsun od wielu lat. Na zmianę albo padało albo lało. W Da Lan na dodatek temp w dzień 18 ST C a w oknach hotelowych 3 cm nieszczelności. Podobno normalnie jest pora sucha - słoneczna. Słońca ani widu ani słychu wiec przez kilkanaście dni taplania w kałużach i w błocku. Jedzenie bardzo średnie i np u nas w Warszawie w wietnamskiej knajpie Sen w hipermarkecie 100 razy smaczniejsze. Wycieczka "W samo południe" głównie dla wyznawców lub pasjonatów buddyzmu. Obejrzeliśmy mnóstwo pagod których nazwy, nie mówić o nazwach budd, niepamiętający bo mniej więcej wszystkie takie same. Sajgon uliczny w Sajgonie to faktycznie ciekawostka, ale da się wytrzymać. To co ciekawe, to fakt iź Wietnam bardzo szybko die rozwija i zapewne niedługo stanie się następnym smokiem dalekiego wschodu. Dla bezpieczeństwa pogodowego polecam jednak termin od drugiej połowy stycznia bo klimat się niestety zmienia.
STEFAN JERZY, WARSZAWA - 05.01.2017 | Termin pobytu: listopad 2016
9/11 uznało opinię za pomocną