5.1/6 (168 opinii)
5.5/6
Przyjemna wycieczka, czas zarówno na zwiedzanie, zakupy jak i na wypoczynek nad morzem. Rejsy są najlepsze;) Szczególnie rejs na Kornaty z poczęstunkiem i winem. Wycieczka bez pośpiechu i zbędnej długotrwałej jazdy autokarem, jedyny zgrzyt to pierwszy hotelu, który okazał się klapą( bez prądu, ręczników, mydełek) za to nad samym morzem. Hotel szybko zmieniliśmy na lepszy;)
5.5/6
Wycieczka dobrze zorganizowana w szczególności dowozy ,bardzo dobry pilot ,bardzo dobry hotel i wyżywienie, ciekawy program. Jedyny mankament to strata czasu na dojazdy odległe od hotelu. To druga wycieczka do Chorwacji ,obie były super.
5.5/6
Pogram uległ zmianie, i realizacja odbywała się od końca, ale nie miało to żadnego znaczenia dla jakości:) Dzień pierwszy- Zagrzeb. Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i inne miejsca godne uwagii... dosyć sporo wolnego czasu.. targ z przesmacznymi owocami, brzoskiwnie - na samą myśl ślina się toczy;) Następnie, teleportacja do Zadaru, centrum gospodarczego oraz kulturalnego północnej Dalmacji. Miasto bardzo ciekawe, warto zobaczyć. Z Zadaru wyruszyliśmy do PN Kornati.. rejs wśród licznych wysepek dla mnie osobiście super. Następny cel- Pula.. miasto robi wrażenie.. co nie ma ponad 2000 lat nie jest zabytkiem;).. bardzo przyjemnie, Amfiteatr i Pani przewodnik super:)Z Puli rejs statkiem do Parku Narodowego Brijuni..po kilku dniach intensywnego zwiedzania przyszło zmęczenie, ale widoki nagradzają wysiłek. Nastpnie Rovinj, malownicze ulubione miasto artystów.. powiem, że miasto ma klimat...ostatnim przystankiem Lublana bardzo przyjemne miasto, kawka w jednej z knajpek nad Lublanicą i Szkocjańskie Jamy- super. wnioski: wycieczka intensywna jak to objazdówka, ale Chorwację warto zobaczyć, poznać ciekawą historię kraju..kiedyś wrócę zobaczyć resztę..;) Ilość atrakcji naprawdę ogromna, biorąc pod uwagę niewygórowaną cenę.. polecam
5.5/6
Bardzo niewinnie w katalogu wyglądająca oferta wycieczkowa okazała się wakacyjnym przysłowiowym „strzałem w 10-tkę”. Parę lat temu byliśmy z Rainbow Tours na „Dalmatyńskiej eskapadzie” bardzo udanej wycieczce, pełnej wrażeń z bardzo dobrym programem zwiedzania i w tym roku postanowiliśmy uzupełnić program zwiedzania Chorwacji o Istrię, Zadar oraz Zagrzeb i wybór padł na skromniutko wyglądającą ofertę z małą ilością opinii i komentarzy na forach „Chorwacja- wycieczka jak marzenie” i to był naprawdę świetny wybór. Wycieczkę oceniam bardzo wysoko za piękne miejsca poznawane podczas wyjazdu, za wyżywienie oraz bazę hotelową oraz świetny wakacyjny klimat, pełen profesjonalizm Biura Podróży podczas realizacji programu oraz miłą atmosferę podczas wakacji. Każdego roku wybieramy 3 wyjazdy z Państwa Biurem i jeszcze nigdy nie byliśmy niezadowoleni, bo zawsze wszystko jest na wysokim poziomie i zawsze zachwyceni jesteśmy programem wycieczki. Jeśli chodzi o „Chorwacja- wycieczka jak marzenie” program bardzo ciekawy, bogaty w piękne zabytki Istrii i Północnej Dalmacji, malownicze krajobrazy, bardzo zachwycające rejsy oraz piękne plaże czy „perełkę” Słowenii, jaką jest Jama Szkocjańska Po nocy spędzonej w autokarze dzień zaczęliśmy o porannego spacerku po urokliwej i malowniczej stolicy Słowenii. Przywitała Nas piękną i słoneczną pogodą. Miejsca, które koniecznie trzeba zobaczyć, żeby móc powiedzieć, że się było w stolicy Słowenii to z pewnością: główny Plac Prešerna (Prešernov trg), Potrójny most (Trimostovje), Targ lubljański ,Katedra św Mikołaja,Smoczy most(Zmajski most), Zamek (Ljubljanjski grad), Stara Ljubljana i park Tivoli. Podczas pobytu w LUBLIJANIE warto wybrać się na Ljubljanski grad.. Na wzgórze zamkowe można wybrać się piechotą lub kolejką linową, która znajduje się na Krekov trgu (w pobliżu targu) lub tramwajem turystycznym z przystanku na ulicy Stritar. Bilet w górę i w dół kosztuje 4 Euro. Warto też wejść na XIX-wieczną wieżę zamkową i przespacerować się wzdłuż wałów. Roztacza się stąd wspaniały widok na Stare Miasto i śródmieście. W stojącej w południowym skrzydle Wieży Pięciokątnej są organizowane ciekawe wystawy. Na zamku znajduje się również sklep z pamiątkami, restauracja i kawiarnia. Kolejnym punktem wycieczki były JAMY SZKOCJAŃSKIE, czyli najbardziej wyczekiwany przeze mnie punkt programu i do teraz jestem zachwycona pięknem krasowych jaskiń. Niesamowite, magiczne miejsce a sceneria jak z kopalń Morii J.R.R. Tolkiena. Jaskinie Szkocjańskie należą do największych atrakcji Słowenii. Charakteryzują się oryginalnymi formami naciekowymi oraz przepięknym kanionem rzeki Reki. Wyjątkowe miejsce stanowi jedyny obiekt w kraju, który znalazł się na prestiżowej liście światowego dziedzictwa UNESCO. Jaskinie zostały wpisane na nią w 1986 roku. Ich łączna długość to około 6 kilometrów, z czego mniej więcej połowa została udostępniona turystom. Największe wrażenie robi wysokość - gdy patrzymy w górę, komory i korytarze zdają się nie mieć końca. Ciekawym elementem w jaskiniach są także nietypowe formy naciekowe o miskowatej formie. Niektórym przypominają pola ryżowe w Chinach, a innym trawertyny w tureckim Pamukkale. Po noclegu w hotelu „Croatia”, który faktycznie jest pięknie położonym kompleksem hotelowym, z przecudowną zatoczką, piękna plażą i cieszącymi oko widoczkami okazał się niewypałem z powodu braku elektryczności oraz ciepłej wody w całym obiekcie. Na szczęście była to jedna noc a drugi nocleg był dla Nas miłą niespodzianką ze strony Biura Podróży, ponieważ nocowaliśmy w urokliwej Puli i można było wieczorem wybrać się na Twierdzę i delektować się pięknymi widokami czy pospacerować po centrum antycznego miasta i podziwiać Pulę nocą. Następny słoneczny dzień pobytu na Istrii a Istria to raj cyprysów, palm, mimoz, oleandrów i zróżnicowanych plaż (żwirowe, kamieniste, piaszczyste) zaczął się zwiedzaniem antycznej PULI. Pulę zaczęliśmy zwiedzać od wspaniałego amfiteatru, pozostawionego tu przez Rzymian. Dość dobrze zachowane mury do dziś dnia goszczą tłumy widzów podczas letnich spektakli. Uzupełnieniem amfiteatru między innymi było muzeum archeologiczne, łuk tryumfalny Sergiusza, świątynia Oktawiana Augusta oraz pochodząca już z nieco innych czasów cytadela wenecka. Nie dało się też ominąć portu, pełnego jachtów i mew oraz zaokrętowania na statek wycieczkowy i pięknego 35min rejsu ( w jedną stronę) na BRIJUNI- którego wyspy, według legendy, są rozsypanymi fragmentami raju. Park Narodowy Brijuni można odwiedzać przez cały rok i zwiedzać wiele ciekawych miejsc geologiczno- paleontologicznych, archeologicznych, obejrzeć wystawy, Safari i etno park. Istnieje mnóstwo możliwości uprawiania sportów, takich jak tenis i łucznictwo na świeżym powietrzu, można zabrać ze sobą kije golfowe do Veli Brijun, gdzie znajduje się 18 – dołkowe pole golfowe, można również zarejestrować się do programu integracyjne lub wynająć rower i samochód elektryczny, a latem koniecznie spróbować pływania i nurkowania w krystalicznie czystym morzu. Niezwykła atrakcją Brijuni są ślady dinozaurów, których na wyspie jest ponad 200. Wyspy Brijuni były rezydencją Josipa Broza Tito, którego odwiedzało wiele gwiazd: Sofia Loren, Elizabeth Taylor, Richard Burton, Placido Domingo, Caroline, księżna Monako. Po zwiedzaniu wyspy było bardzo dużo czasu na kąpiele morskie i słoneczne na wyspie. Rejs bardzo cieszył oko, ponieważ mijane wyspy i wysepki były bardzo malownicze a na koniec rejsu „wisienka na torcie”, jakim jest Pula widoczna z pokładu statku. Kolejny dzień na Istrii i kolejne atrakcje tym razem pora na „perełki” jakimi są Porecz i Rovinj. ROVINJ jest jednym z najbardziej malowniczych miasteczek środkowomorskich w Chorwacji, nazywane chorwackim Saint Tropez. To miasto architektury weneckiej i harmonii kolorów, pięknych pejzaży - w tym 14 wysp i wysepek oraz jedynej w swoim rodzaju starówki. Rovinj wyrósł z rybackiej miejscowości pod czujnym okiem swojej patronki św. Eufemii (kościół pod wezwaniem świętej jest symbolem miasta), stąd pochodzi łódź nazywana batana i rozpoznawalne pieśni bitinady. Spacer po wąskich uliczkach Rovinj to wędrówka wśród kamienic o czerwonych dachach, pomiędzy wylegującymi się kotami i pod suszącym się praniem. Obowiązkowymi punktami wizyty są kościół św. Eufemii, pałac miejski i klasztor franciszkanów. Piękno Rovinja docenili malarze, którzy malowali najpiękniejsze motywy miejskie i wystawiali je na Grisiji - ulicy artystów. POREC to malownicze miasteczko w zachodniej Istrii, położone na wybrzeżu Morza Adriatyckiego. Jest to jedno z najstarszych miast półwyspu, którego historia VI wieku p.n.e. Z polecenia biskupa Eufrazjana rozpoczęta została w tym mieście budowa bazyliki. Przy jej budowie pracowali specjalnie sprowadzeni do Poreca wybitni architekci i rzemieślnicy z Rawenny i Konstantynopola. Powstała wtedy jedna z najwspanialszych bizantyjskich świątyń w całej Europie. Bazylika zachowała się do czasów obecnych i po dziś dzień zachwyca swoimi pięknymi bogato zdobionymi kolorowymi bizantyjskimi mozaikami. Przedstawiają one głównie sceny z życia Jezusa oraz jego matki Maryi. Ciekawostkę stanowi fakt, że część z tych mozaik została przeniesiona ze świątyń pogańskich. W 1997 roku Bazylika Eufrazjana jako jeden z najwspanialszych przykładów architektury bizantyjskiej w Europie została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Po zwiedzaniu Bazyliki Eufrazjana warto pospacerować dookoła murów miejskich i delektować się powiewem Adriatyku i pięknymi widokami na miasto oraz morze. Kolejnym punktem podróży przez Półwysep Istrią jest KANAŁ LIMSKI zwany fiordem Południa. Zatoka charakteryzuje się licznymi porośniętymi drzewami oraz makią stromymi (blisko 150 metrowymi) niedostępnymi ścianami. Obecnie oprócz walorów turystycznych region ten stanowi także ważny ośrodek hodowli małż i ostryg. Nazwa kanału pochodzi od przebiegającej tedy w starożytności granicy (limes), która oddzielała od siebie dwie Rzymskie prowincje: Dalmację oraz Italię. W okolicach platformy widokowej na 6km fiord znajduję się sporo kramów i kramików z różnego rodzaju napitkami i strawami. Warto skorzystać z degustacji potraw i napitków i zakupić sobie m.in. pyszny ser z truflami czy smaczne suszone figi lub przeróżne napitki czy miody. Po dniu pełnym wrażeń czekało Nas zakwaterowanie w hotelu „Imperial” Vodice. Bardzo łądna lokalizacja hotelu, świetna plaża i sporo możliwości spędzania czasu wolnego. Bardzo sympatycznie wspominam czas spędzony w tym hotelu oraz odkrywanie okolic hotelu czy kąpiele morskie i słoneczne na bardzo fajnej plaży. W VODICACH znajdują się liczne atrakcje. Jedną z nich jest Kościół św. Krzyża powstały w 1402 roku gdzie do dziś odbywają się ważne wystawy artystyczne i spotkania kulturalne. W wnętrzu mieści się cenna chrzcielnica w stylu gotycko-romańskim. W 1646 wzniesiona została wieża obronna Coric. Wykonana została przy użyciu kamieni z Wyspy Brac, a miała na celu obronę przed najazdami Turków. Widok na Vodice i okolice rozciąga się z góry Okit. Na szczycie góry znajduje się Kościół Madonny będący popularnym celem pielgrzymek. Kolejnym punktem Naszej wycieczki jest ZADAR położony w Północnej Dalmacji. Miasto, stawiane na równi z Dubrownikiem i Wenecją, nazywane bywa "małym, chorwackim Rzymem". Podobno tutaj są najpiękniejsze zachody słońca. A morze wygrywa organowe symfonie. Zadar ma ze słońcem dosyć intymne relacje. I nie chodzi tylko o okoliczne plaże. Miasto każdej nocy słońce bowiem pozdrawia. Położona na kraju Riwy – nadmorskiego bulwaru – instalacja architekta Nicoli Bašicia "Pochwała Słońca" (Pozdrav Suncu) imituje cały układ słoneczny, oczywiście w odpowiednich proporcjach. Właśnie z tej części zadarskiej Riwy, według słów Alfreda Hitchcocka, widać najpiękniejszy zachód słońca na świecie. Na pożegnanie słońce pozdrowić możemy przy akompaniamencie morskich organów, które stały się współczesną ikoną miasta. "Morske Orgulje" są jedynym w swoim rodzaju cudem architektonicznym wybudowanym 8 lat temu w podmorskiej części promenady. Fale morskie, przechodząc przez zanurzone w wodzie rury, tworzą niezwykły dźwięk zwany "muzyką morską". Efekt zdecydowanie zwielokrotniają przepływające obok Riwy promy. Im większy, tym wodna symfonia bardziej uderza w crescendo. Zadar to miasto o wyjątkowej historii liczącej 3000 lat i wyjątkowym dziedzictwie kulturalnym, miasto, które ponownie oferuje coś nowego i zupełnie oryginalnego. Znajduje się w samym sercu wybrzeża Adriatyku. Długa historia, zniszczenia i tworzenie pozostawiły blizny, jak również liczne ślady czasów, dzisiejsze cenne zabytki miasta. Zachowały się kościoły ze wszystkich okresów historycznych oraz zabytki, na których rozpoznać można wszystkie style architektoniczne. Około 70 z nich znajduje się w samym historycznym centrum miasta, a w pozostałych częściach miasta znajduje się około 600 zabytków. W Zadarze można zobaczyć zabytki pochodzące od czasów antycznych po wczesnośredniowieczne. Najważniejsze zabytki o znaczeniu światowym, które można dziś zobaczyć to: Forum Rzymskie z I wieku, Kościół św. Donata z IX wieku – najbardziej znana bazylika średniowieczna, znak rozpoznawczy miasta. Zadar jest jednym z najbardziej popularnych chorwackich kierunków turystycznych, który został uznany przez londyński Times za „centrum rozrywki nad Adriatykiem”, a Guardian „nową cool stolicą Chorwacji”. Po spędzeniu czasu wolnego w tym urokliwym mieście przyszła pora na „gwóźdź programu”, czyli rejs na KORNATY (rejs 6 godzinny z wyżywieniem i napojami w cenie oraz z wizytą w Parku Telescica ze słonym jeziorem Mir, osiołkami oraz pięknymi białymi klifami). Po opuszczeniu Zadaru mija się poszczególne wyspy. A wyspy..., jak to wyspy – jedne są mniejsze, inne większe, jedne zalesione, inne suche i skaliste. Bliżej Zadaru wyspy Ugljan i Pašman są zamieszkałe, dalej małe, żółte, skalisto-piaszczyste wzgórza wystające z wody wyglądają na bezludne. Niektóre widoki są wspaniałe, ale po dłuższym czasie są do siebie podobne... Woda morska jest czysta, turkusowa. Tam gdzie jest bardziej płytko, bliżej wysp widać przesuwający się po dnie cień statku. Dla nas, przyzwyczajonych do mętnych wód mórz północnych to dość niezwykłe. Pod koniec można zobaczyć wyspy Kornati, ale się je mija i następnie opływa od strony pełnego morza fragment wyspy Dugi Otok. Fale morskie wyrzeźbiły tu wielkie i malownicze skaliste klify, jedne z największych na Adriatyku. Po czym statki zawracają i wpływają do zatoki Telašćica. Mniej więcej także w tym czasie podawany jest obiad – smażona ryba i pierś z kurczaka z sałatką i pieczywem. Do tego białe wino i sok. W zatoce, wokół statków gromadzą się mewy. Nauczone doświadczeniem czekają na resztki jedzenia. Postój trwa ok. 3 godz. i w tym czasie wszyscy idą nad słone jezioro Mir, kąpać się. Jezioro powstało z wód morskich, zresztą przez spękania skał ma kontakt z morzem, a dzięki silnemu parowaniu wzrosło zasolenie. Mir jest bardzo słony i bardziej turkusowy niż morze. Przez tłum kąpiących się turystów woda jest nieco wzburzona i zamulona. Ponieważ jezioro jest stosunkowo płytkie (do 10 m) latem mocno się nagrzewa, a zimą chłodzi. Sprawdzaliśmy, woda była bardzo ciepła – nie czuje się różnicy temperatury, czyli ponad 30°C. Zmierzona temperatura latem dochodzi do 33°C, ale zimą do 5°C. Warto też jest pójść na wzgórza po prawej stronie. Na samej górze trafia się na brzeg klifu i widok z góry na morze, na skalne ściany jest fantastyczny. Aczkolwiek pomimo wrażeń estetycznych, zachować trzeba czujność, żeby wyprawa nie zakończyła się tragicznie – skraj klifu nie jest zabezpieczony. W okolicach portu (zresztą też po całej wyspie) wałęsa się kilka, nieco zdziczałych osłów. Wielka atrakcja dla turystów, którzy je oblegają i robią sobie z nimi zdjęcia. W drodze powrotnej podczas rejsu odbyła się zabawa były tańce, muzyka, śpiew…to był bardzo udany rejs i godny polecenia a widoki były fantastyczne. Niestety czas jest nieubłagalny i nastał dzień powrotu do kraju. Ale zanim ten moment nastąpił mieliśmy póżne wykwaterowanie z hotelu i sporo czasu na przedpołudniowe kąpiele morskie w Adriatyku (hotel „Imperial” Vodice” ) czas na plażowanie i zakupy. Wyjazd z hotelu ok. 12.30. Ostatnim punktem Naszej podróży jest Zagrzeb. ZAGRZEB to jedno z najstarszych europejskich miast i zarazem jedna z najmłodszych stolic na kontynencie. Zagrzeb nazywany jest miastem alwaru i niebieskich tramwajów. Po stolicy Chorwacji warto się przespacerować, usiąść w kawiarni, skorzystać z najkrótszej kolejki linowej i wydeptać własne ścieżki czy pospacerować po pięknych i rozległych parkach. Zagrzeb to małe, barwne miasto z klimatem. To miejsce, w którym można zwolnić. Najstarsza część Zagrzebia pamięta jeszcze czasy średniowiecza. Dodatkowo nie lada gratką jest tamtejsza secesja. Znajdziemy tu wszystkie nurty wiedeńskiej secesji w chorwackim wykonaniu. Zagrzeb to takie miasto, w którym każdy, nawet turysta, znajduje własne miejsce, znajduje swoją kawiarenkę, swoje ścieżki. Oprócz atrakcji architektonicznych warto skorzystać z najkrótszej w Europie kolejki linowej, przejechać się niebieskim zagrzebskim tramwajem i - koniecznie - skosztować ajwaru. W czasie wolnym warto wjechać na Neboder - wieżowiec ze szkła i aluminium, który został wzniesiony za czasów socjalizmu. W momencie ukończenia był on najwyższym budynkiem Jugosławii. Dziś można z tarasu widokowego i podziwiać zapierającą dech w piersiach panoramę miasta. Reasumując: była to bardzo dobra wycieczka. Podczas tej wycieczki każdy znajdzie sobie coś dla siebie. Bardzo miło wspominam ten wyjazd i cały czas mam przed oczami chorwackie krajobrazy, zabytki, powiew Adriatyku i zieleń oraz magię Słowenii. Wycieczka jak marzenie to bardzo trafny tytuł dla tego programu turystycznego. Pozdrawiam serdecznie wszystkich Uczestników tej wycieczki. Do zobaczenia podczas kolejnych wypraw:)