Opinie o Kefalonia - królowa Wysp Jońskich

Pierwszą jaskinię Drogarati można sobie darować. Bardzo strome schody, o wypadek podczas schodzenia bardzo łatwo - byliśmy świadkami wyniku wypadku, ale i dobrej opieki nad poszkodowaną. Na jaskinię, toaletę i jedzenie w pobliskim bufecie - 45 minut. Druga jaskinia, Melissani, bardzo ładne miejsce. Można się nadziać na ogromną kolejkę. Mieliśmy szczęście, w przypadku naszej wycieczki, kolejka przed wejściem na łódkę bardzo mała. Po wyjściu z łódki, kilkukrotnie większa. Ogólnie do dziesięciu minut w łódce, w zależności od flisaka. Myślę, że łącznie spędziliśmy tam godzinę. Obiad w "zakumplowanej" tawernie, bardzo sprawna obsługa (naprawdę, takiego uwijania się w Polsce nie widziałem), nasze dania były smaczne. Tu również godzina. Widok z punktu na plażę Myrtos naprawdę robi wrażenie. Piękna plaża, piękna woda. Szkoda, że kontakt z plażą to tylko jej podziwianie z punktu -około 20 minut. Ta mała wioseczka Assos, piękna plaża, piękne dno, spokojna woda - tu mieliśmy 45 lub 60 minut (kojarzy mi się 45)na kąpiel, lokalny bar, pamiątki. Akurat w moim przypadku za mało. Buty na plaże będą przydatne, dla fanów nurkowania obowiązkowo maska, co najmniej okularki. Natomiast reszta wycieczki to: - około 4h łącznie promem, w dwie strony - około 2h autokarem po Kefalonii - ponad dobre 2h autokarem po Zakhyntos co daje mniej więcej 8h na samo przemieszczanie się. W przypadku naszego hotelu, 6:30 zbiórka, powrót około 20:40. Miejsca piękne, przemieszczanie się męczące. Finalna ocena zależy od podejścia i oczekiwań.

Wyspa ładna. Zielona. Nie skomercjalizowana. Długi rejs starym zaniedbanym statkiem. Najpiękniejsze są jaskinie. Nie dość , że tam nie doskwiera upał to masz widoki jak z książek Juliusza Verne. Tam bym chętnie spędziła po kilka godzin. Natomiast docelowe miasteczko uwielbiane przez obcokrajowców tak sobie. Nie przemawiają do mnie ruiny po budynkach po trzęsięniu ziemi bo chodząc koło nich ani to bezpieczne ani klimatyczne. Dziwne , że 70 lat nie wystarczyło na uporządkowanie tych pozostałości.

Więcej jeżdżenia i płynięcia niż zwiedzania, tak bym opisał ten wyjazd. Najpiękniejsze są na wyspie dwie jaskinie, ale droga tam i z powrotem bardzo męcząca. Z hotelu 30 min do Stolicy Zakyntos, później 2,5h płynie się statkiem na wyspę, tam znowu w autokar. Tam i z powrotem 5 h płynięcia statkiem jest mega nudne.... Najbardziej zaskoczyła mnie Pani pilot która nie chciała ustąpić PUSTEGO miejsca w pierwszym rzędzie obok siebie mojej córce która mimo syropu przed jazdą bardzo źle znosiła podróż autobusem po krętych górzystych trasach Kefalonii. Tłumaczyła to tym że nie chce gadać przez mikrofon do naszego ucha i że nie będzie jej wygodnie...

Wycieczka ciekawa, ale 14 godzin to za dużo dla przeciętnego uczestnika. Miał być "szybki statek", a była stara łajba, aby więcej zarobić. 10 autokarów w tym samym miejscu i czasie , to przesada i igranie ze zdrowiem i możliwościami przeciętnych turystów.