Kategoria lokalna 3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam hotel, pokoje czyste ,jedzenie bardzo dobre , drinki też ok. Jak na hotel 3* to wszystko ekstra. Jedyny mały minus za plaze bo trzeba kawałek dojść a ta blisko hotelu jest żwirowa. Dużo ładniejsza i piaszczysta jest kawałek dalej . Samo miasteczko Caleta de fuse też przypadła mi do gustu, wieczorem można pospacerować i odwiedzić lokalne restauracje i bary.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyspa zdecydowanie, warta odwiedzenia i poznania. Oferuje przede wszystkich cudowne plaże i piękno otaczającego ją oceanu. Pobyt oceniam jako bardzo udany, co do hotelu jest on w dobrym standardzie. Jeśli mam określić minusy to są nimi: remont jednego z basenów ( o czym zostałam poinformowana mailowo), i pozostałe prace budowlane w okolicy , co nie jest oczywiście zależne od hotelu. Brak basenu nie przeszkadzał nam w pobycie, ponieważ nie korzystamy zazwyczaj z basenów, zdecydowanie wolimy plażowanie. Z plusów ciekawa strefa na dachu hotelu z dwoma małymi basenami, barem i leżakami, widok na ocean. Podsumowując hotel jest dobrym wyborem dla osób nastawionych raczej na zwiedzanie/plażowanie niż na spędzanie czasu w hotelu. Braliśmy udział w dwóch wycieczkach fakultatywnych oferowanych przez biuro: Lanzarote i Tajemnicze Cofete. Organizację i program obu wycieczek również oceniam bardzo wysoko, wycieczki treściwe z dużą ilością odwiedzonych atrakcji i czasem wolnym, przewodnicy bardzo kompetentni, prawdziwi pasjonaci, których miło było słuchać.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Szukając hotelu na swój pobyt zawsze należy zadać sobie pytanie czego od niego wymagamy. Dla mnie hotel to głównie baza wypadowa i noclegowania + miejsce, gdzie zjem w spokoju posiłek. Furmułe All Inclusive wykorzystuje pewnie w 50%, bo nie korzystam z animacji, drinków wieczorem czy nie siedze cały dzień przy barze. Dla takich osób, jak ja, hotel mogę śmiało polecić. Jakość oferowanych usług jest adekwatna do ceny. Dwa tygodnie AllIn za niecałe 4000zł w dzisiejszych reliach na Wyspach Kanaryjskich to w miare śmieszne pieniądze. Nie można jednak oczekiwać w ramach tej kwoty kawioru na śniadanie czy dań wykwintnych z 5 gwiazdkowych restauracji. Pokój nieduży, ale na dwie osoby wystarczający. Ogromny minus dla pokoi z widokiem na sąsiadującą przez ulice budowę innego hotelu. Wymusza to całkowite zasłonięcie zasłon i odcięcie się od świata, bo inaczej tamtejsi robotnicy chętnie machają i interesują się co sie w pokoju dzieje, heh. Na szczeście w pokoju spędzałem tyle czasu, co nic. Pokój czysty. Bardzo wygodne łóżka, co rzadko się zdarza. Pokoje sprzątane 5 dni w tygodniu. W hotelu kilka wind, ma 3 piętra. Obsługa bardzo miła, uprzejma. Restauracja duża, jednak przy pełnym obłożeniu ciężko było znaleźć stolik. Przez pierwsze półtorej godziny śniadania czy kolacji był luz. Potem schodził się cały hotel. Jedzenie takie typowe jak na te warunki cenowe. Nic więcej i nic mniej niż w innych hotelach. Duży minus natomiast za to, że cześć dań była przygotowywana przez jednego kucharza, który zajmował się setką innych rzeczy. Takie filety z kurczaka np. były smażone na bieżąco, jednak nie wykładane nigdzie, każdorazowo trzeba było stać w kolejce i prosić o porcje, które były malutkie, więc kolejka tworzyła się kilkukrotnie za duża. Tak samo jajka sadzone rano czy inne mięsa na obiad. Jajecznica standardowo z masy jajecznej, jak to w takich hotelach bywa najczęściej. Trzy ekspresy, kawa z proszku - coś ala Nescafe. Pepsi, fanta i te inne słodkie napoje standardowo. Piwo. Wino z nalewaka. Trzeba było być naprawdę wybrednym, żeby się nie najeść. Ponownie powtórzę, że standard jedzenia adekwatny do kategorii i ceny hotelu. Dla zmotoryzowanych w koło hotelu jest troche miejsc parkingowych, ale bardzo często ciężko zaparkować. Szczególnie w godzinach 14-18. Czasem zdarzała się konieczność parkowania kilometr dalej przy drodze. W kwietniu w basenach podgrzewana woda. Jeden duży basen, jeden mniejszy do 1,2m bodaj i jeden mały brodzik dla dzieciaczków. Lezaków sporo, zawsze jakiś wolny się znalazł. Podobno jest basen na dachu, ale nie dotarłem. Nie wiem nawet czy był otwarty. Codziennie jakieś animacje i wieczorowe zajęcia były, ale nie znam szczegołów, bo nie brałem udziału. Było słychać tylko krzyki i śpiewy, więc rodacy dobrze się bawili ;) Dla dzieci raczej nic w dzień nie było. Mały plac zabaw pod opieką rodziców. Jest jakiś klubik dla dzieci od chyba 4 roku życia, ale przelotem widziałem, że nikogo tam nie było - siedział tylko pracownik. Dla mnie najlepszą miarą oceny hotelu jest to, czy bym wrócił drugi raz. Na Fuerte byłem już kilkukrotnie i to jeden z dwóch hoteli, do których mógłbym wrócić w podobnych pieniądzach. Świetna baza wypadowa w każdą cześć wyspy, bo jest mniej więcej po środku. Z lotniska 10 minut samochodem/autobusem. W koło mnóstwo sklepów, resturacji, pubów, barów. Blisko bardzo dużej popularnej plaży, kilka minut spacerem. Tak samo do promenady wzdłuż oceanu. Nic złego na temat hotelu powiedzieć nie mogę, dlatego jeżeli ktoś szuka również bazy wypadowej, w której zawsze da się coś zjeść, napic, a czasem usiąść na wieczorne piwko czy skorzystać z basenu, polecam. Podczas pobytu w kwietniu średnia wieku 60-70 lat. Większość to Polacy. Troche Francuzów, Włochów, Hiszpanów. Bardzo dużo osób spędzała dnie w hotelu i wydawała się z tego powodu szcześliwa. Więć warto tutaj wrócić do początku i zadać sobie pytanie czego od hotelu wymagamy :)
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dostałem urlop, jedźmy gdzieś - powiedział syn po przyjściu z pracy. Szybkie szukanie i po kilku minutach trafiliśmy na Costa Caleta. Jeszcze szybsza decyzja i po 4 dniach wylądowaliśmy w Puerto del Rosario. Transfer z lotniska i kilkanaście miut później byliśmy w hotelu. Od razu miłe zaskoczenie bo w recepcji przywitała nas rodaczka - Pani Marta. Polskich akcentów było więcej bo samochód wypożyczyliśmy też od Polaka ( ma biuro w hotelu) i nurkowanie które załatwiła nam Pani Marta też prowadził Polak. Co do hotelu to naprawde za te pieniądze trzeba wszystkich pochwalić. Jedzenie było bardzo dobre, zwłaszcza obiady i kolacje. Obsługa miła i uśmiechnięta. Pokoje czyste i codziennie sprzątane. Sympatyczni animatorzy. Mimo tego że to styczeń hotel był praktycznie pełen. Goście to prócz Polaków, to głównie Niemcy i Anglicy. Warto skorzystać z wycieczek oferowanych przez biuro - mu byliśmy na Lanzarotte lub wypożyczyć samochód i pozwiedzać wyspę.