Opinie o Złoto Istrii

5.1/6 (168 opinii)

5.1/6
168 opinii
Intensywność programu
4.5
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.3
Transport
5.0
Wyżywienie
4.8
Zakwaterowanie
4.6
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 5.0/6

    Zauroczona Chorwacją

    Nie bez powodu wycieczka została nazwana "jak marzenie". Można oglądać zdjęcia, czytać opinie, ale tak naprawdę trzeba to wszystko zobaczyć na własne oczy. Nawet w minimalnym stopniu nie żałuję dni spędzonych na tej wycieczce. Dodatkowo mieliśmy rewelacyjnego pilota - pana Roberta, który swoim zaangażowaniem i wiedzą niejedną osobę potrafił zarazić fascynacją Chorwacją. Krótko mówiąc - wsiadasz w autokar, niczym się nie martwisz i praktycznie "na tacy podane" dostajesz gwarantowaną pogodę, śliczne widoki, aktywny wypoczynek i pamiątkę na całe życie w postaci zdjęć:)

    Gosia - 20.07.2016  | Termin pobytu: wrzesień 2016

    30/31 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Skarby Istrii

    Kiedy pytałem znajomych o najlepsze miejsca w Chorwacji zawsze słyszałem jedną odpowiedź - Dalmacja. O Istrii nie wspomniał nikt, nigdy a to właśnie ona mnie oczarowała. Dalmację zwiedziłem kilka lat temu i zgadzam się z opiniami ,że jest bardziej egzotyczna i "bałkańska ", ale niestety przez to również bardziej oblegana przez turystów. Istria przypomina bardziej Włochy, powiedziałbym nawet, że jest bardziej włoska niż chorwacka. Największą różnice robi linia brzegowa. W Dalmacji góry wpadają wprost do morza , na Istrii jest bardziej płasko i skaliście. Przeglądając program szukałem wycieczki obejmującej mały obszar, krótkie przejazdy oraz zwiedzanie atrakcji przyrodniczych. Moją uwagę przykuło " Złoto Istrii " , głównie ze względu na Jaskinie Szkocjańskie , które od dawna miałem zamiar zobaczyć. Na papierze program wyglądał bardzo skromnie. Kilka nadmorskich miasteczek, trufle i zabytki o których wcześniej nie słyszałem, więc długo się zastanawiałem czy zdecydować się na ten wyjazd, ale w końcu podjąłem decyzje ... a jak było zaraz opisze .Pierwszym punktem programu było nocne zwiedzanie Wiednia do którego dojechaliśmy około 22.30 . Następnie przejazd Ringiem i 2 godziny zwiedzania miasta. Jeśli kto ma obawy że będzie przysypiał słuchając nudnych wykładów, tego wyprowadzam z błędu. Przewodniczka opowiadała wszystkie najbardziej pikantne fakty z życia rodziny cesarskiej oraz mieszkańców, a do tego robiła to z takim humorem, że nie sposób się nudzić. Jeśli ktoś był tutaj wcześniej, to i tak polecam ponowną wizytę. Wygląda zupełnie inaczej, niż podczas zwiedzania za dnia. Wiedeń nocą to gwarne, pełne życia miasto, w którym za każdym razem można coś nowego odkryć. Kończymy zwiedzanie stolicy Austrii i udajemy się do Słowenii w której rano mamy zobaczyć kopalnie rtęci. Idrija, miasteczko w którym znajduje się kopalnia ma bardzo kameralny charakter. Jest pięknie położona w kotlinie, ale ciężko tu o jakieś ciekawe zabytki. Co do samej kopalni to już inna sprawa. Dostajemy kaski i rozpoczynamy naszą przygodę. Schodzimy wąskimi , ciemnymi korytarzami na głębokość 32 metrów, po drodze poznając trudy pracy górników. Słuchamy opowieści o ich życiu, chorobach na jakie zapadali a także mamy możliwość zobaczyć rtęć która znajduje się na ścianach wyrobiska. Kiedy opuszczaliśmy kopalnie żałowałem, że to już koniec, ponieważ było to jedno z ciekawszych miejsc jakie odwiedziłem od dawna. To już koniec atrakcji w pierwszym dniu. Jedziemy autobusem do hotelu a właściwie apartamentów w miejscowości Prementura. Kolejny dzień to zwiedzanie Puli i rejs. Pula, miasto z zabytkami pochodzącymi z czasów rzymskich. Około 2 godzin zwiedzania i 1-1,5 czasu wolnego. Następnie rejs z piknikiem gdzie podano najlepszą makrele jaką jadłem. Na statku wszyscy mieli dobry nastrój a nawet odbywały się tańce. Tak dopłynęliśmy do Fazany - małej wioski rybackiej, gdzie mieliśmy czas wolny na plażowanie. Jeśli ktoś ma ochotę popluskać się w wodzie to najlepiej iść w lewo wzdłuż promenady. Znajdują się tam plaże z łagodnym zejściem do wody i mniejsza ilość turystów. Zbieranie trufli. Ten dzień na długo zostanie w mojej pamięci. Rozumiem, że intencją autora programu było pokazanie "złota Istrii" w jak najszerszym kontekście i to jest ok, ale nie puszcza się ludzi do lasu gdzie wszystko co lata i gryzie chce się z nami "zapoznać" i to jeszcze po całym deszczowym maju....... Obowiązkowo spodnie i koszulka z długim rękawem a także środek na komary, dużo środka.... Obiad z truflami w roli głównej zamieniłbym na degustacje rakiji albo wina i serów istryjskich. Oba zwiedzane miasteczka Motovun i Grozjan przepiękne, jakby wyjęte z toskańskiego krajobrazu. Warto poszwendać się uliczkami. Większość turystów traktuje Motovun trochę po macoszemu i nie schodzi w dół miasta . To duży błąd ponieważ znajdziemy tam ciekawe uliczki. Tego dnia przyjeżdżamy na kolację ok 19 godziny. Rovnij i Porecz to dwa nadmorskie miasteczka na których historii odcisnęła swój wpływ Wenecja co widoczne jest w ich architekturze. Oba bardzo urokliwe z wieloma wąskimi uliczkami w których mamy wrażenie że czas się zatrzymał. W Rovnij znajduje się targ z owocami i przetworami na którym można dostać kandyzowane i suszone owoce w bardzo dobrej cenie. Porecz natomiast posiada piękny port nad który warto się udać po zwiedzaniu miasta. Można posiedzieć na promenadzie lub dla większej grupy jest możliwość zorganizowania krótkiego rejsu. Niestety czas szybko mija i nadchodzi ostatni dzień wycieczki. Niechętnie opuszczamy tą część Chorwacji, która okazała się bardziej kolorowa i niezwykła niż się spodziewałem i zmierzamy w kierunku Słowenii, żeby zobaczyć nasz kulminacyjny punkt programu - Jaskinie Szkocjańskie.2 O jaskiniach czytałem dużo... że monumentalne, mroczne, tajemnicze, różne od Postojnej , przypomoinające Morie z " Władcy Pierścieni". Potwierdzam, to wszystko prawda, ale mają jeszcze coś czego nie miała dotąd żadna atrakcja przyrodnicza jaką widziałem-nieporównywalny z niczym nastrój wyjęty wprost z planu filmowego. Do jaskini weszliśmy długim, wąskim korytarzem wykutym w skale.na początku komory prezentowały się skromnie, bez żadnych efektownych nacieków czy niezwykłych formacji skalnych jak w Postojnej, gdzieniegdzie tylko zwisały jakieś stalaktyty. Szliśmy przez kolejne komory drogą wiodącą coraz niżej w głąb jaskini. Wtedy weszliśmy przez duży otwór skalny do jaskini szemrzącej wody. Widok jaki się przed nami ukazał jest nie do opisania słowami. Wielkie , pionowe gładkie ściany o wysokości 146 metrów wyłaniały się za mgły tworzącej się z płynącej z hukiem na dnie kanionu rzeki. Pojedyncze wiązki światła oświetlające skały sprawiały, że miałem wrażenie iż ściany się nie zaczynają , ani nie kończą. Szliśmy tak wzdłuż kanionu ścieżkami wykutymi w skale na wysokości ok 40 metrów i tylko czekałem kiedy z ciemności wyskoczy Barlog , żeby stoczyć walkę z Gandalfem. Niesamowite miejsce , które pobudza wyobraźnie. Na mojej liście top miejsc które widziałem zajmują 1 pozycję. Po obejrzeniu jaskiń pojechaliśmy do Ljubljany - ostatniego punktu w programie naszej wycieczki. Stolice Słowenii widziałem już wcześniej, jednak było to wczesnym rankiem i miasto wyglądało na wyludnione robiąc fatalne wrażenie. Tym razem przyjechaliśmy wieczorem i Ljubljana bardzo zyskała w moich oczach. Spokojne, kameralne miasto w którym życie toczy się na rzecznych bulwarach. To miasto nie posiada porywających zabytków, jednak jego największym atutem jest atmosfera południowego luzu. Warto usiąść na ławce lub kawiarni i poobserwować przechodzących ludzi. Tak zakończyliśmy naszą wycieczkę wyjeżdżając o 21 . Rano ok 7-8 dotarliśmy do punktu przesiadkowego i każdy pojechał do domu. Podsumowując: wycieczka godna uwagi, z ciekawym programem, niezbyt intensywna, dzięki czemu można trochę wypocząć. Dobre zakwaterowanie, możliwość korzystania z miejscowych atrakcji w czasie wolnym. Świetni, miejscowi przewodnicy zaciekawią swoimi opowieściami każdego. Rewelacyjna grupa. Uśmiechnięci, wyluzowani i punktualni. Z takimi ludźmi miło spędza się wolny czas. Osobiście uważam, że nie tylko trufle można nazwać "złotem Istrii" , tak naprawdę każdy dzień zawiera w programie perełki architektoniczne, przyrodnicze czy historyczne, które są prawdziwym skarbem tego regionu. Dlatego z czystym sumieniem polecam tą wycieczkę. PROGRAM. Program średnio intensywny- jest co zobaczyć, ale nie ma gonitwy od zabytku do zabytku. Zwiedzanie z przewodnikiem trwa około 2 godziny, dodatkowo dostajemy 1-2 godziny czasu wolnego. Przejazdy między miastami krótkie 1-1.5 godziny. Uważam, że zmiana kolejności programu - czyli najpierw kopalnia, Pula, trufle, Rovinj a na końcu jaskinie - to bardzo dobry pomysł. Po zwiedzeniu Szkocjańskich, Idrija z pewnością nie zrobiłaby takiego wrażenia, a tak jest stopniowanie atrakcji i wisienka na torcie. PILOT Pilot ok. Sympatyczna i pomocna ale brakowało mi udzielania informacji praktycznych np. : jak ubrać sie na zbieranie trufli, miejscowe atrakcje w Premanturze, gdzie są ciekawe plaże itp. Warto wspomnieć o miejscowych przewodniczkach - rewelacja. Opowiadały ciekawie i z humorem, jedne z najlepszych jakie spotkałem. ZAKWATEROWANIE Zakwaterowanie w apartamentach z aneksem kuchennym zawierającym kuchenkę elektryczną, piekarnik, lodówkę, w niektórych pokojach ekspres do kawy, czajnik elektryczny, mikrofalówkę oraz szklanki , talerze, sztućce i przybory kuchenne. Dodatkowo w pokoju znajdował się duży stół, telewizor i klimatyzacja. Łazienka przestronna z prysznicem, niestety brakowało suszarki do włosów. Pokoje z balkonem do tego stolik i krzesełka. Podsumowując. Jak na objazdówkę zakwaterowanie na bardzo wysokim poziomie. Czysto, schludnie, urządzone z gustem. Minusy wymieniłem, ale są one do przeżycia. WYŻYWIENIE Śniadania o 7.30 w formie stołu szwedzkiego. Do wyboru nieśmiertelna jajecznica, parówki, warzywa, kanapkowe przeboje czyli ser żółty i wędlina, jogurty, płatki z mlekiem miody i dżemy. Do picia kawa , herbata , napoje. Głodny nikt nie wychodził i musze przyznać że było smacznie. Niestety z obiadokolacjami które jedliśmy o 18.30 było znacznie gorzej. Już wcześniej pojawiały się opinie na ich temat więc powtarzać tego samego nie ma sensu. Sugeruję z nich zrezygnować a kto będzie chciał może zjeść w pobliskich restauracjach. TRANSPORT Na początku wszyscy jedziemy do Woszczyc, gdzie jest punkt przesiadkowy do autokarów docelowych. Na miejscu mamy jeszcze ok 1-2 godzin czasu wolnego na toaletę i posiłek w pobliskim barze. Autobus prowadzony przez profesjonalistów. Jest możliwość kupienia u kierowców czegoś do picia w czasie podróży. Dobrze zabrać do bagażu podręcznego poduszkę pod głowę i bluzę lub koc na czas nocnego przejazdu. Postoje podczas pierwszego i ostatniego dnia po ok 30-40 minut, zazwyczaj na stacjach benzynowych.

    KRYSTIAN - 12.06.2019

    91/92 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Majówka:)

    1). Dzien - transport przesiadki w Woszczycach - czas na siku i jedzonko jest ok. To moja druga wycieczka z Rainbow i uważam, że te przesiadki naprawdę są dopracowane:). Przejazd nocny w porządku postoje na siuku i kawę w odpowiedniej ilości. Super pomysł z nocnym zwiedzaniem Wiednia - fajny spacer z najsypatycznijszą elegancką naprwdę na poziomie przewodniczką podczas wyjazdu. 2).Dzień - czas na śniadanko, toaletę rano bardzo na plus:) Najlepszy punkt programu Jaskinie Szkocjańskiem - super, niesamowite widoki, a pokonanie ponad 500 schodków to nic. Tempo spaceru odpowiednie. Dojazd do nieszczęsnego hotelu, który zepsół wyjazd ISTARSKIE TOPLICE - zimny, nieprzyjemny pokój, z nieprzyjemnym zapachem jak w kściele. Na zawnątrz termale wody, które smierdizały siarką, Koniecznie zmienić trzeba ten nocleg. 3). Dzień zwiedzanie urokliwych miasteczek Porecz, Rovinij, Motovun. Lunch w Motovun makaron z truflami nie zachwyca koszt 15 E od osoby. Lepsze domowe makarony w Polsce:) Przejazd do Rabac -zakwaterowanie super hotel nie nowoczesny ale czysty, ciepła woda, położenie nad samym Adriatykiem, można iśc na plażę, pospacerować promenadą:) Przewodniczka ok-sympatyczna. 4). Zwiedzanie Puli - spodziewałam się fajnego miasteczka ale tu się zawiodłam:( Amfiter i spacer po mieście. Rejs do Fazany smaczny obiadek na statku warto wybrać rybkę:) Statek malutki i ciasno jak na ponad 60 osób. Warto zmienić firmę na inną np ten rejs Pirackim Statkiem z Rabac:) Plażowanie w Fażanie-lepij zaproponować piwo lub pyszną kawę i czas nad morze niż mówić o plażowaniu, żeby uczestnicy nie zabierli bagazy na plaże. Wole popołudnie warto wykorzyastać na spacer nad Adriatykiem przy hotelu:) 5). Dzień Trufli - nudno nic cekawego stracane pare godzin,któe lepiej przeznać na plażaownaie przy hotleu lub zwiedznaie czegoś innego. Ewentualnie zagospodarowac ten dzień z pokazem kulinarnym z degustacją. Wone popłudnie - warto iśc na spacer na promenade i pyszną pizze zjeść z widokiem na morze:). Pobyt w Buzet destylarnia Aura- cena czekolady nie jest adekwatna do smaku szkoda kupować. Pyszne dżemy, alkohol ok. 6). Przejad do Idrji - kopalnia rtęci długo nudno. Można zobaczyć miejsce max godzinkę, lepiej zwiedzić coś na mieście, które ma fjane położenie w kotlince:) Poglądać regionalne porodukty - kornki. Przejazd do Lubnay -czas wolny super pomysł, piękne miasteczko, polecam zjeśc pyszny włoski makaron w Paninoteka nie tanio bo dwa makarony i piwo to 26 E - ale warto. Blisko miejsca zbiórki jest MC Donald dla tych, któzy wolą taiej zjeśc:) Deszcz w Lublanie i akacja nie ma parasoli śmiechu warte bo w autokarze było miejsce na bagaż podręczny gdzie mieścił się parasol. Nie rozumie jak można spakować parasol do luku bagażowego. Deszcz padał 15 minut i awantura była zbędna:) 7), Przjeazd do Polski. Średnio wygodnie - emertyki nie zwracają uwagę na innych podróżnych i rozwalają się na całych fotleach. Warto aby pilot poinformaował te Panie aby nie rozkładały siedzeń do samego końca. Nerwowe oczekiwanie na przesiadki - niech każdy się zastanowi nad swoim zachowaniem i ie przepycha innych podaczas śniadania w Woszczycach. Każdy z nas jest zmęczony nocnym przejazdem ale to kilka godzin jeszcze i bedziemy w domach.

    :) - 13.05.2017  | Termin pobytu: maj 2017

    62/67 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Złoto Istrii

    Impreza nieco męcząca ale wartościowa. Punkty zwiedzania dobrze dobrane , pokazują przekrój regionu. Ewentualne niedogodności bytowe zniwelowane przez doskonałe prowadzenie imprezy przez pilota wycieczki - Pana Grzegorza . Profesjonalizm, szeroka wiedza o regionie, jego historii oraz inne ciekawe relacje dotyczące aktualnej sytuacji geopolitycznej, związków sportowych i muzycznych z Polską dały nam bardzo dużą wiedzę.Pan Grzegorz to prawdziwy pasjonat Bałkanów, posiada rozległą wiedzę , którą potrafi przekazać w bardzo ciekawy , interesujący sposób. Może być wzorem pilota. Brawo !!! Elżbieta i Jerzy z Dzierżoniowa

    ELZBIETA, DZIERZONIOW - 12.09.2022

    11/16 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem