5.2/6 (473 opinie)
5.0/6
To nasza kolejna wycieczka z biurem. Ogólnie jesteśmy zadowoleni, byłoby bardzo dobrze gdyby nie kilka szczegółów. Sam program fajny, atrakcyjne miejsca, dobrze przygotowani piloci, komfortowy autokar( ale akurat tu mogą zdarzyć się niespodzianki, bo widzieliśmy i mniej komfortowe). Uciążliwością jest "punkt przesiadkowy". Tu spora strata czasu i niestety spory chaos. Zbyt mały parking jak na ilość autokarów i sama kwestia przepakowywania w jednym czasie nie jest najlepszym pomysłem. My trafiliśmy na ulewę i niestety wyjazd w trasę będąc przemokniętym nie jest miłym przeżyciem. Kolejnym słabym punktem tej wycieczki było zakwaterowanie w Bośni,miejscowość Neum (niestety nie jesteśmy pewni co do nazwy hotelu) i codzienne powroty w to samo miejsce (dodatkowo przejście graniczne). Gdyby przynajmniej hotel był tego wart, to pewnie byłoby odebrane to inaczej. Niestety hotel był naprawdę kiepski. Stary, zniszczony budynek, równie stare zarówno wyposażenia pokoi jak i dziurawa pościel, zniszczone łazienki,brak klimatyzacji, basen jedynie kryty, zamykany na klucz i w okropnym pomieszczeniu. Jedynie do restauracji w tym hotelu nie mamy zastrzeżeń; jedzenie bardzo dobre. Doskonały miejscowy pilot w Dubrowniku; pani Karolina! Ostatni nocleg był osłodą po niezbyt miłych przeżyciach w Neum, natomiast zaskoczył nas brak jakiejkolwiek surówki czy warzyw do obiadokolacji; w hotelu takiej klasy trudno to zrozumieć( hotel Kaj w Mariji Bistricy )i niestety dość powolni kelnerzy, co dało się we znaki grupie głodnych. Samo miejsce też mogłoby być zastąpione Medjugorie( nie znam pisowni). Reasumując i tak oceniamy wyjazd dobrze, było warto! Polecamy.
5.0/6
Wzdłuż Adriatyku (X 2023) Osoby z różnych stron kraju kochające turystyczne przygody, z Rainbowem postanowiły poznać bałkańskie narody. Polscy turyści odwiedzili Słowenię i Chorwację, podróżując wzdłuż Adriatyku poznali przede wszystkim Dalmację. Nieoczekiwanie znaleźli się też w Bośni i Hercegowinie, tam w ładnym hotelu w Neum byli przez trzy noce w gościnie. Uprzejmi panowie, Łukasz Dyskretny i Kazimierz Kawalarz potężną Setrą kierowali, serpentyny Gór Dynarskich sprawnie pokonywali. Na czas wszędzie przybywali, i co ważne – żadnego tubylca nie rozjechali. Sympatyczny Pan Maciej naszą bałkańską wyprawą kierował, a swą olbrzymią wiedzą o geografii i historii Bałkanów imponował. Ze znawstwem i taktem zawiłości kotła bałkańskiego referował, żadnej narodowości czy religii szczególnie nie forował. Grupa doceniała namiary pilota na – zwłaszcza bezpłatne – toalety, wydaje się, że czasem Pan Maciej był zbyt oficjalny, niestety. Nasz przewodnik to fan bałkańskiej muzyki, ceni sobie bałkańską kuchnię i lokalne smakołyki. Maciej ciekawie opowiadał o winie i o rakii – z czego region bałkański słynie. Należy domniemywać, że wiedza pilota nie była tylko teoretyczna, ale należycie sprawdzona – także praktyczna. Grupa też wino i rakiję kosztowała, ale żeby nie było wątpliwości, - mówiąc językiem Pawlaka – tylko dla zdrowotności. Pilot musi przyznać, że nasza grupa była zdyscyplinowana, a nawet można powiedzieć, turystycznie zgrana. Cechowała nas wzajemna życzliwość, w niektórych sytuacjach odpowiednia cierpliwość. Podczas przejazdów rozmawialiśmy o widokach turystycznych, unikaliśmy drażliwych dysput politycznych. O atrakcje Rainbow, pilot i miejscowi przewodnicy zadbali, ale też dodatkowe emocje niektórzy sobie zafundowali. Finał incydentu był jednak szczęśliwy, bo, paradoksalnie, złodziej okazał się częściowo uczciwy. W podróży podziwialiśmy lokalną przyrodę, ale stwierdzić musimy, że ich mizernej makii za nasze lasy nie zamienimy. Urzekły nas góry i koloryt wód Jadranu, trudno jest zliczyć wszystkie, te zatoki, wyspy i wysepki dalmatyńskie. W czasie wycieczki poznaliśmy zabytki Lublany, Trogiru i Szybeniku. oczywiście byliśmy w Dubrowniku – perle Adriatyku. W Splicie, największym w Dalmacji, myśmy się też zameldowali i ruiny pałacu cesarza Dioklecjana podziwiali. Przyrodnicze perełki naszej wyprawy to Krka i Plitvice w Chorwacji oraz jaskinia Postojna zaliczana do słoweńskich i światowych rewelacji. Komentując rzeczy przyziemne, hotele były prawie znakomite, menu – można by rzec – dobre i lepiej niż przyzwoite. Dzięki Opatrzności i opiekunom, polaco wracamy w rodzinne strony, pełni wrażeń, więc turysta jest zadowolony. Podsumowując – nie ma co żałować, że postanowiliśmy jesienią wybrzeże Adriatyku spenetrować. Po powrocie, nasze głowy zaprzątną nowe – rodzinne, polityczne i sportowe – tematy, ale na długo w naszych oczach i sercach pozostaną bałkańskie klimaty. (J.W.)
5.0/6
Wycieczka ok... widoki przepiękne - hotele 4 gwiazdkowe (tak się zdarzyło ;-) ) -jedzenie bardzo dobre ale jak to w takich hotelach bywa..normalka,,, - program wycieczki ok .. czas wolny wystarczający ... kąpiel w morzu -niezapomniana mimo ostrych kamyczków ... wiadomo że kilometrów dużo do przebycia to i do autokaru się trzeba przyzwyczaić - ale przecież to objazdówka ... ale najważniejsi sa ludzie z którymi się podróżuje więc u mnie było SUPER .. jeden minus... PILOTKA PAULINA -BEZNADZIEJNA.....
5.0/6
Wycieczka udana, wybrana jako 1 z niewielu dostępnych alternatyw po likwidacji innych wycieczek z powodu restrykcji wprowadzanych na skutek rzekomego koronawirusa. Na kierunek Chorwacja i okolice wyjechało w tym dniu tylko 3 wycieczki, które przez jakiś czas równolegle /razem podróżowały. Wygląda, że Chorwacja nieco zmądrzała, w stosunku do innych krajów i nie chciała dobijać swoich ludzi i gospodarki wymyślonymi restrykcjami. Dzięki temu można było nieco ten kraj pozwiedzać czy tez pokąpać się w wielu miejscach w morzu lub w rozlewisku rzeki Krka przy wodospadzie. Chorwacja to nie zachód, gdzie wiele rzeczy jest super, ale przy słonecznej pogodzie, jaka była przez większość dni (tylko w Splicie chmury i opady przelotne), można było pozwiedzać, porobić zdjęcia, podziwiać zabytki, porobić zakupy, poopalać się itp. Wycieczka przeciętna, nie odbiegająca od normy czy standardu innych wycieczek. I tak, jak na większości wycieczek - niepotrzebne branie miejscowych przewodników, aby opowiadali historię, bo dat i nazwisk i tak nikt nie pamięta już na 2 dzień. To może opowiadać pilot w autobusie, aby się nie nudziło w czasie jazdy, ale nie juz w danym mieście, jak czas na zwiedzanie. Tu ludzi interesuje gdzie co zobaczyć i tanio kupić oraz gdzie najlepiej darmowa toaleta, a nie lokalni bohaterowie czy mroczne zamierzchłe czasy.