Opinie o Chatur Costa Caleta

Pobyt

Hotel czysty okolica spokojna

:)

Hotel godny polecenia :)

chatur Costa caleta

Super wakacje miła obsługa hotelowa miła atmosfera tylko za krudki pobyt polecam każdemu pobyt w tym hotelu

Udany rodzinny wypoczynek na Fuerteventurze

To był nasz kolejny pobyt na tej pięknej wyspie, tym razem w hotelu Chatur Costa Caleta. Wybraliśmy się w trójkę – rodzice i nastolatka – i możemy śmiało powiedzieć, że były to bardzo udane ferie zimowe. Hotel jest dobrze położony, blisko plaży oraz promenady, co sprzyjało spacerom i relaksowi. Pokoje czyste, codziennie sprzątane, a obsługa miła i pomocna. Jedzenie było różnorodne, każdy mógł znaleźć coś dla siebie, choć momentami brakowało większej różnorodności w menu. Baseny oraz strefa wypoczynkowa były zadbane, a animacje dostarczały rozrywki zarówno dorosłym, jak i młodszym gościom. Fuerteventura jak zawsze zachwyciła nas pięknymi plażami i niesamowitym klimatem. To był kolejny udany urlop, na pewno jeszcze tu wrócimy!

Pobyt na wyspie Fuerteventura

wygoda, swoboda, komfort

Zadowolony

Jeżeli odpoczynek to strzał w dziesiątkę. Atrakcji sporo, nie ma się kiedy nudzić. Kierowcy jeżdżący na wycieczkach profesjonaliści. Polecam.

Najlepszą rekomendacją urlopu na Fuerteventurze jest fakt, że od wakacji mineły już dwa miesiące, a pozytywne wrażenia i emocje w dalszym ciągu we mnie rezonują zaś przywoływane wspomnienia wywołują usmiech na twarzy i ciepło w okolicy serca. Wakacje w ubiegłym roku był dziełem dużego przypadku, braku planu i niepewności niemal do samego końca z podou licznych osobistych perturbacji, wybór padł na Fuerteventure,i choć koniec listopada nie jawił mi się w tej szerokości geograficznej jako najlepszy plan na wakacje, to jednak chęć oderwania się od depresyjnej pogody w kraju wzięła górę. Z umiarkowanym optymizmem, niewielką ilością pieniędzy wsiadłam na pokład samolotu i rozpoczęłam przepiękną drogę do miejsca gdzie odzyskałam spokój, naładowałam akumulatory na kolejne miesiące i na nowo rozsmakowałam się w podróżach. Tyle o wrażeniach i emocjach, teraz trochę faktów ;-) Hotel do którego trafiliśmy to 3-gwiazdkowy Costa Caleta, choć, zwłaszcza za sprawą wieczornych animacji megapozytywnej młodzieży w Włoch (w tym m.in. wyborów Miss i Mistera hotelu) zyskiwał co najmniej 2 gwiazdki ;-)). Obsługa najlepsza na świecie i to wcale nie przesada!! Zostaliśmy przyjęci z tak niezwykłą serdecznością, że nie ma chyba lepszej egzemplifikacji pojęcia serdeczność. Ktoś pewnie powie, że jest to warunkowane układem handlowym i pewnie troszkę racji w tym będzie miał, ale po wielu godzinach uwijania się jak pszczółki na twarzach obsługi zawsze pojawiał się szczery, ciepły i serdeczny uśmiech, którego pozoracja dla osoby o inteligencji emocjonalnej byłaby od razu wyłapana! Jeżeli chodzi o jedzenie to tutaj kolejne pozytywne zaskoczenie - jako wegetarianka obawiałam się, że będę musiała sporo się natrudzic zeby odzywic swój organizm i dostarczyc wymaganą porcję białka. Ogromny wybór potraw, zawsze świeżych warzyw, owoców i jarskich dań sprawił, że do Polski wróciło o 2 kg obywatelki więcej ;-) Tyle o hotelu, bo choć jest wspaniały, to jednak spędzałam w nim późne wieczory i noce, po to by zaraz po wschodzie słońca udawać się na plażę oddaloną o kilkanascie minut od miejsca zakwaterowania, co absolutnie mi nie przeszkadzało, bo spacer przy akompaniamencie fal oceanu w dalszym ciągu śni mi się po nocach. W połowie wypoczynku skorzystałam z opcji objazdowej wycieczki i było to najlepiej wydane 50 euro! W trakcie trwającej jeden dzien eskapady udało nam się zwiedzić prawie całą wyspę, zasmakować kulinarnych przysmaków wyspy, w tym koziego sera, wypić nalewkę z kaktusa i przyjrzec się bliżej produkcji kosmetyków z aloesu. Jedyny niedosyt, który rzecz jasna był wpisany w ten pomysł, to za dużo pięknych miejsc,a za mało czasu, który płynął nieubłaganie. Widok gór przyprószonych cynamonem i czarna plaża z pięknymi grotami nacieszyła oko i serce ;-)Mówiąc o Fuercie, nie sposób pominąć warunków atmosferycznych, w tym silnego wiatru, który pięknie chłodzi w upalne dni, ale tez potrafi zmierzwić włosy i wymusza zabranie ze sobą szala i wiatrówki. Jezeli chodzi o atrakcje sportowe, to niewiele mam do powiedzenia w tym temacie, fani surfingu zapewne traktują to miejsce jako punkt obowiązkowy, mi zaś pozostało rozsmakowac się w bieganiu stanowiącym doskonałe zwieńczenia każdego intensywnie spędzonego dnia na wyspie. Warto wspomniec także o wyjątkowym szacunku miejscowej ludności wobec KOTÓW, które można spotkać na wyspie na każdym kroku - wielbiciele będą w siódmym niebie ;-) Jezeli komukolwiek udało się wytrwac w tym opisie do końca, to jedym zdaniem mogę pwoiedziec, że wakacje na Fuercie były najlepszymi wakacjami ever i trudno będzie przebić to wrazenie, ale nie mam zamiaru się poddać i w bieżącym roku planuję odkryć kolejną wyspę

opinia

było naprawdę super jedzenie znakomite nawet dla wybrednych zawsze personel witał gości pokoje czyste sprzątane codziennie .Obsługa hotelu przemiła .Gorąco polecam ten hotel .Rezydent spisał się celująco

Cudowne wakacje z pięknym prezentem urodzinowym

Jesteśmy bardzo zadowoleni z wakacji, byliśmy w Październiku pogoda była cudowna, słonecznie i bajecznie woda w basenie cudowna. Krajobraz marzeń do którego byśmy chciecie wrócić jak najszybciej z większą ekipą, bo już opowiadamy znajomym i bliskim jak dobrze tutaj spędziliśmy czas. Mega ekipa z całego Hotelu. Zrobili niespodziankę dla mojej narzeczonej w dzień urodzin. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wycieczek fakultatywnych i jak by było więcej czasu wybralibyśmy się na wszystkie. Polecam to miejsce z całego serca i biuro Rainbow które nas nie zawiodło i spełniło nasze marzenie o wyspie Kanaryjskiej.

Genialne święta :) Costa Caleta - Caleta de Fuste

Wyjazd wielkanocny na Fuertę do Caleta de Fuste okazał sie strzałem w dziesiątkę ! Po tej stronie jeszcze zima na lotnisku a tam wita nas cudne słoneczko i wiatr od oceanu . W hotelu Costa Caleta bardzo szybko dostaliśmy pokój - czysty, z balkonem i widokiem na miasteczko ale i taflę oceanu :) w środku basen...na dachu kolejny i jaccuzi :P okazało się że większośc z dziećmi woli basen przy stołówce..my wybraliśmy własnie ten na dachu i zajęliśmy niemalże miejsce dla VIPów: córka w basenie i brodziku taplała się bez końca a obok jaccuzi i piękny widok na plażę powulkaniczną i turkusowy ocean.Obsługa bezproblemowa, wyżywienie na all dużo i pyszne - choć moze śniadania po jakimś czasie stawały sie zbyt monotonne (szczególnie dla dziecka) to jednak tematyczne kolacje i pełny wachlarz dań do wyboru rekompensowało nam śniadania; Okolica świetna..blisko miejsca na wydanie trochę swoich Euro, do tego z kazdym krokiem wzdłuż plazy (iidąc od hotelu) przede mną inny widok - raz skalisty brzeg i masa wiewiórek które aż prosza sie o orzeszki :), dalej już nieco łagodniejsze ale powulkaniczne brzegi z odbijającymi się falami a chwilę potem port i dalej piaszczysta zółta plaża i cudnie niebieska woda. Wrażenia wizualne świetne! Na plaży nie trzeba szukać miejsca dla siebie...jest go wystarczająco dużo :) można powiedziec że trudniej znaleźć plażowicza. Córka spędział gro czasu na szukaniu muszelek - a jest ich tam bardzo dużo a miejscami duże jak pięść :) Córcia nie nudziła się...na codzień animacje..pyszne lody..woa...piasek i wycieczki do Oasis Parku gdzie jeździła na wielbłądzie i karmiła ja, ale tez żyrafki :) polecam okolice a własciwe cała wyspe do objechania niemalże w każdą stronę - za każdym rogiem inne wrażenia widokowe. Dla niektórych minusem może być wieczorami silny wiatr - ale dla nas to własnie cały ten urok Fuerty i czasem wręcz niezbędny przy "takim" słoneczku. Polecam z pełnym przekonaniem i jeszcze postawię tam swoją stopę! Rodzina zachwycona więc i ja także