Opinie o Radisson Blu Fujairah

4.0/6

Hotel dla ruskich

Pobyt w lutym 2025. Hotel sam w sobie jest całkiem dobry, takie 4 gwiazdki. Kilka basenów różnej wielkości i głębokości. Główny basen przy barze podgrzewany. Ładna szeroka plaża, na której zawsze dało znaleźć się leżaki. Piasek z dużą zawartością muszelek i niestety ale i ropy naftowej - często na stopach zostawały czarne plamy o zapachu oleju napędowego. Hotel składa się z 3 budynków. W pierwszym jest recepcja a na 1 piętrze restauracja główna. Obok jest bawialnia dla dzieci z bezpłatnymi automatami do gier. Syn pierwszy raz grał w mortal combrat :). Na parterze bar i miejsce do animacji (głównie ruskie karaoke). W drugim i trzecim budynku są tylko pokoje. Lot z Warszawy trwa 6 godzin. Lądowaliśmy na lotnisku DWC w Dubaju (tańsze lotnisko za miastem). Odprawa trwała ponad godzinę ze względu na to że ZEA skanuje twarze wszystkich przyjezdnych. Transfer z uwagi na szczyt komunikacyjny trwał ponad 4 godziny. Po dotarciu do hotelu zostaliśmy miło przyjęci przez obsługę, która poleciła zostawić rzeczy i skorzystać z kończącej się kolacji. Po posiłku zostaliśmy odprowadzenie do pokoju w 1 budynku. Niestety nie byliśmy z niego zadowoleni ponieważ nasz balkon wychodził bezpośrednio na taras restauracji. Poniżej był plac zabaw i wspomniane wcześniej karaoke po rusku. O świcie obudził nas gwar ptaków które gnieździły się na palmie obok balkonów. Hałas jakby ktoś te ptaki mordował. Poprosiliśmy o zmianę pokoju. Zawieziono nas meleksem do budynku 3, gdzie dostaliśmy mniejszy pokój z bezpośrednim widokiem na morze wprost nad głównym basenem, który był mniej oblegany niż ten przy budynku 1. W każdym pokoju jest duże okno w łazience by osoby przebywające w pokoju mogły obserwować jak reszta rodziny korzysta w toalety :) Jest też roleta :) Jedzenie typowo jak w Turcji czy Egipcie, typowo arabskie, wołowina w sosie pomidorowym i kurczak. Ale ogólnie każdy mógł dla siebie coś znaleźć, oprócz frytek, pizzy i burgerów, tego niestety nie mieli, więc dzieci miały trochę trudniej. Pobyt oceniłbym dużo lepiej. gdyby nie to że 99% gości to ruscy. 20% kobiet, niezależnie od wieku i wagi w stringach. Pijani faceci spaleni na raczka. Dzieciaki krzyczące o każdej porze dnia i nocy. Po pijaku próbowali wszystkim tłumaczyć że są lepsi. Jeden z nich zaczepiał nas i chciał się bić na plaży. Jego rodacy wyraźnie zdegustowani nie reagowali tylko patrzyli. Po zgłoszeniu obsłudze ich zachowania szybko się ulatniali. Z tego powodu przestaliśmy korzystać z głównego baru do końca wyjazdu. Ogólnie pierwszy raz byliśmy w hotelu gdzie na 500 osób innych nacji było może 30. Hotel przystosowany po ruskich. Obsługa mówi w tym języku lepiej niż po angielsku. Planując kolejny wyjazd będę szczegółowo czytał komentarze aby nikt mi nie zespół wyjazdu.