5.0/6 (155 opinii)
Kategoria lokalna 3
4.0/6
Kilka dni temu wraz z przyjaciółkami wróciłyśmy z "ośmiodniowego" pobytu w Hanioti Village. Miejsce, okolica, hotel urocze. Dobra, sympatyczna i zawsze pomocna obsługa hotelowa. Urozmaicone i bardzo smaczne posiłki. Do tego słońce, grecka atmosfera i dobra muzyka... Cudnie!!! Pewnie oceniłabym te wakacje na 5+ gdyby nie... no właśnie Dwa WIELKIE MINUSY i jeden minus mniejszy z winy Rainbow Tours. MINUS PIERWSZY - Kaliméra !Rezerwacja obejmowała 5 osób dorosłych w 2 pokojach standard czyli 1 pokój 2 os. + 1 pokój 2 os. z "dostawką" dla osoby dorosłej i faktycznie zostałyśmy zakwaterowane w 2 pokojach. Problem polegał na tym, że po pierwsze, pokój typu standard jest bardzo mały i żeby przy 3 osobach mieć chociażby minimalną możliwość ruchu to konieczne było wyniesienie części wyposażenia na taras i przesuwanie na noc niektórych mebli żeby możliwe było spanie na dostawce. Po drugie owa "dorosła" dostawka to było łóżko polowe co da się przeżyć;) ale w "wersji mini" czyli dla dziecka ok, ale dla osoby dorosłej - problem. Jako osoba o wzroście 164 cm spałam z głową prawie na lodówce i stopami wystającymi za łóżko. Generalnie powinnam chyba spać z nogami na stoliku lub co noc tańczyć na stole;)), ale dzięki "nocnemu"przesunięciu stolika pod drzwi czyli zabarykadowaniu nim drzwi, mogłam sobie fikać nóżkami przez sen do woli i kostek nie poobijałam;)Dziękuję Ci Rainbow Tours!!! MINUS DRUGI - Antío !Zgodnie z ofertą czas pobytu był od 13.07.2016 do 21.07.2016 - 8 dniDzień przed wylotem... "Ta-dam!!! Mamy Cię!!! Surprise!!!"Ośmiodniowy pobyt wg Rainbow Tours oznacza 8 dni pobytu w Grecji czyli 7 dni All Inclusive w Hanioti Village + 1 dzień po prostu w Grecji - czysty survival - "Radź sobie sam!".Chwilę przed południem (20.07.) zostałyśmy "ściągnięte" z miasta przez personel hotelu. Po okazaniu przez nas umowy z Rainbow właściciel hotelu skontaktował się z jedną z rezydentek RT, która następnie w kilku niezbyt grzecznych zdaniach pouczyła mnie, że w przyszłości należy czytać dokładnie drobny druk w umowach a teraz mamy natychmiast opuścić pokoje i wymeldować się z hotelu, zero All Inclusive... wakacje skończone!Transwer na lotnisko za 14 godzin...PS. Dla wyjaśnienia dodam, że ze strony Hanioti Village wszystko odbyło się grzecznie i kulturalnie. Absolutnie do nikogo z hotelu nie mamy żalu. Sytuacja była trudna, krępująca tak samo dla nas jak i dla personelu hotelu. I jeszcze mały minusik dla Rainbow za "Wycieczkę X" czyli "jak za 40 EUR spędzić dzień w autokarze" . Szkoda czasu i energii żeby opisywać tą - jak ją Panie Rezydentki nazywają - AUTORSKA wyprawę. Parafrazując klasyka powiem tylko: "jaki autor taka atrakcja"...NIE POLECAM!!! I taka mała reflekscja na koniec tej przykrej litanii... Szanowne Rainbow! To nie były moje pierwsze wakacje z Wami i mając w pamięci chociażby zeszłoroczny Skopelos (fantastyczne i kompetentne rezydentki, szeroki program dobrych wycieczek fakultatywnych itp) jestem mi naprawdę przykro, że pozwalacie sobie Państwo na taką nierżetelną obsługę, celowe wprowadzanie w błąd klientów, tanie chwyty, ściemy dla kilku srebrników. Szkoda...
3.5/6
Fajny kameralny obiekt , pseudo All Inclusive wydzielane napoje kiepskiej jakości,kawa z ekspresu przelewowego ,potrawy w kółko te samo opierające się na ziemniakach i makaronach,właściciel arogancki i nieuprzejmy gbur.Pierwszy i ostatni raz byliśmy w tym hotelu.Rezydentki bardzo pomocne
3.5/6
Kameralne miejsce do odpoczynku w ciszy od zgiełku wielkich kurortów. Blisko plażą. Rodzinna atmosfera, mili gospodarze.
3.5/6
Po pierwsze i najważniejsze: to nie jest all inclusive. Biuro rainbow wprowadza klientów w błąd. Jest to śniadanie w formie bufetu + wybór dań na lunch i kolację spośród listy wyłożonej w recepcji, czyli zazwyczaj spośród tego co zostało poprzedniego dnia i z powarzających się dań. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Jedzenie letnie, odgrzewane w mikrofalowce - smak na zasadzie: zjeść-zapomnieć. Ładnie podane, to na plus. Drinki w opcji "all inclusive" rozwodnione w proporcji 1:1. Zostałam pouczona przez barmankę, że nie mogę mieć na stole niedopitego kieliszka i przyjść po następny. Poczułam się jakby mi ktoś strzelił w twarz i tego blamarzu nie udało się zmyć już do końca pobytu. Tak jak ktoś napisał: napoje gazowane są to napoje typu Cola, Sprite, a jest to po prostu najtańszy Freeway z Lidla - dostają je tylko klienci Rainbow. W dniu wylotu o 12:00 kończy się opcja "All inclusive" - o dziwo danie zamówione w barowym barze w porze lunchu za eurosy nie tylko było ciepłe i smakowało lepiej, ale także można było je popić prawdziwą coca colą. Nieładnie to wygląda, mało profesjonalnie, i tu nie chodzi o dodatkowe 20 euro do wydania, ale o niesmak, który pozostaje. W czwartki jest grill - plastikwe stoliki a'la lata 90. w ogrodzie, grill między 18.30 a 20:30, o 20:00 było już po wszystkim. Jedzenie wydawane, ścisłego zarachowania: jeden suflak, jeden kotlecik, jeden szaszłyk plus sałatki do wyboru. Słabo to wygląda. Skąpstwo właściciela widoczne na każdym kroku. Szkoda, że Rainbow tego nie kontroluje. Drugim znaczącym minusem, było bezpośrednie sąsiedztwo ulicy (głośnej i ruchliwej), która była zagłuszana przez właścicieli głośną muzyką wieczorem i w ciągu dnia. Co przykre, ani razu nie grano muzyki greckiej, ciągle tylko zapętlone zagraniczne przeboje w formie coverów. Atrakcje proponowane na wieczory (karaoke, bingo, quiz) odbyły się tylko raz, ale po "odśpiewaniu" przez właściciela dwóch utworów impreza się skończyła. Mam wrażenie, że właścicielom na rękę jest fakt, że nic się nie dzieje i wszyscy tylko: "paciorek, siusiu i spać";) My pojechaliśmy odpocząć i zależało nam na spokoju, ale to już było przegięcie w drugą stronę. Plusem jest przepiękny ogród, bardzo zadbany, zielony, widać, że Pan Ogrodnik dba, bo pracuje od świtu do nocy (kosił nawet w trakcie grilla;). Można nacieszyć oczy palmami, limonkami, oliwkami itp. Basen też sprzątany codziennie. Jeśli chodzi o pokoje to jest to standard 3*. W łazience mozaika, pokoje sprzątane codziennie, ale dośc pobieżnie (mycie podłóg, zmiana ręczników), najlepiej i najdokładniej pokój sprzątany był na nasz przyjazd, potem było już gorzej. Ręczniki wymieniane na życzenie. Łóżko było niestety niewydogne i skrzypiało niemiłosiernie przy każdym ruchu. Bardzo dobrze działająca klimatyzacja, dość głośna lodówka. Plaża miejska 5 minut w dół, ale z płatnymi leżakami i techniawą - my chodziliśmy ciut dalej za white beach - cicho, spokojnie, bez ludzi. Przepiękne widoki i ciepła woda. Pani rezydentka kompetentna, ale średnio otwarta i raczej na dystans. Zadzwoniła nam po auto - tylko taki kontakt z nią mieliśmy. Świetną robotę wykonała grecka obsługa - zawsze uśmiechnięci i mili Ramona i Paris, a także młody Tommy i jego Tata. Właściciel Vasilis obserwował wszystkich spod byka. Dojście do miasta Hanioti przy drodze głównej, ruchliwej, z niedużą ilością chodnika, średnia przyjemność po zmroku. Jakieś 10 minut spacerem. W Hanioti dwa sklepy, my chodziliśmy głównie do Masutisa - lepiej zaopatrzony, było w nim wszystko, czego potrzeba. Atrakcji dla dzieci nie ma, dla nas to plus. W obiekcie jest siłownia i spa z polską obsługą - nie widziałam, by szła tam przez 2 tygodnie choć jedna osoba. Polecam wypożyczyć samochód i pozwiedzać, ceny za auta są naprawdę atrakcyjne (nawet w sezonie). My za auto Fiat Panda 2016 w opcji weekendowej za 3 dni zapłaciliśmy 135euro. Oczywiście dostaliśmy auto z całkowicie pustym bakiem (grecki standard) do dziś nie wiem jak dojechaliśmy do stacji paliw w Hanioti. Zjeździliśmy cały półwysep, w sumie 660km - polecam wycieczkę do Salonik, Afithios i na Sitonię, a także do najstarszej i drugiej co do wielkości jaskini Petralona - coś pięknego. Wstyd, że Rainbow nawet nie pisze o tym, że tak piękne miejsce jest tam na wyciągnięcie ręki. Wycieczki z Rainbow w wariackich cenach, do tego ceny w kopertach powitalnych inne niż na spotkaniu, czy naprawdę tak trudno to ujednolicić? Reasumując: Jeśli nie przeszkadza ci ruch uliczny, chcesz odpocząc totalnie, chodzisz szybko spać, nie zależy Ci na smacznym jedzeniu i nie pijesz alkoholu - jedź do Hanioti Village Spa. Jeśli natomiast byłeś w Grecji na prawdziwym All inclusive (my byliśmy dwa razy) i jesteś wyczulony na punkcie skąpstwa i "dziadowania" - odpuść. Jeśli nie wyłączysz sobie odpowiednich procesorów w mózgu, może Ci to skutecznie zepsuć urlop. Ale piękne okolice na pewno to zrekompensują.