3.0/6
Organizacja wyjazdu słabo - pomijając problemy z wylotem to okazało się że po przyjeździe mamy w hotelu inny termin rezerwacji i brak dla nas pokoju. Pokój który nam w końcu przydzielono okazał się tragiczny i nie do przyjęcia. Następny dzień wyjazdu straciliśmy na załatwianiu i oczekiwaniu na pokój który nadawał by się do użytku. Bark znajomości j. angielskiego przez obsługę rodziło trochę komplikacji. ( tylko z menagerem i z jedną osobą z recepcji można się było dogadać) Wenezuela jest biednym krajem co widać na każdym kroku , Jeżeli na posiłkach ktoś oczekuje dużego wyboru owoców tropikalnych, owoców morza tudzież innych fontann z czekolady to się strasznie zawiedzie. Jest po porostu bardzo skromnie , nie mniej jednak nikt głodny nie powinien być. W rejonie hotelu jest mnóstwo opuszczonych ośrodków co wygląda jakby przeszła tam jakaś epidemia i wszystko zostało zamknięte . W okolicy tylko jeden lokalny sklepik i przy plaży ze trzy lokalne knajpki. Ponadto trzeba wiedzieć że Wenezuela jest krajem dosyć niebezpiecznym dlatego właśnie na miejscu dowiadujemy się że lepiej nie opuszczać samemu hotelu po zmroku , chyba że na własne ryzyko. Nie jest to zbyt fajne bo po godzinie 18 (czasu lokalnego) robi się już ciemno i jesteśmy skazani na hotelowy basem bądź jak kto woli bar. Plaża całkiem spora. W miejscu gdzie są hotelowe parasole i leżaki czysto i przyjemnie ( poza rejonami plaży które zajmuje kilka hoteli niestety wszechobecne śmieci). Przeszkadzają trochę natrętni i męczący sprzedawcy różnego rodzaju lokalnych bibelotów którzy potrafią uprzykrzać wypoczynek. W hotelu sporo Rosjan. O wycieczkach fakultatywnych ciężko mi się wypowiadać bo byłem tylko na jednej ( objazd po wyspie) i szału nie było. Za to rejs organizowany na własną rękę z lokalnym touroperatorem był super przygodą ( tańszy i o niebo fajniejszy) . Podsumowując: miejsce czasy świetności ma niestety już dawno za sobą (albo ewentualnie jeszcze sporo przed sobą). W takiej cenie wybierał bym inne kraje regionu M. Karaibskiego dlatego że czytając opinie z 2008 roku stwierdzam że nic się nie zmieniło na lepsze a w regionie jest klika krajów które obsługę turystyczną mają na wyższym poziomie oraz są znacznie bezpieczniejsze. Był to mój pierwszy wyjazd z biurem Rainbow i jak się okazuje ostatni. Niestety pomimo wielu problemów które spotkały nas na początku wyjazdu i pobytu firma nie raczyła się ustosunkować do przesłanego prze ze mnie wniosku . Żałuję że nie doczytałem na innych portalach opinii o firmie bo z pewności uniknął bym niepotrzebnych nerwów i mógłbym w pełni wypocząć a nie tracić czas urlopu na wyjaśnianie i załatwianie spraw którymi powinien zająć się organizator ( w jego imieniu rezydent) a nie korzystający z wypoczynku..
Adam, - 23.12.2023 | Termin pobytu: listopad 2023
31/33 uznało opinię za pomocną
1.0/6
Wypoczynek w hotelu LD Palm Beach 4* wyspa Margarita – po pierwszej nieprzespanej nocy w pokoju z powodu starej, wadliwej i hałasującej klimatyzacji zgłosiliśmy problem w recepcji hotelu. Usłyszeliśmy, że mamy przyjść następnego dnia o 12ej. I tak….. chodziliśmy przez 7 dni do końca naszego pseudo wypoczynku, bo inaczej nie można tego nazwać. Sprawa została zgłoszona Pani rezydent, również bezskutecznie. Przy włączonej klimatyzacji nie można było spać bo hałasowała jak startujący samolot natomiast po wyłączeniu klimatyzacji w pokoju było tak gorąco, ze też nie można było spać. Codziennie wyjeżdżali i przyjeżdżali nowi turyści, więc była możliwość zamiany pokoju, niestety zła wola pracowników hotelu spowodowała, ze nasz urlop to była męczarnia. Nie dość, że nie mogliśmy normalnie spać ze względu na hałas, to jeszcze codziennie mieliśmy obowiązkowe wizyty w recepcji, żeby zapytać się o wymianę pokoju. Co więcej, standard hotelu daleko odbiega od 4*, w zasadzie to nie powinien mieć żadnej gwiazdki. Remont który rzekomo miał miejsce w 2019 r polegał jedynie na odmalowaniu elewacji na biało, nic po za tym. Może inne pokoje były wyremontowane, ale nasz to grzyb, stara armatura, czarne lustro, zardzewiałe uchwyty na ręczniki, zardzewiała lodówka do której strach było cokolwiek wkładać i karaluchy. Ręczniki były wymieniane gdy udało nam się złapać panią sprzątającą na korytarzu, również kosmetyki łazienkowe były uzupełniane dopiero gdy się o nie poprosiło. To ma być standard 4* superior?! Minibar (czyt. Zardzewiała i oblodzona lodówka nie zawierał żadnych napoi (w opisie miały być bezalkoholowe, a woda butelkowana to standard nawet na objeździe, więc nie wliczamy jej w minibar). Program sportowy i animacyjny w ogóle nie był realizowany. Nie było żadnych zajęć rekreacyjnych ani przy basenie ani przy plaży, a wieczory tematyczne polegały na dwóch występach pseudo solistek próbujących śpiewać. Na 128 pokoi przy basenie było aż 18 leżaków, 6 stolików i 24 krzesła. Nawet gdybyśmy bardzo chcieli skorzystać z tych „wieczornych występów” po prostu nie było dla nas miejsca. Dojście do plaży (oczywiście można było dojechać melexem) odbywało się w malowniczych sceneriach zrujnowanych, starych hoteli, złomu oraz niedokończonych innych budowli. Okolica jest opuszczona i brudna. Dookoła hotelu nie ma żadnej infrastruktury turystycznej, dodatkowo spacery po zmroku są niebezpieczne. Szkoda, że nie można zamieścić zdjęć chociażby fantastycznego pokoju superior!
W parze - 27.02.2024
14/16 uznało opinię za pomocną