4.7/6 (187 opinii)
4.0/6
Ogolnie pobyt udany.Pogoda piekna i sloneczna.Kubanczycy zyczliwi.
4.0/6
Pobyt luty 2019 r. Hotel lata świetności ma za sobą, choć to też ma swoje uroki. Transfer z lotniska w należytym porządku, szybko i sprawnie. Autokar bardzo dobry, miło w trakcie przejazdu słuchało się wskazówek rezydentki. Po przybyciu do hotelu, szybka rejestracja. W recepcji miłe panie, szybko zmieniły nam pokój z bliższego do stołówki na pokój z widokiem na ocean :-) widok boski. Widok za codzienny spacer na stołówkę ok 700 m. Hotel jest rozległy z dużym obszarem., kilkoma basenami, zjeżdżalniami. Pogoda piękna, dużo słońca z temperaturą ok 28-30st. woda w oceanie też ciepła i można się kąpać. Brak roślin i wodorostów. Dla wytrwałych obserwatorów na plaży, można zobaczyć jedną z atrakcji, pikujące do wody pelikany który polowały na ryby. Z odrobiną szczęścia można było zobaczyć polowanie z odległości nawet 5 metrów, nie boją się ludzi. Piasek i woda krystalicznie czysta, z odrobiną mętności spowodowanej że piasek mieszał się z wodą. Wieczorami oczywiście każdego dnia zabawy w kilku amfiteatrach. Teren na obiekcie czysty i schludny. Teraz to co było najmniej przyjemne: polowanie na stolik aby spożyć posiłek, polowanie na talerze i sztućce. Brak zastaw na stołach. Na lepsze posiłki też polowanie jak na dziką zwierzynę, któremu myśliwemu uda się upolować - sukces. Soki czy napoje ciepłe i zimne to rarytas, teoretycznie były i powinny być, ale zawsze był ich brak. Hotel daleko od miasta czy też portu. W dniu planowanego wyjazdu do Hawany dopadła nas kubańska zemsta. Rano udało mi się wyskoczyć do miasta i zakup środka w aptece (nie pamiętam nazwy, różowy specyfik prod. USA) pomógł - koszt 15$. Że dopadła nas zemsta wcale się nie należy dziwić, higieny na Kubie brak. Sztućce, szklanki ze względu na ich brak czasami przecierane tylko szmatką przez kelnerów i na kolejny stolik. Byliśmy w centrum Varadero, to mus aby zwiedzić. Przejażdżka otwartym busem do centrum i powrót taxi czyli starym modelem kubańskiego samochodu. Przeżycie nie do opisania. Samo Varadero też specyficzne, stragany, sklepiki i oczywiście piękna plaża miejska. Będą na niej czuliśmy dopiero klimat Kuby, grające boomboxy i tańczący ludzie. Widok super, atmosfera boska, aż przyszła policja i ich rozgoniła. Czy poleciłbym Kubę? Dla tych co nie byli tak, drugi raz nie pojedziemy.
4.0/6
Kuba to kraj, który wypada zobaczyć. Zwiedzić, poczuć klimat socjalistycznego ustroju, zdewastowanych budynków, pustych półek i wszechobecnego wizerunku Fidela. Byłam, zobaczyłam, mam co wspominać i opowiadać znajomym. Nie jest to na pewno kraj dla osób, które chcą jechać na all inclusive i jedynie leżeć na plaży, pić dobre drinki i korzystać z uroków hotelu - taki cel wycieczki może się zakończyć dla wielu obozem przetrwania, gdzie trzeba walczyć nie tylko o łyżeczkę do lodów na stołówce , leżak na plaży ale i o papier toaletowy do pokoju.
4.0/6
Generalnie kompleks hotelowy bardzo zadbany, widać, że ogrodnicy itp pracują. Ale.za duży. Wszędzie w nim daleko. Z plaży do pokoju nie chce się wracać, animatorzy się obijają, więc trochę nudno. Ale barów dużo, all inclusive 24h, nawet zjeść coś można w nocy. Show w nocy na wysokim poziomie. Tylko hotel pośrodku niczego, daleko i drogo do miasta. Na spokojny wypoczynek, chill z drineczkami polecam jednak. Nie gdy chcemy również zaznac życia nocnego miasta lub lubimy aktywny team animatorów z grami sportowymi w ciągu dnia