5.0/6 (374 opinie)
2.5/6
Trzy autobusy Rainbow były mniej więcej w tym samym czasie na tej samej trasie . przeszkadzając sobie wzajemnie . Pompeje zwiedzaliśmy w 2 grupach po 60 osób , Programowo pominięto najwspanialszy zachowany fresk , polowanie lwów . Ja zobaczyłem ten fresk przypadkiem odłączając się na moment od grupy , przy zabudowaniach najbogatszego patrycjusza, ten obiekt był trzy metry od kolejki , w której stała nasza grupa. Wyżywienie "pod zdechłym azorkiem " szczególnie śniadania ."Suchy rogalik w folii , czerstwy kawalątek chleba , mimo iż (Hotel w Fiuggi - trzy noce ) 200 od hotelu był sklep ze wspaniałym pieczywem. Hotel w pobliżu Wenecji (nazwy nie pamiętam zaczynała się jakoś od słowa Arte"- dwa noclegi ) beznadziejny , brak porządnej wentylacji , brak baru , brak kuchni.
2.5/6
W czasie realizacji imprezy doszło do naruszenia programu wycieczki programu. Łuk Konstantyna – 10.08.2017 – Rzym - wycieczka nigdy nie dotarła w okolice Łuku Konstantyna. W skutek złej organizacji czasu tego dnia „zwiedzanie” starożytnego Rzymu trwało 30 minut od godz. 16:22 do godz:16:52 i zakończyło się pożegnaniem przewodnika „Pana Hektora” przy stacji metra. tj przy przedostatnim punkcie programu. Samo obejście Koloseum było już realizowane na „własną rękę” bez udziału pilota lub przewodnika. Część grupy w ogóle zrezygnowała z usług przewodnika i zwiedzała okolice samodzielnie co wydaje się na zorganizowanej imprezie niedopuszczalne. Zmieniła się też w Państwa firmie definicja zwiedzania Forum Romanum, jako uczestnik wycieczki sprzed kilku laty „przejście śladami starożytnych rzymian” polegało na wejściu na teren Forum Romanum i obejrzeniu ruin teraz wykonywane jest to w formie przejścia nieopodal biegnąca ulicą. Rozczarowanie było tym większe iż chcieliśmy to miejsce pokazać naszemu dziecku to co sami już widzieliśmy co okazało się niemożliwe. Wielokrotnie zgłaszano uwagi przewodnikowi grupy, ale były one lekceważone i nie brane pod uwagę. Warto dodać iż tego dnia doszło do zmian w planie wycieczki. Komplikacje z wstępem do muzeów watykańskich spowodowały realizację 75% programu tego dnia. Temperatura w cieniu wyniosła 38 stopni co marsz przez Rzym zamieniło w niesamowicie uciążliwą wyprawę, realizowaną w niesamowitym tempie. Całość została przeprowadzona między 12:21 a 16:52 czyli ok 4,5 godz. Łącznie z audiencją niektórzy spędzili na słońcu ponad 8 godz. tj od 8:45 czyli przybycia do Rzymu. Watykan – 10.08.2017 – Rzym – audiencja generalna – w skutek fatalnej organizacji grupa dotarła do bramek już po rozpoczęciu audiencji generalnej. Wejście ok. godz 9.50. I tu przykra niespodzianka ku zaskoczeniu nas nie wszyscy dostąpili zaszczytu zobaczenia Ojca Świętego. Do Sali dostała się tylko część wycieczkowiczów, nastąpił naturalny podział na tych co widzieli na żywo i na tych co mogli jedynie pooglądać na ekranach umieszczonych na placu Świętego Piotra przed Bazyliką. Po dantejskich scenach spod bramek selekcyjnych znaczna część z poczuciem głębokiego rozczarowania zmuszona była urządzić sobie przymusowy spacer. Nastąpił wyraźny podział na lepszych i gorszych głęboka frustracja i niezadowolenie. Dlaczego biuro dopuszcza do sytuacji że jedni mają lepiej a inni gorzej? Na koniec kilka uwag na temat warunków bytowych, w szczególności tzw. hoteli klasy turystycznej.Podróżujemy z państwa firmą wiele lat. Na naszym koncie są między innymi wyjazdy do Francji, Czech, Turcji czy Grecji, ale nigdzie na świecie nie spotkaliśmy tak złych warunków lokalowych jak we Włoszech. Po krajach wymienionych powyżej wynieśliśmy przekonanie że nie ma na tej szerokości geograficznej hoteli operujących latem i nie potrafiących po kilkunastogodzinnej podróży w ekstremalnych warunkach (temp ok. 40 stopni) zapewnić klientowi czystej łazienki lub klimatyzowanego pokoju.Pokój na kilka noclegów to pokój 4 osobowy o powierzchni 3,4m na 3,75m (12,75 m2) czyli 3,182 m2 na osobę. Brak wi fi i klimatyzacji – upały w tym okresie w okolicy Fiuggi sięgały 40 stopni Celsjusza zamieniając mały pokój z kilkoma osobami w duszny piekarnik w którym nie można było nawet usiąść nie mówiąc o śnie czy wypoczynku. Mała winda więc ta sama historia z wnoszeniem bagaży na drugie piętro. Kolejny raz grupa została podzielona na tych co mają lepiej (część wycieczki została zakwaterowana razem z panią przewodnik w pobliskim hotelu z klimatyzacją) i na tych co mają gorzej – myślałam że wszyscy płacimy za ten sam standard w tej samej cenie. Widać są równi i równiejsi. Brudna łazienka z pouszkadzanymi urządzeniami sanitarnymi (nawet regulatory strumienia wody były w takim stanie iż przeciętna kobieta nie była w stanie ich zakręcić). Warunki dość istotne w przypadku dwóch wypoczywających kobiet. Kolejny hotel niezapewniający nawet minimum egzystencji nie mówiąc już o wypoczynku i relaksie. Zresztą pani Dorota ma swoje teorie na temat ciepłych nocy we Włoszech cytuję W górach jest inny klimat i temperatura jest inaczej odczuwalna …Przecież w nocy temperatura spada i nie jest już tak gorąco … Dodam tylko że w okolicach Rzymu w tym czasie średnie dobowe to 32 stopnie Celcjusza. Na koniec kilka spraw organizacyjnych. Za niedopuszczalne uważam zachowanie reprezentowana przez przewodnika w Rzymie – Pana Hektora – jako próbkę jego możliwości przedstawię kilka z jego wypowiedzi prezentowanych podczas oprowadzania. W zasadzie nie lubię muzeów watykańskich … Obrazy to może sobie pani na pocztówkach pooglądać … Przewodnik ten pomija najciekawsze miejsca, przekazuje niepełne informacje nie potrafi nawet naprowadzić wycieczki na to co mogła by zwiedzić w czasie wolnym. Czas wolny – nieproporcjonalny do czasu zwiedzania wycieczek warto by się nad tym zastanowić. Większość z na nie wybrała tego typu wycieczki i nie przejechała ponad 1400 km aby zwiedzać „czas wolny” tylko aktywnie wypocząć i zapoznać się z pięknem i kulturą danego kraju.
2.0/6
Niestety nie polecam wycieczki Włochy Klasyczne dla wygodnych. Wycieczka zorganizowana „po taniości” – biuro podróży wybrało najtańsze hotele w dalekiej odległości od miast, obskurne i obleśne, z wystrojem rodem z lat 70-tych. Wyżywienie stanowiły bardzo ubogie śniadania - jeden rogalik na osobę, czasem rozmrożone bułki, ale najgorszy był stary chleb z białym nalotem (skandal, nie dało się tego zjeść!), zero warzyw, na obiad codziennie był makaron z sosem bez smaku i przesolone mięso z jeszcze bardziej słoną sałatą. Dodatkowo w jednym hotelu nie działały windy i trzeba było wnosić walizki po schodach na trzecie piętro. Jeśli chodzi o samą wycieczkę, to prawdziwego zwiedzania codziennie było ok. 4 godziny (mam na myśli pieszo, nie autokarem, jak np. przejazd autokarem po centrum Neapolu), pozostały czas zabierał dojazd z hotelu z przedmieść lub ogólne przemieszczanie się z miasta do miasta. Kilka razy byliśmy połączeni z inną grupą, na którą trzeba było czekać. Ogólnie na tej wycieczce było bardzo dużo czekania na różne rzeczy, przez co skracał się czas na zwiedzanie. Druga kwestia to źle przemyślenie wycieczek fakultatywnych – wyprawa na fakultet często oznaczała obcięcie czasu wolnego w innym miejscu, np. po obejściu Florencji, osoby które nie wybierały się na fakultet miały 1,5h czasu wolnego, a te, które jechały, miały tylko 30 minut, w tym czasie zdążyły pójść tylko do toalety, do której była długa kolejka. Ogólnie zwiedzanie odbywało się często w biegu i nawet nie dało się zrobić zdjęć, ponieważ przewodnicy już poganiali, żeby iść szybciej. Ostatnią skandaliczną moim zdaniem rzeczą był postój na granicy Polski – kilkaset osób stało na parkingu Rainbow i czekało na przesiadki przez 2h, podczas których nic się nie działo. Nie wspomnę już o płatnej toalecie, z której korzystali wyłącznie klienci Rainbow (dodatkowy zarobek dla biura podróży). I tak dwa razy - przy wyjeździe, i później przy powrocie. Inne minusy: - pilotka Pani Anna Maria z grupy comfort – pani przed emeryturą, która kompletnie nie ogarniała rzeczywistości, gubiła ludzi, źle zorganizowana - wycieczka do Orvieto - największa porażka, jeśli chodzi o zwiedzanie (z pilotką Anną Marią) Kilka plusów na koniec: - pilotka Pani Agnieszka – bardzo dobrze zorganizowana i sympatyczna - lokalni przewodnicy – rewelacyjni – widać, że to pasjonaci - fajna grupa (to nie zasługa Rainbow ) - kierowcy - zabytki (niestety zwiedzanie w biegu i tylko z zewnątrz nie pozwoliło na wystarczające nacieszenie się nimi)
2.0/6
Włochy są przepiękne niestety hotele w których spaliśmy porażka Wilgoć, pluskwy, prysznice 0,5 m na 0,5 m i obrzydliwe klejące się do pleców foliowe zasłony Na śniadanie wydzielone 3 kawałeczki suchego chleba i do tego 3 cieniutkie plasterki wędliny Porażka