5.3/6 (226 opinii)
5.0/6
Ogólnie wyjazd wspaniały. Piękny i rozległy teren hotelu. Duża ilość basenów, szeroka piaszczysta plaża. Duży wybór jedzenia. Bardzo miła obsługa. codzienna gimnastyka i aerobik w basenie. Rozrywka w ciągu dnia i wieczorami. Bardzo uczynne i miłe obie Panie rezydentki. Polecam. Natomiast wycieczka do parku Canaima za spore pieniądze odbyła się starym samolotem, w którym okna były tak zniszczone że prawie nic przez nie nie było widać. Oprócz tego w czasie lotu pasażerowie odczuwali silny ból w uszach. Przy powrocie okazało się że samolot uległa awarii i nie może odlecieć do Porlamar. Dwie osoby wracały samolotem również firmy Hover ale z Rosjanami. Tam okna były clear i nie odczuwało się w nim żadnych usznych dolegliwości.
5.0/6
Bardzo przyjemny , czysty hotel. Plaża cudowna, teren hotelu zadbany . Wyżywienie bardzo dobre . Polecam !
4.5/6
Wyjazd traktuję jako ciekawą alternatywę dla popularnych kierunków bliżej Polski. Bardzo ładna plaża z palmami przy hotelu, bardzo dobre jedzenie (może średnio urozmaicone) i przyjazna obsługa. Nie odczułem żadnych problemów związanych z bezpieczeństwem. Infrastruktura hotelowa jest odnawiana i miejscami mogłaby być lepsza/nowsza ale nie traktuję tego jako większy problem. Kraj wychodzi z kryzysu i warto mu dać szansę póki ceny wycieczek są jeszcze na rozsądnym poziomie.
4.5/6
Pobyt w ośrodku Sansol Ecoland był przedłużeniem naszej wycieczki po równinach Wenezueli. Wycieczka była bardzo wyczerpująca, pełna atrakcji, więc 3-dniowy wypoczynek był bardzo dobrym rozwiązaniem przed powrotem do Polski. Pobyt w hotelu, i ogóle w całym ośrodku, bez zarzutu. Otrzymaliśmy wszystko to czego oczekiwaliśmy i co było zapisane w ofercie i opisie obiektu. Obsługa szybka i bardzo uprzejma. Czysto. Smacznie, Duży wybór. Mimo opóźnienia przylotu i przyjazdu do hotelu mogliśmy tego wieczora zjeść kolację. Pewną niedogodnością była awaria w zajmowanym pokoju, w wyniku której woda kapała z sufitu na podłogę przy drzwiach wejściowych przedpokoju (spora kałuża). Ot, zdarza się. Służby techniczne walczyły z problemem pod naszą nieobecność. Innymi niedogodnościami był brak krzeseł na balkonie (na naszą prośbę uzupełniono o dwa z plastyku) i sejf z wyprutym mechanizmem zamka. Nie było gdzie bezpiecznie schować cennych przedmiotów, paszportów, pieniędzy przed wyjściem z pokoju. Obiekt gościł sporą grupę Rosjan.......... Puszczenie hymnu Rosji z głośnika przy basenie w obecnej sytuacji politycznej było "nierozsądne" i przykre dla polskiego ucha.