4.3/6 (63 opinie)
3.0/6
Nie polecam. Miejsce nie przygotowane na przyjazd turystów. Plaża cudowna. Morze wspaniałe ale duże fale. Nie można pływać ale extra zabawa. Niestety jedzenie fatalne. Żadnego wyboru, zimne. Wszędzie muchy i bezpańskie psy krążące między stolikami. Obsługa bardzo uczynna i pomocną. Drinki w porządku ale podawane w plastikowych kubkach wielokrotnego użytku. Mogłoby być lepiej gdyby organizator dopilnował ponieważ potencjał ośrodka jest duży . Najwyżej 3 gwiazdki.
3.0/6
Pod koniec marca 2024 r. odwiedziliśmy Wyspę Margarita spędzając tam miło czas. Z plusów warto wymienić: - ładne plaże, generalnie na wyspie - tanio Jako minusy należy wskazać: - niski standard hotelu, czego nie było widać po zdjęciach. W dodatku działa częściowo, tj. funkcjonuje 1 restauracja, przekąski to ciastka, hot-dogi i burgery. Jest potencjał ale nie wszystko działa, natomiast cena wycieczki jest taka jakby klienci mieli dostęp do wszystkich atrakcji i udogodnień - monotonne jedzenie, które było doprawione średnio co drugi dzień - wysokie ceny wycieczek Rainbow, nieadekwatne do lokalnych warunków - my uczestniczyliśmy w wycieczce do Canaimy, która zdecydowanie nie jest warta swojej ceny za de facto 2 godz. chodzenia po wodospadach, 1 godz. lunch (dla wegetarian - suchy ryż i surówka) i 2 godz. kręcenia się po terenie hotelu - wyjazd na lotnisko w dniu powrotu na 7 godz. przed godziną wylotu - tłumaczenie, że jest to wymóg lotniska. Marnowanie dnia i pieniędzy, ponieważ hotele nie zapewniają, a rezydenci o to nie dbają, żeby pasażerowie otrzymali lunch boxy. Po 1,5 - 2 h wszyscy pasażerowie byli odprawieni i siedzieliśmy bez sensu na lotnisku czekając na samolot, który dopiero z Polski przyleciał, więc obsługa lotniska i tak nie mogła zapakować bagażu itd. Ponadto dopiero w momencie, kiedy zaczęło się wpuszczanie do samolotu, padł komunikat o wstrzymaniu boardingu ze względu na rewizję bagażu. Wskazuje to, że nie ma celu żeby być z takim wyprzedzeniem, bo lotnisko i tak na ostatnią chwilę wszystko robi. - samolot typu dreamliner - samolot o obniżonej klasie, o czym biuro poinformowało kilka dni przed wylotem. Obsługa samolotu uprzejma i nieczepliwa, ale z drugiej strony pracująca bardzo powoli. Zarówno lot do, jak i powrotny były opóźnione.
2.5/6
Generalnie Wenezuela jest piękna, jednak całkowicie nie przygotowana na przyjazd turystów. Hotel niestety porażka. Zdecydowanie standard nie odpowiada czterem gwiazdkom. Na początek braki prądu. Biuro Rainbow nie raczyło poinformować nas o problemach z prądem ( o których na pewno wiedziało wcześniej od rezydentów), które nie polegały na zdarzających się czasem włączeniach ( jak to jest podane w opisie, ale na codziennych brakach , które początkowo wynosiły 8 godzin co 8 godzin ( czyli prąd 8 godzin był, a następnie 8 godzin go nie było, następnie okresy te ( nieobecności prądu się wydłużały) , były dni, w których prąd występował 2 godziny na dobę. Brak prądu pociągał za sobą brak światła, ciepłej wody i klimatyzacji , co przy temperaturze ponad 30 stopni i wilgotności ok 90% było dużą udręką, zwłaszcza w nocy. Wraz z brakiem prądu zdarzały się też braki wody. Po przyjeździe zastaliśmy w hotelu egipskie ciemności ( całkowity brak prądu) oraz brak wody, w związku z czym po prawie dobie podróży, w środku nocy, musieliśmy się kąpać w basenie. Nie można było też spuścić wody w toalecie. Nie działały też pompy i filtry w basenach, w związku z czym były okresy, że woda w nich była brudna. Jedzenie nie dość że monotonne, to jeszcze bardzo ubogie i zwykle już przestudzone ( poza pałą ilością produktów z grilla) oraz nie doprawione. W całej restauracji jedna solniczka. Czystość trochę wątpliwa, chodzą duże ( ok 4 cm ) karaluchy. Hotel w odległej przeszłości może utrzymywał jakiś standard, jednak obecnie była otwarta tylko mała jego część, nawet nie połowa. Rozrywek, o których pisze Rainbow w opisie nie było wcale. Otoczenie hotelu, jak też baseny ( 2 czynne) były sprzątane jak się komuś przypomniało, w związku z czym w basenach pływały liście, kubki). W recepcji nikt nie mówi po angielsku, a jedynie po hiszpańsku. W zasadzie okolicę broni jedynie przepiękna plaża, ale nie jest to zasługa ani hotelu, ani Rainbow. Jedyny plus dla rezydentek, które codziennie musiały zmagać się z awanturami ze strony turystów. Turyści przebywający w tym hotelu to tylko Polacy ( w ilości 10) , Rosjanie i na weekendy tubylcy. Generalnie mamy, jak zresztą większość turystów, pretensje do Raibow, że zataiło przed nami te wszystkie okoliczności przedstawiając hotel w samych superlatywach. Program zwiedzania, poza rejsem w lasach namorzynowych, mało atrakcyyjny.
2.0/6
Biuro umieszczając hotel w swojej ofercie podjęło się trudnej sztuki reanimacji umarłego. Hotel w dniu przyjazdu kompletnie nie przygotowany. Brak pokoi lub ich tragiczny stan techniczny. W pokojach wilgoć, popsute zamki, krany, prysznice, sejf, drzwi i ogólnie ich wyposażenie. Oferta kuchni bardzo słaba i monotonna , podobnie bary - soki z koncentratów niewiadomego pochodzenia, alkohol podawany w małych plastikowych kubkach, słabe animacje lub ich brak, brak oferty dla dzieci, słabe wifi , pokoje sprzątane wybiórczo , ogólnie obsługa nie zaangażowania poza kilkoma wyjątkami. Hotelowa plaża brudna niezadbana, brak leżaków i jedyne co jest w nadmiarze to liczba wszelkiej maści sprzedawców i naganiaczy. Osobny rozdział mógłbym poświęcić ogólnodostępnym toaletom ale oszczędzę wrażeń. Jest kilka plusów - niewątpliwie kilka fajnych basenów choć w nie najlepszej kondycji, sala fitness czy ogród o który zaczęto dbać. Nie chcę Państwa zniechęcić ale hotel zasługuje max na pół gwiazdki , a biorąc pod uwagę basen Karaibów ( który dobie pandemii kilkukrotnie odwiedziłem) słabe trzy.