4.3/6 (63 opinie)
3.0/6
Wyjazd zaliczam do udanych ze względu na krajobraz. Rezydentka w hotelu pomocna i bardzo operatywna nie mam zastrzeżeń. Lot - samolot na tak długą trasę powinien być bardziej komfortowy. Mało miejsca w samolocie brak ekranów na plus posiłki podczas lotu i miła obsługa. Hotel - z pewnością nie był wart tych pieniędzy. Nie wybierałam najtańszej bazy hotelowej jaka pojawiła się w ofercie. Niestety biorąc pod uwagę kraj do którego leciałam bo nie był to mój pierwszy raz w Ameryce Południowej mimo wszystko spodziewałam się lepszych warunków. Na plus piękna plaża ładny ogród hotelowy. Pokoje przestronne, skromne. Drzwi na taras otwierały się tragicznie na tarasach brak krzeseł aby usiąść. Przez cały pobyt taras nie był sprzatany. Zdezelowane leżaki nad basenami. Posiłki kiepskie ale nikt z głodu nie umrze na plus świeże soki z owoców. Ogólnie z pewnością hotel moim zdaniem ma zawyżoną cenę biorąc pod uwagę standard oraz wyżywienie cena do jakości jest nieadekwatne.
3.0/6
Od początku nie było opieki rezydenta. Na lotnisku w Wenezueli nie było nikogo kto by się kompleksowo zajął uczestnikami. Chociaż były problemy z odbiorem bagażu, nie miał też kto pokierować do odpowiedniego autokaru. Hotel odbudowujący się po kryzysie. Pokoje skromne ale czyściutkie. Przez 5 dni nie było w dwóch budynkach ciepłej wody. Zgłoszone to było miejscowej rezydentce, która nie zareagowała. Dopiero po kilkukrotnych zgłoszeniach do managerów hotelowych (nie mówiących po angielsku) i linii alarmowej Rainbow udało się wymusić naprawę usterki. Jedzenie na bardzo niskim poziomie. Widoczny brak produktów spożywczych. Obsługa bardzo miła i uśmiechnięta. Kilka basenów do wyboru. Hotel położony przy pięknej plaży. Ogromnym minusem rezydentka, która nie potrafi rozmawiać z ludźmi. Na lotnisko zawieziono nas 6 godzin przed odlotem samolotu!!!! MASAKRA
3.0/6
Byłem, zobaczyłem i nie wrócę. Lot męczący. Zamiast LOTU były jakieś linie Plus Ultra. Nowy kierunek, ale mnóstwo muszą się nauczyć w pracy z turystami.
3.0/6
Kierunek bardzo fajny ze wzgledu na egzotyczną przyrodę. Plaże są jeszcze niezatłoczone, nieskrępowanie można spacerować. Jest cisza i spokój. Można zobaczyć papużki, koliberki, flemingi, pelikany i inne egzotyczne ptactwo. Jeśli chodzi o obsługę to na pewno mają dobre intencje, ale bywało tak, że nie mogłam się dostać do pokoju, bo średnio 1x dziennie karta się zawieszała i trzeba było drałować do Recepcji. Wróciłam z absorbującej wycieczki i w pokoju nie było wody. Bardzo miła Pani sprzątająca pamiętała, aby ułożyć łabądka na łóżku, ale żeby dać świeże ręczniki i papier toaletowy to już niestety zapomniała. Generalnie standard hotelu nie jest zgodny z ogólnoświatowymi. **** to odpowiednik mocnych ** lub słabych ***. Niestety trzeba się liczyć że obsługa nie mówi w żadnym innym języku, niz hiszpański. Może ze dwie osoby znały angielski...all inclusive to inaczej 3 posiłki i jakimiś drinkami w międzyczasie. Nie znajdzie się tu przekąsek. Plaża pod wieczór jest zamykana ze względów bezpieczeństwa, więc nie ma możliwości, aby wyjść na wieczorny spacer wzdłuż brzegu. Za to jest kilka basenów, w tym jeden bardzo ładny, podświetlany. Jedzenie dość ciężkostrawne i monotonne, chociaż potrafią się postarać jak na weekend przyjeżdżają lokalna świta Wenezuelczyków. Denerwowało mnie to, że biorą Polaków za Rosjan. Warto ich uswiadomić, że między Polską, a Rosją jest trudna historia i nie chcemy być do nich porównywani. W każdym hotelu jesli są goście z różnych krajów to informacje powinny być w językach wszystkich gości, a nie tylko po rosyjsku lub hiszpańsku....Egzotyczna przyroda skutecznie urobiła moje doświadczenie w tym hotelu. Mimo wszystko warto.