4.8/6 (112 opinie)
5.5/6
Wycieczka spełniła moje oczekiwanie. Program zrealizowany wg oferty. Niewątpliwym atutem byli: przewodnik P. Agnieszka Tkaczyk oraz kierowcy. Piękne wspomnienia,wspaniała grupa~podziękowania dla Was.
5.5/6
Na długo oczekiwaną wycieczke do Włoch , ruszyliśmy 06,06,2009 roku z Poznania . Noc w autokarze była jak zawsze trochę męcząca , ale już o 9.00 w niedziele wysiedliśmy na Punta Sabbioni skąd udaliśmy się w rejs do Wenecji . Zwiedzanie zaczęliśmy od słynnego Mostu Westchnień i tam niespodzianka , cały most oblepiony jakąś dziwną reklamą . No ale cóż ; dalej Plac św. Marka , pałac Dożów itd. W między czasie był czas na spacery wąskimi uliczkami , zjedzenie pysznego obiadu i zakup słynnej weneckiej maski . Po południu udaliśmy się na rejs gondolami po Canale Grande , ze śpiewającym serenady weneckim gondolierem . Było naprawdę fajnie . Pierwszą noc we Włoszech spędziliśmy w kurorcie Lido di jesolo w hotelu Alexander . Wieczorem był czas na spacer po kurorcie i kąpiel w trochę wzburzonym w tym dniu morzu . Kolejny dzień zaczęliśmy od wycieczki fakultatywnie do Padwy gdzie zwiedziliśmy bazylike św. Antoniego ; a w wolnym czasie pospacerowaliśmy ,po placu Prato della Velle , kupiliśmy na miejscowym targu świeże owoce i byliśmy na pysznych lodach . Następnym punktem była wizyta w Pizie na Campo dei Miracoli gdzie z każdej strony obfotografowaliśmy słynną krzywą wieże . Po kolejnym noclegu w Montecatini , takim " włoskim Ciechocinku " pojechaliśmy do Florencji ,miasta pięknych bogatych zabytków i kościołów . Na nas największe wrażenie zrobił słynny Most Złotników i taras widokowy nad rzeką Arno z którego roztaczała się piękna panorama Florencji . Było też cos dla ciała ; w jednej z restauracji zjedliśmy przepyszną lasagne .Z tamtąd udaliśmy się na nocleg do Fiugii , do pięknie położonego hotelu Casarecci . Niestety sam hotel już taki piękny nie był i generalnie nadawał się już do remontu . Kolejne dni to Watykan i Rzym . Pierwszy to audiencja generalna u papieża Benedykta ,a później zwiedzanie muzeów watykańskich ; jak dla mnie trochę za długie , trwało to prawie pięć godzin . Tego dnia odbył się tzw. "wieczór włoski " , taka biesiada z dużą ilością jedzenia i wina , było całkiem sympatycznie i można było się zintegrować z resztą wycieczki . Drugiego dnia było zwiedzanie Rzymu . Wspaniałe miasto , zwiedzane trochę w z zbyt szybkim tempie , więc trochę po łebkach . Najbardziej żałuje że nie było czasu wejść do wnętrza Koloseum . Brakowało mi też trochę czasu na :shopping " , sklepy były pełne pięknych i oryginalnych sukienek , bluzeczek itd. Myśle ,że każda kobieta wie o czym mówie . Popołudniu udaliśmy się w podróż do Rimini .Zamieszkaliśmy w hotelu Buenos Aires i niestety nie było to "Boskie Buenos " . Hotel położony był przy ruchliwej trasie kolejowej , przypominał bardziej schronisko niż hotel . Mimo wszystko jednak bardzo miło wspominam te dwie doby tam spędzone , a samo centrum Rimini z jego zielenią i ciasną zabudową trochę Split . Ostatnim punktem była wizyta w San Marino ; fajne malutkie i malownicze księstwo z górującym z oddali malowniczym zamkiem. Ciekawostką San Marino było to że spotkaliśmy w licznych sklepach z pamiątkami mnóstwo pracujących tam Polaków . I to już był koniec naszej przygody z Włochami . Piękna Italia żegnała nas 40 stopniowymi upałami .
5.5/6
Program wycieczki intensywny, ale jako że jestem osobą która lubi chodzić i zwiedzać mi odpowiadał. Świetna Pani pilot z powodzeniem "zaraziła" miłością do Włoch . Autokar klimatyzowany, Zawsze bez przeszkód dojechaliśmy na czas. Hotele raczej średnie , w niektórych brak klimatyzacji (możliwe za dodatkową opłatą), raczej skromnie urządzone. Wyżywienie stosunkowo smaczne i obfite (gdy zdecydujemy się na opcję ze śniadaniami i obiadokolacjami) . Polecam
5.0/6
Wycieczka bardzo fajna, polecam ale skupię się na minusach: standard hoteli- zaczęliśmy od najlepszego schodząc coraz niżej, dla mnie najgorszy był hotel w Fiuggi (okolice Rzymu) gdzie mieliśmy 2 noclegi, jedzenie niezbyt i mało, wystrój głęboki PRL - lata 70-te ale do przeżycia. Wg mnie hotel w Rimini (ELSI) był lepszy, na śniadanko szłam o 8 więc wszystkiego było pod dostatkiem ale wielkiego wyboru nie było, kolacje w Rimini najlepsze :). Kolejny minus- położenie hoteli od zwiedzanych miejsc- strasznie daleko, praktycznie zawsze były min 2 godz na dojazd do miejsca docelowego co skracało czas zwiedzania- w Rzymie nie weszliśmy do żadnego muzeum, Forum Romanum czy Koloseum, praktycznie wszystko oglądaliśmy z zewnątrz... Co do organizacji- jechałam sama, wycieczkę wykupiłam w "promocji" single nie płacą- 2 dni przed wyjazdem okazało się, że mam mieć dokwaterowanie z 2 obcymi osobami, dla mnie to przegięcie, musiałam dokupić jedynkę za wyższą cenę niż było w ofercie co strasznie mi się nie podobało!