Opinie o Witajcie w Chorwacji

4.5/6

W drodze na Istrię (zwiedzanie Istrii z noclegami w BiH)

Zdaje się, iż słowo "W drodze" stało się kluczowe dla tej wycieczki, bowiem Istria okazała się dobrem rzadkim, niczym zamek z powieści Franza Kafki. Oczywiście każda opinia jest kwestią subiektywną, gdyż każdy uczestnik kładzie nacisk na inny aspekt wycieczki. Nam akurat zależało najbardziej na zwiedzeniu Istrii, dlatego moje główne odczucie to niedosyt i żal, że właściwie tylko Pulę zwiedziliśmy, pozostałe atrakcje półwyspu natomiast pozostały nieosiągalne. Jako jedyni z grupy zdecydowaliśmy się pozostać w Kraljevicy i zmierzyć się z niedogodnościami resortu Uvala Scott, który - jak już moi przedmówcy słusznie zauważyli - czasy świetności ma dawno za sobą i u niejednego może wywołać traumę (chociaż jedzenie było bez zastrzeżeń). Niestety, hotel położony jest na uboczu i nie ma szansy, aby dojechać we własnym zakresie komunikacją miejską do Rovinj czy Porec, które były założone jako fakultet - niezrealizowany, ponieważ cała grupa pojechała na 3 kolejne noclegi do Neum. A to są w końcu perły Istrii. Moim skromnym zdaniem, miejsca te powinny być w ogóle włączone do programu objazdu, a nie oferowane jako fakultet. Wszakże zwiedzamy Istrię, która na Puli się nie kończy. Również proponowanie uczestnikom noclegu w Neum (Bośnia i Hercegowina, niedaleko Dubrownika) wydaje mi się absurdalne, wręcz niestosowne. Nie mogę uwierzyć, że tak renomowane biuro, z tak bogatą ofertą chorwacką (naliczyłam 14 rodzajów wycieczek objazdowych) nie jest w stanie zorganizować hotelu na trasie objazdu. Podkreślam, iż zgodnie z umową, 3 noclegi miały się znajdować na Półwyspie Istria, zatem Rainbow Tours nie wywiązał się z umowy (podobno w tym samym mniej więcej czasie jedna z grup objazdowych Rainbowa nocowała w miejscowości Livade na Istrii). Problem noclegów niestety przysłonił urok całej wycieczki. A szkoda. Chorwacja to piękny kraj i jest mi niezmiernie przykro, że zamiast skupić się na krajobrazach, plażowaniu i kąpielach w morzu, niepowtarzalnym zresztą, traciliśmy czas i energię na tak prozaiczne sprawy. Podczas wypoczyku wakacyjnego chciałoby się zostawić wszystkie problemy w domu. Grupa, która zdecydowała się na nocowanie w Neum, w drodze powrotnej otrzymała na otarcie łez w bonusie zwiedzanie Szybenika. Osoby, które pozostały w Kraljevicy, czekiwały w tym czasie w upale na autokar na parkingu w Plitvickich Jeziorach, dokąd zostaliśmy dowiezieni przez inną grupę. Jeśli weźmie się pod uwagę fakt, iż z Kraljevicy do Zagrzebia jest ok 160-180 km, zaś Zagrzeb zwiedzaliśmy dopiero po godz. 19, można uznać ten dzień za zmarnowany. Ogólnie rzecz biorąc było nerwowo i nieefektywnie. P.S. Dla tych, którzy zdecydują się na tę wycieczkę i trafią do Kraljevicy, gorąco polecam wypad (najlepiej we własnym zakresie) do Baska na wyspie Krk - świetna plaża - moim zdaniem jedna z lepszych w Chorwacji.