4.3/6 (9 opinii)
Kategoria lokalna 5
4.5/6
Witam w Nowym Roku, hotel Lopesan Costa Meloneras super, baseny pięknie położone. W pokoju miały być 2 osobne łóżka, a było1 podwójne, miał być też ekspres do kawy, niestety nie było. Był czajnik elektryczny, parę herbat i śmietanka do kawy. Jedzenie smaczne, dużo ale nie raz brakowało potraw i trzeba było na nie czekać albo były zimne. Rezydentka nie kompetentna, nie umiała odpowiedzieć na zadawane jej pytania dotyczące np wyspy, hotelu itp Wykupiona wycieczka Pejzaże Gran Canarii bardzo fajna, ale to co miało być w programie nie było. Mieliśmy zwiedzić plantację kawy ale właściciel i jednocześnie autor programu tej wycieczki nie zaprowadził nas na nią aby jej nie niszczyć, ze względu na dużą liczbę zwiedzających. Po drugie w cenie wycieczki miał być obiad, a była tylko skromna degustacja. Cena wycieczki nie adekwatna do tego co było, jedynie można było zobaczyć piękne widoki podczas jazdy. Pozdrawiam G. M i K. W
3.5/6
Hotel w porządku ale pokój który miał być od ogrodu a był od ulicy o godz 6 rano pobudka dostawa towaru trzaskanie walenie beznadziejne
3.5/6
Hotel sam w sobie ok, ogromny kompleks wypoczynkowy, ale ma tez kilka minusów. Animacje w zasadzie w ciągu dnia nie istnieją. Przyjdzie ktoś 2-3 razy w ciągu dnia nad basen na 20minut i to wszystko. Mówi się o 6 basenach, może ilość się zgadza jednak skorzystać można z 3 ponieważ reszta jest prywatna i nie mozna z nich korzystać. Pokoje dużo mniejsze niż na zdjęciach. Nam przydzielono pokoje z widokiem na centrum handlowe. Niby Ok, ale o 5 rano pobudka bo wywozili śmieci. Pokoju nie można było zmienić nawet za dopłatą. Nad basenem czy gdziekolwiek nie uświadczy się muzyki w ciągu dnia, słychać tylko hałas rozmów między ludźmi. Jedzenie generalnie Ok. Smaczne i bez kolejek, jedyne do czego można się doczepić to to, ze w zasadzie to samo codziennie. Mi hotel osobiście nie przypasował, ale ktoś może mieć inne odczucia. Plaża hotelowa to nie istnieje bo przed samym hotelem jest kamienista, natomiast udając się w lewo po wyjściu z hotelu mamy ładna piaszczysta publiczna plaże, tam leżaki już dodatkowo płatne.
3.0/6
W hotelu Lopesan Costa Meloneras byliśmy( 07.06.2019 - 21.06.2019) po raz trzeci. Położenie hotelu, śliczny i egzotyczny ogromny ogród oraz siedem basenów to prawie Raj, restauracja i wyżywienie (wspaniałe i zdrowe), wspaniali oraz zawsze uśmiechnięci kelnerki i kelnerzy (Nr.1 Sr. Joossef) to profesjonalizm najwyższego stopnia. Czyściutko, miło i przyjemnie byłoby ..... gdyby nie ogromne karaluchy buszujące w nocy w łazience - piszę wyłącznie na podstawie swych nocnych polowań (pokój 2165), nie zawsze skutecznych (po zapaleniu światła włączają te stworki "turbo napęd". Zrobiłem kilka zdjęć i na ogół noc miałem z głowy. Zresztą pokój ten nie bardzo nadaje się do spokojnego i miłego spania lub dziennego relaksu przy mocno prażącym słońcu w południe. Za oknem korty tenisowe i często były prowadzone zajęcia z adeptami tenisa lub prawie tenisowymi mistrzami, a z kolei w nocy trudny do strawienia hałas (pomimo zamkniętego balkonu i zasuniętych grubych zasłon) z powodu trwającej do późnej nocy działalności "rozrywkowej super profesjonalistów" i "rozweselonych gości tego hotelu" - okno balkonu znajdowało się naprzeciwko miejsca prowadzonej działalności rozrywkowej hotelu RIU. Rozumiem, że taka działalność jest potrzebna i goście tego sobie życzą. W hotelu tym byliśmy już po raz trzeci i wiem, że w wykupionym przez nas standardzie są pokoju położone na wyższych piętrach, w innych częściach hotelu. Przy zakwaterowaniu, w recepcji prosiłem Panią Priscilla o pokój cichy, bez głośnej muzyki w nocy, na wyższych piętrach, pokój podobny do tych, które mieliśmy poprzednio. Poinformowałem także "miłą recepcjonistkę" o moim problemie z zasypianiem. Pani Priscilla z miłym uśmiechem powiedziała, że to właśnie będzie dobry pokój dla nas. Może chciała zrobić nam kawał lub zażartowała, może coś źle zrozumiała. Do tej pory nigdy nie miałem problemu by w języku hiszpańskim przedstawić swe życzenia lub oczekiwania, w recepcji, restauracji, kawiarni, sklepie, a nawet w krótkiej i prostej rozmowie. Na wyspach Kanaryjskich był to nasz piętnasty pobyt, bywaliśmy także na Balearach i na kontynencie. Mam już trochę lat i nie lubię takich eksperymentów nie akceptuję także podobnych" żartów". Nie był to więc udany pobyt i udany wypoczynek, a mogło być inaczej. Serdecznie Pozdrawiam. - mareska.